Abstrahując od zakończenia trzeciego sezonu, twórcy serialu wreszcie zdobyli się na odwagę i wreszcie zakończyli nasze męki z dramatycznymi, rzewnymi i nudnymi dziejami rodu Brodych. Nudna matka, nudna córka (z jej garbem) i śmiertelnie nudny syn w połączeniu z nudnym kochankiem żony byli banalni i denerwująco bezcelowi.
Niestety chyba za tę przyjemność zapłaciliśmy stratą Nicholasa oraz polotu fabuły. Trzeci sezon na pewno nie był tak emocjonujący jak pierwszy, a zakończenie było raczej niesatysfakcjonujące.