Na akcjie trzeba bedzie poczekac do 5 sezonu, cos czuje ze bedzie rozpieo...l
Peter na pogrzebie bezcenne ( btw ale to jest CIACHO ).
Juz po pierwszym telefonie Carie do Petera ( kiedy byla u matki )wiedzialam ze queen poleci :( typowe, ale widocznie to zaostrzy akcjie w 5 sezonie i carrie poleci do iraku.
Dar Adal cos mi tu niegra jakie on musi miec wtyki ze znalazl sie obok haqqaniego, i doszedl do takiego porozumienia. Cala ta sytuacjie mi nie pasuje mam nadzieje ze nie nagmatwaja zabardzo. Dar Adal przyczynil sie do ataku na ambasade, calkowicie sie wszystko chyba wyjasni pod koniec ostatniego sezonu. ??? Co tak naprawde Saul zrobi ? takie zycie uzaleznia czy ktokolwiek kto zasmakowal takiego zycia moze wiesc normalne zycie chyba juz nie. To siedzi gdzies w srodku .
i znowu Carrie została sama, porzucona i zdradzona, typowo dla niej ;) odcinek bardzo spokojny, na początku nie byłam sobie w stanie wyobrazić Carrie z Quinnem, ale jednak scenarzyści uwiarygodnili to i całkiem pasują do siebie.
a co do Saula to nie pierwszy raz zdradza Carrie, zawsze miał pociąg do władzy, nie umie zostawić tego świata za sobą, obojętnie jakie koszty musi ponieść... a w kolejnym sezonie na pewno będzie się działo :D
swoją drogą homeland jest na czasie, te ostatnie ataki w Pakistanie! ciekawe czy kolejny sezon jakoś nawiąże do państwa islamskiego? a kiedy kolejny sezon, wiadomo już ? chyba nie za rok :/
Odcinek spokojny i nawet mi pasował. Wreszcie zaczęło się dziać coś pomiędzy Carrie a Quinnem. Piąty sezon buduje się całkiem ciekawie.
Aha jużci,wielkie gówno to co zrobili z ostatnim odcinkiem(podobno "baba"pisała scenariusz tym razem i to widać i czuć).
A wiec jedziemy Carrie dowiaduje się od matki,że jednak moze być z kimś na stałe w związku i leci na złamanie karku do Quinna,tak teraz juz nikt im nie przeszkodzi w ich uczuciu do siebie(naiwne i banalne).Co robi Quinn po rozmowie wcześniej z Carrie kiedy ona jeszcze nie była pewna odnosnie ich związku,leci na złamanie karku na kolejna akcję mimo,ze Carrie wcześniej mówi mu żeby dał jej trochę czasu(naiwne i banalne)dalej Saul aż tak się boi nagrania,że nawet chce robić w "firmie"cokolwiek nawet jak trzeba by było za sprzątaczkę aby coś robić taki z niego pracoholik.Juz pomijam fakt że na wet jakby nagranie ujrzało światło dzienne to Saula za jakiś czas po przycichnięciu całej zadymy mogliby umieścić gdziekolwiek na jakies placówce z małą funkcją.
Podsumowując,czwarty sezon takich naiwnych uproszczeń miał mnogą ilość(przyp.np:Wtedy gdy Carrie migdaliła się z "młodym" i gro osób do niej wydzwaniało a ona miała wyłączona komórkę,pełniąc tak ważną funkcję to trzeba mieć ją przy dupie 24 na dobę-jest funkcja wibracje przecież).Było takich kwiatków mnogość.Fakt,ze od połowy sezonu około 6,7 odcinka naprawdę były emocje i napięcie,było naprawdę dobrze,szło to w dobrym kierunku no ale ostatni odcinek wszystko zniweczył....No ale tak się dzieje jak są różni scenarzyści kolejnych odcinków....