W scenie pogrzebu kapitana Ułasiewicza wkradł się błąd montażowy. Michał Żurawski podczas rozmowy z Magdalena Różczką, kiedy jest filmowany od tyłu zdejmuje z głowy czapkę kapitańską, kiedy następuje przebitka i jest filmowany od przodu, czapka magicznie znajduje się na jego głowie. To jedyny niespójny detal w całym serialu, który wywolał u mnie lekki uśmiech. Cała produkcja jest wybitna!