Bardzo dobra recenzja, niemniej mała korekta - Claire Danes za rolę w Homeland otrzymała 3 Złotego Globa, a nie drugiego (ma jednego za "Moje tak zwane życie" i jednego za "Temple Gradin")

Mam to samo, serial w moim prywatnym rankingu minimalnie wyprzeda nawet Boardwalk Empire, drugi sezon lepszy od pierwszego. Ogólnie mam bardzo pozytywne wrażenia oglądając Homeland.

Serial jest bardzo dobrze zrealizowany i dobrze zagrany (przede wszystkim Danes i Patinkin), ale mozna miec wiele zastrzezen do strony fabularnej. Mnostwo watkow to historyjki bez sensu albo naciagane i kompletnie nierealistyczne. Jednak jak na serial adresowany do masowego odbiorcy jest to rzecz naprawde smakowita.

Ja go odruchowo zestawiam z Bossem, najinteligentniejszym wspolczesnym serialem, ktory scenariusz ma wprost blyskotliwy. Sek w tym, ze Boss, w przeciwienstwie do Homeland, nie jest adresowany do tzw szerokiego odbiorcy. Jest po prostu zbyt inteligentny, a wiec sila rzeczy ma bardzo mala ogladalnosc.
Watki w Bossie zaczerpniete zostaly z historii Chicago i innych duzych amerykanskich miast a nastepnie zostaly umiejetnie wkomponowane w fabule dotyczaca zycia jednego czlowieka. Wiarygodnosc psychologiczna postaci jest wprost uderzajaca. Boss jest hiperrealistyczny. Pod tym wzgledem Homelandowi do Bossa BARDZO duzo brakuje. No, ale Homeland to malo skomplikowana fikcyjna opowiastka, ktora ma caly czas trzymac w napieciu, Boss to studium zwyrodnienia czlowieka bedacego u wladzy, ktorego toczy smiertelna choroba. Nie tyle dwa rozne gatunki, ile zupelnie inne aspiracje tworcow.

Tak, film jest świetnie zrealizowany. Wydaje mi się jednak, jakby film był planowany na mniej odcinków. Po wydłużeniu do 12 zaczęło się naginanie wątków i mnożenie absurdów. Powód przejścia Brodego (snajpera marine) na drugą stronę, stronę terrorystów - zupełnie mnie nie przekonał.
Do połowy serialu trochę inaczej odbierałem bohaterów. Carrie i Brody to współczesna Ameryka - ładna, ambitna, profesjonalna, poświęcająca swoje życie prywatne, zdrowie dla obrony swoich wartości. Jednocześnie naiwna i wykorzystana przez szarą eminencję jak Saul do własnych celów. W drugiej połowie taka interpretacja wywala się do góry nogami.

Również ciekawy jest komentarz niejakiej MagdyP, który znajduje się pod wymienioną recenzją.

Na pewno jest bardzo obszerny. Nawet mnie pewne akcje w Homeland męczą, bo wiadomo, że nikt by się tak nie zachował w rzeczywistości. Niestety niewiele seriali kończy w odpowiednim momencie i jeszcze ciągnie się, po to tylko, by wycisnąć jeszcze parę milionów.