Widz ma uwierzyć, że w CIA pracuje cyklofreniczka, której udało się mimo choroby oszukać Agencję; zostaje za to dyscyplinarnie wyrzucona z pracy, jednak powraca jak gdyby nigdy nic, bo jest... genialna; w Firmie oczywiście wszyscy ignorują jej niesubordynację i pomagają zatuszować wpadki, kiedy niemal za każdym razem jej zachowanie zagraża jakiejś operacji; Claire Danes, aktorka grająca rolę Carrie Mathison ma dość paskudną mimikę, a kiedy krzyczy i wykrzywia twarz jest po prostu nie do oglądania...
Główny bohater, sierżant Nicholas Brody, miota się pomiędzy "amerykańskim snem wojennym" a islamem - ale to zrozumiałe, po ośmiu latach tortur ma prawo mieć stres postraumatyczny i kompletnie nie wiedzieć kim jest... kiedy sytuacja się komplikuje, po prostu zabija z zimną krwią niepotrzebne pionki i brnie dalej w wielopoziomową szpiegowską grę; jego kraj mu pomoże zdobyć polityczne stanowisko, a zidiociali agenci CIA nie kapną się nawet o co chodzi...
Damian Lewis otrzymał za swoją rolę w tym serialu Złoty Glob jako najlepszy aktor w serialu dramatycznym (?!) dla mnie kompletnie niezrozumiałe, skoro jego twarz wyraża może trzy emocje...
Córeczka tatusia, w roli Dany Brody - Morgan Saylor, wychowana w porządnej amerykańskiej tradycji ma ochotę się zabawić, jej chłopak w celu zaimponowania dziewczynie prowadzi auto jak wariat i potrąca kobietę, która umiera w szpitalu; oboje uciekają z miejsca wypadku; dziewczę się zamartwia, bo jest między młotem a kowadłem, czyli przyzwoitością i synem wiceprezydenta; irytująco smętna nastolatka łazi ciągle za ojcem i usiłuje zadawać mądre pytania plus rozwiązywać jego dorosłe problemy...
"Żona żołnierza marines" przez 6 lat czeka na martwego męża, mimo że wszyscy myśleli, że umarł, po czym zaczyna romans z jego przyjacielem, a kiedy mąż wraca, nagle i gwałtownie odstawia kochanka od piersi, by ratować małżeństwo i chętnie przystaje na działalność z paniami z elit; tu przynajmniej miło patrzeć na ładną buzię Moreny Baccarin, choć talentu brak...
Niektóre wątki są rozpoczęte i pourywane, jak np. zamordowanie luksusowej "asystentki" szejka czy wyjazd hinduskiej żony Saula, która z miłości opuszcza męża i widzimy ją tylko w kilku scenach jako zapchajdziurę...
Z serialu dowiadujemy się, że wojna jest zawsze i wszędzie, tu i teraz, i że dla pokoju naprawdę warto być sadystycznym psychopatą i mordercą
a po zrobieniu złych rzeczy wszyscy wszystkim się do wszystkiego przyznają - absolutnie niegrecka tragedia
Amen
To reminiscencje po 7 odcinku drugiego sezonu, dałam serialowi szansę, ale niepotrzebnie, miażdży idiotyzmem.