To, co się dzieje w tym serialu to jakaś komedia. Wielka obława na groźnego terrorystę polega na tym, że oddział FBI biega jak głupi po fabryce, nie zauważając nawet, że dowódca pobiegł w przeciwnym kierunku! Jakoś też nikt nie pomyślał, żeby zabrać choćby jednego psa tropiącego, bo po co? Na szczęście główna bohaterka odnajduje terrorystę w dziurze w ścianie.
Niesamowity jest poziom konspiracji w CIA - do super tajnej misji o której nie może dowiedzieć się nikt poza garstką wybranych, zostaje wtajemniczona Iranka, pracująca w CIA od kilku dni. Genialne jest również epitafium tej postaci: "I pocośmy ją brali na akcje, przecież była tylko księgową"... Pewnie przeszłość Quinna jest tak ukrywana, żeby nie wyszło, że to zwykły dostawca pizzy, wpadł do Langley z 2 w cenie 1 i tak już został.
Tajna operacja przerzucenia głównego bohatera przez granicę - komandosi z SEALs, drony w powietrzu, obraz z satelity i nagle za plecami pojawia im się oddział Irańskiej policji który do tej pory był niewidoczny ponieważ... nie zapalił świateł w samochodach.
Na szczęście wszystko naprawia najlepsza agentka w CIA - wariatka z permanentnym wytrzeszczem, słynąca z niesubordynacji, brawurowych zachowań narażających ją i innych na niebezpieczeństwo oraz rozrzucania po domu tajnych dokumentów...
A zapowiadało się tak dobrze - psychologiczna rozgrywka między Carrie a Brodym, w której nic nie było do końca pewne - to mógł być naprawdę ciekawy serial, gdyby z odcinak na odcinek nie stawał się coraz bardziej idiotyczny.
No, do końca III sezonu, to to jeszcze uszło w tłoku. Później to już jest zjazd do bazy. I to w każdym sezonie tej blond wariatki: "Ja wiedziałam, że tak będzie." Coś się Gansa zauroczył "Śpiworkami".
W trzecim sezonie były jeszcze mimo wszystko jakieś emocje, potem już nie. Oglądam, ale wisi mi co się stanie z tą czy inną postacią.
Ja zakończyłem chyba w połowie 4 sezonu. Miałem podobne wrażenie, ale już trzeci sezon wydawał mi się kręcony na siłę. Chyba bym zwymiotował mając oglądać to dalej, nawet nie chcę wiedzieć bo boje się że ocenę obniżę do 5 lub 4.
Każdemu, kto chciałby obejrzeć coś w tych klimatach, tylko w bardziej dojrzałym wydaniu polecam "The honorable woman" - Bliski Wschód w tle, terroryści, spiski, intrygi i główna bohaterka z problemami psychicznymi :) Serial jest świetny, choć ciężki i o mocno pesymistycznej wymowie.