Mi wystarczy, że gra tam Różczka i już mi się nie chce oglądać...

Ci wystarczy?

Mnie?

Tak jes. Tobie.

Myślę, że przede wszystkim problem leży po Twojej stronie i potrzebujesz terapeuty, bo normalny człowiek nie wkurza się na widok kogoś o innej orientacji, a już tym bardziej przy oglądaniu serialu. Polecam też odstawić używki jeśli jakieś bierzesz.

Jeśli nie potrafisz odróżnić tego typu wątków, które mają choć wątłe uzasadnienie fabularne, od wątków wciskanych na siłę, bo akurat taki jest klimat w branży, to zapewniam cię, że to ty masz poważny problem. I to raczej natury intelektualnej.

A podaj przykład jednego i drugiego

A to trzeba mieć jakiś specjalny powód, żeby być homoseksualny?

Nie dość, że napisałeś głupotę, to jeszcze nie na temat, bo nie o tym był komentarz.

Normalny człowiek nie wkurza się na osoby odmiennej orientacji, poglądów, wyglądu itp. Ale jeśli na każdym kroku i w każdym przypadku w nawet najbardziej nonsensownym momencie wciska się jemu w sposób bardzo natarczywy tę odmienność to człowiek ten zaczyna zwyczajnie być zmęczonym tą odmiennością. Od miłości do nienawiści tylko maleńki krok. Ktoś kiedyś powiedział... Nie przeszkadza mi jeśli w filmach pojawia się wątek homo ale jeśli absolutnie w każdym musi się obowiązkowo ów wątek pojawić to jest już to bardzo męczące. I nie pisz bzdur że ta częstotliwość to norma odzwierciedlajaca prawdziwe życie. 

Normalny człowiek nie wkurza się na osoby odmiennej orientacji, poglądów, wyglądu itp. Ale jeśli na każdym kroku i w każdym przypadku w nawet najbardziej nonsensownym momencie wciska się jemu w sposób bardzo natarczywy tę odmienność to człowiek ten zaczyna zwyczajnie być zmęczonym tą odmiennością. Od miłości do nienawiści tylko maleńki krok. Ktoś kiedyś powiedział... Nie przeszkadza mi jeśli w filmach pojawia się wątek homo ale jeśli absolutnie w każdym musi się obowiązkowo ów wątek pojawić to jest już to bardzo męczące. I. Ie

A umiesz odróżnić film od rzeczywistości?

Kotwica z wiosłem się migdali

Nie zmieniasz się, tylko zawsze byłeś. Ot, taki krypto homofob, który pod wpływem Netflix'a ogłosił coming out. Nie wiem, czy bardziej to śmieszne, czy żałosne przerzucać odpowiedzialność za swoje fobię na platformę streamingową.

Jesteś tolerancyjny na homoseksualistów, dopóki nigdzie wokół ciebie (w rzeczywistości, w książkach, w kinie) ich nie ma? Fantastyczna tolerancja. Coś jak miłość bliźniego i gorąca wiara w prawicy.