Mozliwe spoilery! Uwazam ze zakonczyli to wspaniale, zuplenie nie serialowo. Filmowo.
Rzeczywiscie, tak jak mowili scenarzysci - wszytko co wydarzylo sie wczesniej w tym sezonie bylo
potrzebne by to emocjonalnie uzasadnic i zamknac. Jak dla mnie majstersztyk. Mistrzostwo.
Zmienia sie calkowicie wydzwiek calego sezonu, jesli nie calej historii. Z opowiesci o agentach CIA
i amerykanskim jencu ktory wraca do kraju, zrobili z tego historie o niewidzialnych bohaterach. O
losach ludzi i ich rodzin, ktorzy pozostajac w cieniu, bez gwiazdek na scianach pamieci - tworza
swoja ojczyzne, pisza historie swoich krajow. Nie chce kolejnego sezonu. To zakonczenie bylo
idealne :)
Również uważam iż na 3 sezonie powinno się skończyć. Świetnie zakończenie i szkoda Brody'ego.
4 sezon bez Brody'ego - nie wyobrażam sobie. Podejrzewam że będzie na siłę naciągany.
Dokładnie. Będą jechać na marce serialu, a tak naprawde to już nie będzie Homeland jakie znamy. Reset, kompletnie nowe rozdanie - nowy serial. A jego rdzeniem zawsze był jednak Brody.
Nadal nie mogę dojść do siebie po finale. Ten serial to Carrie/Brody, wszystko co robią opiera się na tej relacji. Dla mnie serial umarł razem z Brodym. Nie czekam na 4 serię. Lewis był świetny, bez niego zostaje nam tylko Carrieland. I'm done.