Jak rozumieć jego śmierć ? Przypadek ? Nie jestem wyznawcą teorii spiskowych.
Ale trochę to wyglądało dziwnie. Gość zapatrzył się na taśmy leżące na siedzeniu i uderzył w pługopiaskarke, Po czym w kolejnym ujęciu kierowca pługopiaskarki odjezdża a auto Bintera wybucha. Gość nie widział że był uczestnikiem wypadku ?
Służby się "nim zajęły", bo był za bardzo dociekliwy. Tak to odebrałam po tym jak pokazali jak pługopiaskarka odjeżdża - to nie był wypadek.
oczywiście,że za likwidacją Bintera stały służby. To ze w Niemczech dostał oryginały taśm(,,nie będziemy przegrywać, odeśle je nam Pan, prawda?")też myślę nie były przypadkowe.Ślady dzięki temu zatarły się w momencie eksplozi samochodu ławnika
Binter nie istniał, za to nagrania ujawniające, że był drugi statek na kursie kolizyjnym i mający pierwszeństwo już istniały i zostały zniszczone. Polecam podcast polskiego radia, w 5 odcinku bodajże jest o tym mowa. A śmierć Bintera jest z kolei aluzją do śmierci Bolesława Hutyry, którego wg niektórych teorii tak uciszono.
Ja myślę że Bitner jest po prostu symbolem prawdy. Nie chciał wybielać kapitana ani firmy. Chciał dojść do prawdy, a prawdę zabito na procesie.
te taśmy ma Marek Błuś i byl skazany za gadanie o nich, obczaj o nim w Internecie, mówił jak odsłuchał taśmy