Może ja zacznę. Dzisiaj skończyłem pierwszy sezon i bardzo kłują mnie w oczy 4 sprawy, a gdybym dłużej pomyślał to znalazłoby się więcej. Zdaję sobie sprawę, że jest to fikcja ale taki rodzaj serialu pewną logiczność musi zawierać. Od razu uprzedzam przed atakiem fanów, że serial mi się podobał. Chodzi tylko o wyjaśnienie pewnych kwestii.
1. Skoro Brody tłukł Walkera do nieprzytomności to jakim cudem ten przeżył?
2. Jakim sposobem Walker znalazł się w USA? Podobno środki bezpieczeństwa po 11 września zostały wzmocnione, tym bardziej zmarłego, zaginionego marine by chyba rozpoznano na odprawie?
3. Brody zabicie tej baby wykorzystał na przeniesienie ładunku przez wykrywacz metalu, który notabene w pierwszą stronę wył niemiłosiernie. Wiadomo, w panice nie będą sprawdzać ludzi. Jednak jak wyszedł z nim z powrotem kiedy wszystko się uspokoiło? Innym wyjściem?
4. Może ten punkt nie jest czepianiem się ale próba wyjaśnienia sytuacji. Brody w końcu współpracował z Walkerem czy każdy z nich miał inny plan? Zdziwienie Brodego na widok Walkera w scenie w bunkrze sugerowało by, że Brody był zaskoczony żyjącym Walkerem.
Arti, pewnie nie zauwazyles, ale caly czas jak chlopiec z piaskownicy odbijasz okreslenia, ktore chwile przedtem byly uzyte wobec Ciebie. Sprawiasz wrazenie dzieciaka zagubionego we mgle.
A ty nie zauważyłeś, że cały czas się powtarzasz.
Napisałem już, że mam 3 lata i blond loczki.
Myślałem, że zakończysz to pisanie o dziecku, ale ty nadal powtarzasz te swoje brednie i urojenia.
Widzę, że wśród ulubionych filmów masz ,,E.T''., cóż... to wiele tłumaczy.
Dziecko, niemal kazdym postem udowadniasz, ze niewiele rozumiesz. Oceniam filmy w sposob bezstronny, bez ogladania sie na swoje sympatie. "E.T." w kategorii familijnego sf jest pozycja bez watpienia wybitna. Odnosniki do tego filmu znajdziemy nie tylko w innych filmach, ale rowniez w literaturze czy innych dziedzinach sztuki. Taki wlasnie byl wydzwiek tego dziela, ze w swojej kategorii uwazany jest za wzorowy i to nie przeze mnie, dziecko, ale przez wiekszosc krytykow filmowych. Tak ciezko Ci to zrozumiec? Nadal uwazasz, ze sie nie osmieszasz swoimi postami?
,,E.T'' to bajka dla ubogich.
Wybitna może być tylko dla dzieci takich jak ty.
Podaj jakiś przykład wykorzystania E.T w ,,innych dziedzinach sztuki''.
Na razie piszesz sami ogólnikami.
Niestety żadnych konkretów.
To zabawne, ze w obecnym pokoleniu kilkulatkow stare filmy, uwazane za kultowe, nie robia juz wiekszego wrazenia. Mimo wszystko jestes odosobniony w swojej opinii o E.T. bo jest to film uwazany dosc powszechnie za epokowy w zakresie familijnego sf.
Na naszym filmwebie jeden z recenzentow zaczyna swoj tekst od slow
"E.T." to z całą pewnością jeden z najlepszych filmów w karierze Stevena Spielberga a jednocześnie jeden z najbardziej przebojowych obrazów w historii kinematografii."
Rozsmieszales mnie do tej pory, ale teraz mi mina zrzedla. Obawiam sie, dziecko, ze inteligetntny to Ty nigdy nie bedziesz, nawet jak dorosniesz. Postrzegasz swiat/ludzi w bardzo specyficzny sposob, stad Twoje dziwne, skrajne oceny. Byc moze jak dorosniesz bedziesz mial radykalne poglady i staniesz sie zwyczajnym oszolomem. Ja nie przepadam za skrajnosciami. Nizszy potencjal intelektualny to cos czego nie przeskoczysz. Mozesz miec problemy w szkole, na poczatek. Przykre to, ja wcale Ci zle nie zycze, ale przeciez nie jestem Ci w stanie pomoc.
Za bardzo silisz sie na ferowanie wyrokow. Tu juz nie chodzi o te Twoje zabawne urojenia, bo to jest nawet sympatyczne, takie misiowate. Zbyt czesto sie gubisz w tematach zdawaloby sie prostych. Ja nie twierdze, ze wszyscy maja miec taki gust jak ja i z pewnoscia nikomu niczego nie narzucam, ale istnieja pewne kanony i standardy, oraz kryteria. Obiektywnie rzecz biorac ET wywarl ogromny wplyw na rozwoj kina sf, byl do pewnego stopnia filmem epokowym. Poczatek lat 80-tych obfitowal w kilka obrazow, ktore do dzis uwazane sa za bardzo wazne w historii kina i jestem absolutnie pewien, ze wszystkie powazne zestawienia uwzgledniaja na swojej liscie rowniez to dzielo.
A tak swoja droga - naprawde nie wiedziales, ze nawiazania do filmu ET mozna znalezc w roznych dziedzinach sztuki? Jedna z najwiekszych wytworni hollywodzkich ma w logo i na czolowkach obrazek chlopca frunacego na rowerze na tle wielkiego ksiezyca. Podejrzewam, ze niemal kazdy widz wie i rozumie do jakiego filmu ten obraz nawiazuje i dlaczego to czyni.
Rozbawiłeś mnie.
Prawie się popłakałem ze śmiechu.
Wytwórnia, która wyprodukowała ten film, zrobiła kasową tzw. ,,masówkę'', umieszcza nawiązanie do tego filmu w czołówce i to ma być wykorzystanie w różnych dziedzinach sztuki ?
Cały czas byłeś śmieszny, ale teraz to przekroczyło już wszelkie granice śmieszności.
Ty nawet nie wiesz jaka to wytwórnia.
A gdzie wykorzystanie w literaturze czy tych ,,innych dziedzinach sztuki'' ?
Och, dzieciaku, dzieciaku. Znowu to Twoje odbijanie okreslen. Piaskownica i istne przedszkole. Jestes bezradny jak niemowle. Probujesz mnie obrazic, a operujesz okresleniami, ktorych sam wyzej uzywalem. Zero inwencji tworczej. Niebywale niski intelekt.
Ciagle sobie cos roisz, ale co smieszniejsze - Tobie sie wydaje, ze jak Ty o czyms nie wiesz, to znaczy, ze tego nie ma. Jakbys mial jakies porazenie mozgowe. Niespotykane u normalnych ludzi.
Naprawde uwazasz, ze skoro Ty gardzisz filmem E.T. to znaczy, ze ten film nie jest ceniony? Zastanowiles sie nad tym? Umiesz sie na chwile zatrzymac i trzezwo na ten temat pomyslec?
W 2008 roku jury zlozone z 1500 artystow sporzadzilo liste filmow wszechczasow reprezentujacych 10 klasycznych hollywodzkich gatunkow:
W dziedzinie sf lista przedstawiala sie nastepujaco
SCIENCE FICTION
1 2001: A SPACE ODYSSEY 1968
2 STAR WARS: EPISODE IV - A NEW HOPE 1977
3 E.T. - THE EXTRA TERRESTRIAL 1982
4 A CLOCKWORK ORANGE 1971
5 THE DAY THE EARTH STOOD STILL 1951
6 BLADE RUNNER 1982
7 ALIEN 1979
8 TERMINATOR 2: JUDGMENT DAY 1991
9 INVASION OF THE BODY SNATCHERS 1956
10 BACK TO THE FUTURE 1985
Ogolnie rzecz biorac zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz. Czy Ty zdajesz sobie sprawe z tego, ze odbiegasz od normy? Musisz widziec w realu, ze gorzej sie uczysz, ze nie wzbudzasz u innych dzieci wielkiego szacunku, ze Twoje osady nie ciesza sie powszechna aprobata i wyraznie roznia sie od osadow wiekszosci. Jak sie do tego ustosunkowujesz? Uwazasz, ze inni Ciebie nie rozumieja, nie doceniaja, czy moze w jakis sposob zdajesz sobie sprawe z faktu, ze problemy nie tkwia w otoczeniu, a w Tobie?
Bardzo dziękuję, że po raz kolejny nie udzieliłeś odpowiedzi na moje pytanie.
Cały ty, używasz górnolotnych określeń, których znaczenia nie znasz.
Rzucasz jakieś hasło, a jak przychodzi do konkretów to już nie potrafisz napisać co masz na myśli.
Tak było z psychologią o której nie masz zielonego pojęcia, tak jest teraz w przypadku rzekomego wykorzystania bajeczki typu ,,E.T;; w ,,różnych dziedzinach sztuki.''
Dziecko, jestes jedyny w swoim rodzaju. Oczekujesz ode mnie odpowiedzi na swoje dziecinne pytania, ale wczesniej odmowiles odpowiedzi na moje. Kolejny brak konsekwencji osoby bez watpienia przyglupiastej. Tutaj nie mam zadnej watpliwosci - jestes osoba niebywale ograniczona intelektualnie.
Dostales liste 10 filmow sf uznanych za kultowe (nie zostala sporzadzona przez pera) i nawet sie nie zajaknales. Mozesz nie podzielac gustow i ocen tych 1500 filmowcow, ktorzy te liste sporzadzili, ale Ty robisz cos wiecej - Ty wszystko negujesz. Caly swiat wokol Ciebie sie myli, Ty jeden masz racje.
Ja sie nie bije o ocene ET, sam uwazam ten film za epokowy, ale nie narzucam tej oceny innym. Natomiast to czego nie robie, to nie kwestionuje faktow. Faktem jest, ze przewinelo sie mnostwo filmow sf, ale tylko nieliczne sa wspominane po latach. ET bez watpienia nalezy do tych nielicznych.
Czy myslisz, dziecko, ze kwestionowanie faktow jest zajeciem cechujacym ludzi trzezwo myslacych? To nie pierwszy raz, kiedy to robisz. Tylko dlatego, ze mnie sie ET podobal Ty probujesz dewaluowac jego wartosc? Naprawde uwazasz, ze takie zachowanie moze zrobic na mnie pozytywne wrazenie? Osmieszasz sie nieustannie, ale ja wcale nie odczuwam z tego powodu satysfakcji. Nie jestes dla mnie rownorzednym partnerem nie tylko ze wzgledu na roznice wieku, ale ze wzgledu na Twoje oczywiste ograniczenia. Nie myslisz racjonalnie, co jest strasznie ponurym spostrzezeniem dla mnie. Wyrosniesz na oszoloma, ktory bedzie rozne brednie wygadywal. Nie spodoba Ci sie, powiedzmy, "Zbrodnia i kara" i oznajmisz swoim dziwacznym oszolomiastym zwyczajem, ze NIKOMU sie ta powiesc nie podoba. No bo skoro Tobie sie nie podoba, Ty jej nie cenisz, to i swiat tez nie moze.
To pachnie jakimis zachowaniami psychopatycznymi czy tez socjopatycznymi. Masz cos do pera na filmwebie, to wmowiles sobie, ze wszyscy inni do tego uzytkownika tez cos maja. Sek w tym, ze to ma sie nijak do faktow. Wiekszosc dyskusji z moim udzialem, to po prostu wymiana opinii, komentarzy i wrazen na temat filmow. Pyskowki tez sie zdarzaja, ale warto wazyc proporcje. Ty sie odbijasz od skrajnosci w skrajnosc, jak klasyczny oszolom. Powinienes sie wstydzic tego, w ktora strone zmierzasz.
Bardzo dziękuję, że po raz kolejny nie udzieliłeś odpowiedzi na moje pytanie.
Cały ty, używasz górnolotnych określeń, których znaczenia nie znasz.
Rzucasz jakieś hasło, a jak przychodzi do konkretów to już nie potrafisz napisać co masz na myśli.
Tak było z psychologią o której nie masz zielonego pojęcia, tak jest teraz w przypadku rzekomego wykorzystania bajeczki typu ,,E.T;; w ,,różnych dziedzinach sztuki.''
Czy Ty na filmwebie zaliczyles wiecej takich rewelacyjnych i niepospolitych opinii jak ta o E.T.? Czemu w swoich ocenach tak czesto odbiegasz od normy? Sprawiasz wrazenie dziwaka. W realu tez jestes postrzegany jako dziwak? Tylko pytam.
Jesteś kompletnym idiotą i co najgorsze jesteś z tego dumny.
Ale to już nie mój problem, ale ludzi, którzy muszą z tobą mieć kontakt.
Powiem szczerze, że zdarzyło mi się na filmwebie znaleźć dwóch idiotów.
Z resztą rozmawiało się normalnie.
Bo większość ludzi jest normalna.
Ale napiszę szczerze, że takiego troglodyty na filmwebie nie spotkałem jeszcze.
Tych dwóch idiotów to przy tobie naprawdę wybitni myśliciele.
Dzieciaku, Twoje opinie o mnie, o innych filmwebowiczach czy o filmach nie maja zadnego znaczenia. Sa skrajne, tak jak Twoja opinia o E.T. Jestes osoba bez watpienia glupia i taka pozostaniesz przez cale zycie. Nie jest to moja wina, ani zadnego innego uzytkownika tego portalu. Prawda jest jednak, ze zwyczajni ludzie z reguly nie licza sie z opiniami oszolomow. Zawsze bedziesz oscylowal w okolicach skrajnosci.
Spojrz na swoje posty, przeczytaj je jeszcze raz. Jak sie chwile skupisz, to sam zaczniesz sie smiac i pojawi sie rumieniec wstydu na twarzy. Sam przyznasz, ze normalni ludzie takich bredni nie pisza, a Ty to robiles niezlomnie podczas calej naszej sympatycznej dyskusji.
Watek E.T. to byl juz hardcore, ale juz wczesniej widzialem jak sie miotasz bezladnie, gdy zadalem pytanie co sadzisz o ludziach, ktorzy maja o tym serialu podobna opinie co ja.
W pewnym sensie jestes typem niekomunikatywnym, mocno zdziwaczalym i bardzo niekonsekwentnym. Oglaszasz koniec dyskusji, by potem dalej ja kontynuowac. Poza tym to nie tylko brak logiki, ale jeszcze jakas swoista niedorzecznosc. Jestes w swoich reakcjach irracjonalny, jakbys mial jakies problemy psychiczne/emocjonalne. Nie mowie, ze masz, nie znam Twojej sytuacji, ale wyraznie odbiegasz od normy.
Jestes mniej inteligentny od przecietnego czlowieka, ale to sie zdarza, mozna z tym jakos zyc. Co innego te ataki niedorzecznosci i wczesniej manifestowane urojenia i konfabulacje. To naprawde mozliwe, ze zyjesz w jakims wlasnym, hermetycznym swiecie, odcietym czesciowo od bodzcow swiata normalnego. Dlatego tak sie roznisz od innych, a jednoczesnie swoje opinie/poglady rzutujesz na swiat, myslac, ze sa powszechnie podzielane.
Bardzo specyficzny przypadek. Oswiadczyles, ze zaburzenia sa choroba psychiczna, zatem idac Twoim tokiem rozumowania mozna stwierdzic, ze jestes chory. Nie rozumiem tylko jednego - inicjujesz na filmwebie pyskowki, zaczynasz obrazac ludzi, albo stosujesz argumenty ad personam (tj. mowisz o uzytkownikach a nie o filmach) a potem dziwisz sie, ze robi sie dla Ciebie niesympatycznie.
"Ale napiszę szczerze"
Lubie gdy oiszesz szczerze. Gdy oglaszales szczerze, ze konczysz ze mna dyskutowac, bo nie ma sensu, to byla to kwintesencja Twojej szczerosci. Innymi slowy Twoje deklaracje, wypowiedzi, opinie sa tyle warte co Twoja szczerosc. Mozna wzruszyc ramionami albo po prostu smiac sie z Twojej niekonsekwencji. Tacy jak Ty skazani sa na bycie posmiewiskiem. Przykro mi.
Jesteś chory umysłowo, prawda?
Zacznij czytać od początku naszą dyskusję i oceń kto pierwszy zaczął pyskówkę.
Ja nie wiem kto ciebie człowieka upośledzonego dopuścił do komputera.
Nie wiem też z kim mnie mylisz, ale ja nie kończyłem z tobą dyskusji.
Napisałem jedynie, że z tobą nie warto rozmawiać.
Ale z ludzkiej życzliwości jedynie kontynuowałem.
Już się z ciebie nie będę śmiał to nieładnie śmiać się z chorych.
A nie mowilem, ze jestes niedorzeczny? Jestes wyraznie malo inteligentnym dzieciakiem, dlatego masz problemy z logicznym mysleniem.
I jeszcze ten brak oryginalnosci. Gdy pisze, ze jestes dziecko, albo ze jestes glupi, to chwile pozniej to samo powtarzasz pod moim adresem. Gdy pisze, ze mnie rozbawiasz, to dlugo nie musze czekac bys mnie spapugowal. Gdy pisze, ze jestes zaburzony, to znowu pojawia sie odbicie mojej wypowiedzi. Sprawiasz wrazenie osoby strasznie bezradnej.
I jeszcze ten rozbrajajacy tok rozumowania -
"Napisałem jedynie, że z tobą nie warto rozmawiać.
Ale z ludzkiej życzliwości jedynie kontynuowałem."
Ciebie, mlody przyjacielu, w zaden sposob nie da sie traktowac powaznie.
Nie chce sie nad Toba pastwic, poza tym obaj zesmy rozwalili ten watek i wcale mnie nie cieszy, ze sie do tego przyczynilem - dlatego koncze te pogadanke. Bylo fajnie, wesolo, ale wystarczy. Dam Ci kolejna lekcje, tym razem lekcje konsekwencji - gdybym ja napisal, ze nie warto z kims rozmawiac, to bym nie rozmawial. Dzieciaki maja inaczej, czesto zmieniaja zdanie, albo sie po prostu miotaja bezladnie.
Wez sie jakos w garsc, bo te Twoje zlote mysli furory wsrod ludzi nie zrobia, mozesz sie tylko narazic na kpiny, a tego bys chyba nie chcial. Jeszcze raz sugeruje, bys przejrzal opinie o tym serialu i bys zastanowil sie czemu sa zbiezne z moimi. Nie rozbawiaj tez ludzi tekstami w rodzaju, ze "nie maja zycia", chyba, ze adresujesz to do zmarlych, ktorzy rzeczywiscie nie maja juz zycia, albo do maszyn ;)
Trzymaj sie, mlody sympatyczny przyjacielu.
Dobrze, ja też kończę.
Ja głęboko wierzę, że wyrośniesz kiedyś z filmów typu ,,E.T''
I życzę również, żeby ludzie byli dla ciebie łaskawi i bardziej wyrozumiali niż ja byłem dla ciebie podczas tej rozmowy.
Powinienem być tolerancyjny dla ludzi upośledzonych.
Wybacz mi.
Mnie ciekawi cos innego. Chcialem Ciebie zapytac jak odbierasz liczne opinie filmwebowiczow zbiezne z moimi? Uwazasz, ze wszyscy sie myla i tylko Ty, kilkuletnie dziecko, masz racje? Cos czuje, ze mamy tu do czynienia z dzieckiem zaniedbanym wychowawczo. Gdzies Twoi rodzice popelnili blad. Moze nie maja dla Ciebie za duzo czasu, dlatego uciekasz w te swoje urojenia?
Jestem wobec dzieci zyczliwy, dlatego grzecznie pytam, co sadzisz o tych wszystkich, licznych opiniach ludzi, ktorzy wytykaja serialowi, scenariuszowi niespojnosci? Myslisz, ze z perspektywy kilku lat zycia masz szersze i bardziej obiektywne spojrzenie niz dorosli uzytkownicy tego serwisu?
Ostatnio mamy tu mala inwazje dzieciarni, to sie tu czy tam zauwaza, ale dla rownowagi zajrzyj np. do zakladki poswieconej "Rozstaniu". Znakomity film przyciagajacy dojrzalych ludzi, ktorzy w sposob dojrzaly, grzeczny, kulturalny potrafia o nim dyskutowac. Zajrzyj by miec porownanie, punkt odniesienia. Zobaczysz poziom dyskusji, na ktory Ty sie z racji wieku wzniesc jeszcze nie potrafisz. Tam nie ma takich infantylnych tekstow, jakie Ty ciagle rzucasz, w kazdym razie zdarzaja sie raczej rzadko. Zupelnie inny typ rozmowcow niz ci, do ktorych sie przyzwyczailes komentujac kreskowki.
Ale w zakladce Homeland tez jest sporo ciekawie piszacych filmwebowiczow. Do nich wlasnie odsylam, do tych opinii, ktore wskazuja na wady serialu, wszak wiemy, ze serial genialny czy doskonaly nie jest. Sa lepsze. Poswiec troche czasu, przysiadz sie do lektury, poczytaj sobie tutejsze komentarze. Nagle sie okaze, ze takich perow jest tu multum. Bedziesz zdziwiony. Bedziesz mial przez chwile wglad w swiat doroslych. Mysle, ze warto podpatrywac. Ja bym na Twoim miejscu tak robil.
,,Rozstanie'' oceniłem 10/10.
To jest cudowne kino. Piękny film.
I co zatkało ? Pewnie nie mieści się to w twojej pustej głowie, że mi też się ten film podobał.
Ale wiesz. Muszę cię zmartwić.
To, że podobał się tobie ten piękny film, nie oznacza, że jesteś już na tyle dojrzały, że możesz się już golić.
Ja mysle, dziecko, ze dales 10 "Rozstaniu", bo podpatrzyles reakcje jakiegos doroslego i ta reakcja sie zainspirowales. Nie ma takiej mozliwosci by osoba w Twoim wieku mogla zrozumiec wszystkie niuanse zwiazane z historia opowiedziana w filmie. Sugeruje bys obejrzal ten znakomity film za 10 lat, zobaczysz, ze wylowisz mnostwo aspektow, ktore teraz Tobie umknely.
A tak w ogole, to nie odpowiedziales mi na pytanie, co sadzisz o tych licznych opiniach, ktore sa zbiezne z moimi? Widac wyraznie dysproporcje miedzy sposobem oceniania tego serialu przez doroslych, a sposobem oceniania tego serialu przez dzieci, ktore poszukuja innych wrazen.
Guzik mnie obchodzi z kim rzekomo masz zbieżne opinie.
Pewnie podpatrujesz jak mają inni, albo jesteś nastawiony na tzw. kino masowe.
Cały czas piszesz o ,,Rozstaniu'' .
Widziałeś jeszcze jakiś inny wartościowy film w swoim smutnym życiu ?
Arti, a moze Ty naprawde jestes uposledzony umyslowo? Znowu cos o zyciu innych forumowiczow, ktorych na oczy nie widziales? I Ty chcesz zeby Ciebie szanowano? Czy teraz rozumiesz wreszcie czemu robisz z siebie posmiewisko?
Spodziewalem sie, ze nie odpowiesz mi na pytanie, tak jak spodziewalem sie, ze po deklaracji, ze konczysz ze mna gadac, jeszcze wymienisz sie wieloma postami. Typowe dla malolatow i osob niedorozwinietych. Ty jestes malolatem, wiec sie nie przejmuj, wyrosniesz z tego.
Czy ogladalem jakies inne filmy? Zapraszam na moj profil, mlody przyjacielu. Klikasz w moj nick i juz jestes. Obsluga takich opcji nie jest trudna, jak bedziesz mia problemy, to wal do mnie, wszystko Ci wyjasnie. Na poczatek kliknij na nick "per333" i przejdziesz do nowego okna. Trzymam kciuki bys sobie poradzil.
W zasadzie kazdym swoim postem utwierdzasz mnie w przekonaniu, ze masz 9, 10, moze 11 lat. Ta gadka o gosciu z Lodzi jest zwyczajnie zenujaca.
Powtorze jeszcze raz - gruntowne badanie i obserwacja psychiatryczna pozwalaja stwierdzic, czy osoba ma zaburzenia psychiczne skutkujace sklonnosciami samobojczymi. Nie ma takiej opcji by w USA dopuszczono do prezydenta czy vice prezydenta osobe nie zweryfikowana. Nie ma takiej mozliwosci by gosc, ktory spedzil w niewoli u talibow 8 lat nie byl poddany gruntownym badaniom. Nie ma takiej mozliwosci by amerykanskie sluzby medyczne nie wykryly defektu psychicznego u osoby, ktora ma mysli samobojcze albo mordercze. Jezeli czlowiek przeszedl pranie mozgu, zawsze pozostawia to slad w jego psychice. Tutaj mamy do czynienia z osoba na swieczniku, a nie z osoba anonimowa, ktora knuje cos w tajemnicy, przez nikogo nie zauwazona.
Sierzant Brodski zostal przedstawiony jako osoba zdolna do racjonalnego myslenia, do analizy, do ekstrapolacji, do syntezy, do wyciagania spojnych, logicznych wnioskow. Osoba silnie ideologicznie zindoktrynowana wykazuje zachowania radykalne, w pewnych sytuacjach. Nie ma mowy by Amerykanie nie zauwazyli u ocalonego zolnierza zachowan odbiegajacych od normy. Nie ma mowy by czolowi amerykanscy politycy chcieli powierzac osobie niepewnej odpowiedzialne funkcje publiczne. Tutaj nielogicznosci w scenariuszu Homeland sie mnoza, zreszta wytykane sa one przez wielu filmwebowiczow. To, ze Ty tego nie rozumiesz jest dla mnie zrozumiale. Jestes bardzo mlodym czlowiekiem, lubisz rozne zjawiska idealizowac, naiwnie w niektore z nich wierzysz, operujesz uproszczeniami, nie wychwytujesz niunsow i subtelnosci w zachowaniach i postawach ludzi. Nie ma w tym nic niezwyklego czy niepokojacego, po prostu z wiekiem Ci to przejdzie, po prostu wyrosniesz z tego rodzaju myslenia.
Ja już to mówiłem, gość nie ma pojęcia o kwestiach uczuciowych - to raz, a dwa, to nie jest serial historyczny, a w dużej mierze są ukazane rzeczy fikcyjne wymyślone przez scenarzystów-reżyserów. Po prostu taka jest fabuła tego serialu i na tym bazuje, a nie sugeruj się tym, co ukazują nam media, czy to, że 'nigdy takie coś nie miało miejsca'. W USA mogą być żołnierze, którzy przeszli na stronę wroga i działają w ukryciu, przekazując wszystkie informacje temu właśnie wrogowi. Tu w dużej mierze zadziałała fikcja i wyobraźnia, zachowując realizm. Serial w mojej opinii jest bardzo dobry, wręcz genialny.
W ogóle - po co ta dyskusja? Upieraj się przy własnym zdaniu, nie wszyscy muszą mieć taką opinię jak ty. Dla mnie jest to genialne kino, a dla Ciebie amatorszczyzna. Nic lepszego do tej pory się nie ukazało, a ty doszukujesz się dziury w całym, jakbyś pozjadał wszystkie rozumy na świecie. Dla mnie cały pierwszy sezon to kilka godzin dobrego seansu.
W sumie twoja dorosłość opiera się na braku poszanowania cudzego zdania, wykrzykiwania swoich racji oraz znieważania osób, z którymi dyskutujesz. Być może fizycznie jesteś dorosły, ale psychicznie stoisz na etapie nastolatków.
Wybaczcie, ale musiałem się wtrącić, widząc twoją postawę. Zakańczam dyskusję i już całkowicie, do zobaczenia. :)
"Zakańczam"? To jest naprawde piekne. Lamana polszczyzna w wykonaniu ludzi, ktorzy mysla, ze maja pojecie o "kwestiach uczuciowych" ;) Facet, czy Ty miewasz poczucie obciachu, gdy piszesz "zakanczam" czy moze w ogole nie wiesz o co biega?
Nigdzie nie napisalem, ze serial to amatorszczyzna, ale ludzie mniej inteligentni niz przecietni, uposledzeni umyslowo, albo male dzieci maja sklonnosc imputowac rozmowcom cos czego ci nie powiedzieli. Bardzo charakterystyczne.
I nie, serial nie jest genialny. Tylko debil moze tak ten serial oceniac, to w ogole nie podlega dyskusji. Zreszta sam wiesz, Riverside, ze orlem intelektu nie jestes.
Ta forma jest poprawna. Wyszedłeś teraz na kompletnego półgłówka, który chce specjalnie znaleźć i wytknąć błąd, który nim nie jest. Radzę się wrócić do szkoły podstawowej.
http://www.sjp.pl/zaka%C5%84czam
Zastanów się co piszesz, bo znów wychodzisz na "debila", jak to próbujesz dowiedz swojej dorosłości. Trochę pokory, człowieku.
O rety, co dwoch mlotkow to nie jeden, prawda?
"Zakańczać" to czasownik, ktory posiada tylko forme dokonana i oznacza czynnosc wykonana, a nie wykonywana. Na litosc boska.
Niedokonany czasownik 'zakańczać' jest rzadki, niemniej jednak poprawny - można go znaleźć w słownikach.
Już bardziej czepiać się nie możesz, MŁOTKU.
Nieźle odbiegasz od głównego tematu, robiąc z siebie głupca na forum publicznym. No nic, taka dyskusja (o ile można to tak nazwać) nie ma żadnego sensu, a z pewnością, z taką osobą jak ty. Kto będzie chciał - przeczyta powyższe wypociny i sobie wywnioskuje samodzielnie.
Riverside, przeciez Ty jestes tu znany jako idiota. Z czym do ludzi wyskakujesz? Ze swoim debilizmem? Ilez to razy natykalem sie na dyskusje z Twoim udzialem, gdy robiles z siebie kompletnego matola? Ty, tak samo jak ten nieszczesny Arti, roisz cos sobie o tym jakie ludzie, ktorych na oczy nie widziales, rzekomo maja zycie w realu. Czy to nie Ty napisales wyzej cos o "kwestiach uczuciowych" i "prawdziwej milosci"? Powiedziala Ci to Twoja szklana kula? Jakim trzeba byc debilem, by snuc takie rozwazania bez elementarnej wiedzy o innych ludziach?
Wystarczy na spokojnie poczytac Twoje wypociny na filbwebie (w roznych tematach) by sie przekonac, ze jestes mlotem totalnym. Nikt sensowny nie traktuje Cie powaznie. Ciagle sie ludzi czepiasz i ciagle wywolujesz ogolne rozbawienie. Taki juz Twoj los.
Czy to nie Ty nazywasz ten serial "genialnym"? Myslisz, ze normalny czlowiek uzywa tego okreslenia na opisanie dziela, ktoremu daleko do doskonalosci?
I to jestes wlasnie Ty, Riverside, niezmiennie zalosny.
Nie jestem żadnym 'Riverside', a skoro nie umiesz przepisać, skopiować prostego nicku to tu wychodzą twoje elementarne braki w nieuwadze. Kolejną sprawą jest to, że nie życzę sobie takiego słownictwa skierowanego w moją stronę. Jeśli chcesz wyrazić o kimś opinię, pamiętaj o kulturze, chłopcze. Najwyraźniej Twoi rodzice nie umieli/umieją Cię wychować i zaczynasz siać ferment na publicznym forum.
Zastanów się nad sobą, bo wypisujesz kompletne bzdury, których nikt nie ma zamiaru czytać. Z każdym postem upokarzasz się bardziej. Nie jesteś wcale mądry, a napisanie kilku słów nie zrobi z Ciebie geniusza.
Możesz mnie nadal obrażać, wyzywać, nie obchodzi mnie to. To wyłącznie ty ukazujesz swoją głupotę i infantylizm. A to już inni zobaczą, czytając twoje wypociny w tym temacie i z pewnością wyrobisz sobie znaczącą opinię. :)
Riverside, biedaku, poczytaj sobie posty w tej zakladce, przejrzyj watki. Wszyscy sensownie sie wypowiadajacy filmwebowicze, ktorzy widzieli ten serial komentuja rozne jego wady, dostrzegaja rozne niedociagniecia, zwracaja uwage na niewiarygodna historie sierzanta Brodskiego. Nie robi tego per333, ale caly szereg innych uzytkownikow tego portalu. Ludzie tacy jak Ty czy Arti sa w tej zakladce w mniejszosci. Trzymaj sie faktow, chlopcze, bo zazwyczaj w dyskusjach to jest Twoim najwiekszym problemem. Jestes infantylny, tak jak Arti, z tym, ze on jest malym chlopcem i z tego pewnie wyrosnie, a Ty? Czemu Ty w infantylizmie tkwisz? Czemu ciagle czepiasz sie ludzi w roznych watkach? Czemu nie umiesz uszanowac tego, ze inni, dojrzalsi od Ciebie, maja o filmach i serialach zupelnie inne zdanie? Czemu uwazasz, ze mozesz narzucac innym swoje specyficzne i infantylne opinie?
Na koniec, bo z Toba tez juz mi sie nie chce strzepic jezyka, krotki przeglad postow. Zaznaczam, ze to sa posty pierwsze z brzegu, nie zagladalem do bardziej archiwalnych watkow. Podaje je po to bys zrozumial, ze sa to opinie dosc czesto sie powtarzajace a argumenty nie sa wziete z sufitu.
Nie rozumiesz tego? To Twoj problem. Mozesz kazdemu forumowiczowi pieprzyc glodne kawalki o tym, ze zapewne nie przezyl prawdziwej milosci, albo nie zna sie na "kwestiach uczuciowych", ale kto bedzie Cie traktowal powaznie? Arti?
Oto fragmenty postow:
de_sade
najbardziej niedorzeczny jest powód dlaczego Brody zdradził swój kraj...przez jakiegoś dzieciaka który zginął bo amerykańcy bomby zrzucili nie tam gdzie trzeba ;] to jest śmieszne, dziwne i niesamowicie nieprawdopodobne ;/
jaffat
Fabuła jest okropnie naciągana, a akcja ciągnie się jak przeżuta guma (całość powinna być zamknięta w góra 6 odcinkach), oprócz przyzwoitej gry aktorskiej serial nie ma nic do zaoferowania.
de_markos
ale dosc infantylnie przedstawiono przejscie "na ciemna strone mocy" Brodego.
TheBrick
Brody, bohater narodowy i przede wszystkim przykładny mąż i ojciec, dzień po zabraniu ich na wycieczkę idzie się wysadzić w powietrze, przedkładając nad dobro swoje i swojej rodziny sprawę zemsty za śmierć dzieci terrorystów. Przy czym niewiele wcześniej zapewnia, że wszystko będzie dobrze, "będziemy teraz szczęśliwą rodziną", a wszystkie wojny są złe. Będąc wcześniej pionkiem w armii amerykańskiej, stał się teraz pionkiem w ich rękach. Przypadek
sprawia, że ładunek nie wybucha (!), co chyba tylko odbiera filmowi resztę wdzięku i jest wstępem do wykreowania kolejnego komercyjnego tasiemca.
Khair
już sam początek jest całkowicie nierealistyczny - uwolniony z niewoli żołnierz
piechoty morskiej z faktu bycia w niewoli przez 8 lat staje się bohaterem narodowym? (...)
Weryfikacja informacji uzyskanych od jeńca i sprawdzenie, czy nie przeszedł na drugą stronę - Naprawdę scenariusz serialu to czyste w tym względzie sci-fi. Zaręczam, że po ośmiu latach spędzonych w niewoli, ktoś przybywający do USA zostałby poddany długim wielomiesięcznym badaniom, gdzie poddano by weryfikacji jego opowieści o pobycie w niewoli. Zaliczyłby wiele badań na poligrafie, badanie reakcji mózgu na tomografie, po szczegółowe badania psychologiczne. Gdy Gary Powers wrócił z niewoli radzieckiej po dokonanej wymianie jeńców, był pod obserwacją FBI do końca życia, a kontrwywiad CIA
prowadził przez wiele lat szczegółowe śledztwo, mające wykluczyć, czy będąc w niewoli Powers przypadkiem nie stał się podwójnym agentem.
To standardowa procedura bowiem z metodami prania mózgu i nawracania jeńców oraz robienia z nich uśpionych agentów, Amerykanie zetknęli się w czasie wojny w Korei. Właśnie tam po raz pierwszy Chińczycy i Rosjanie stosowali takie techniki wobec pojmanych jeńców - żołnierzy USA. Dlatego śledztwo na własną rękę oficera CIA, który chce zweryfikować wiarygodność i prawdziwe intencje jeńca, należy włożyć między bajki. Takie śledztwo jest po prostu standardową procedurą.
(caly post Khaira jest bardzo interesujacy i sensownie napisany)
Padlo tez stwierdzenie, autorstwa bodaj rowniez Khaira, ze rzeczywistosc dostarcza nam swietnych scenariuszy do filmow i seriali szpiegowskich, i wystarczy tylko po to siegnac i czerpac calymi garsciami, a nie tworzyc jakies nieprawdopodobne i momentami absurdalne historyki.
Pare razy trafilem na pyskowki z Twoim udzialem, Riverside i wszedzie one przebiegaja podobnie, wg podobnego schematu - czepiasz sie jakiegos uzytkownika, zamiast pisac wylacznie o filmie/serialu. Pierwszy pozwalasz sobie na wycieczki personalne i zaczynasz niemilosiernie zmyslac. Ludzie zaczynaja sie z Ciebie nabijac, a Ty nie rozumiesz dlaczego. Probujesz za wszelka cene narzucic swoje infantylne opinie o filmie, a jak ktos ich nie podziela, to lecisz argumentami ad personam. Odbijasz sie jak kazdy oszolom od skrajnosci w skrajnosc. Gdy dalem filmowi ocene 7, Ty to zrozumiales po swojemu i przypisales mi okreslenie "amatorszczyzna". Jak kazdy niezbyt lotny umyslowo widzisz wszystko w czarno-bialych barwach, wszystko sobie upraszczasz, nie dostrzegasz odcieni szarosci i wartosci posrednich. W tym serwisie mamy szeroka palete ocen od 1 do 10, a Ty sie, jak mowilem, skupiasz glownie na wartosciach skrajnych. Jak ktos nie dal niezlemu dzielu 10, to Ty sobie myslisz, ze musial dac "jedynke", jakby nie istnialy inne opcje. Czy jestes ograniczony? Sam sie nad tym zastanow. Masz rozbrajajaca sklonnosc do przeszacowywania ocen. Nie chce mi sie teraz zagladac do Twojego profilu, ale pewnie roi sie tam od osemek, dziewiatek i dziesiatek. Za "genialna" uwazasz rzecz, ktorej do doskonalosci naprawde daleko. Kto moze dac Homeland "dziesiatke" (oznaczajaca arcydzielo) i jaki jest to typ widza?
Przepraszam, że się wtrącam w tą Waszą ,,dyskusję'', ale jestem przerażony w jaki sposób Wy do siebie piszecie.
Naprawdę nie potraficie ,,pięknie się różnić'' ?
Naprawdę lepiej obrzucić się błotem niż normalnie porozmawiać?
Każdy ma prawo do własnej oceny i nie trzeba drugiej strony wyzywać od debili, umysłowo chorych itp.
A tak na marginesie per 333, czy Ty przypadkiem jednak trochę nie przesadzasz?
To tylko serial jakich wiele, pełny swoich niedorzeczności, ale też i pewnego uroku z tym związanego.
Przecież tak naprawdę każdy serial tego typu ma całą masę luk i niedociągnięć.
Prosty przykład z brzegu to : ,,24 godziny''. Ogląda się go bardzo przyjemnie, zwłaszcza jeśli przymkniemy oko na pewne uproszczenia czy niedociągnięcia.
Dlatego daje temu serialowi note 7 oznaczajaca "dobry". Co nie znaczy, ze jestem slepy na niedociagniecia. Oceniam rzecz dosc obiektywnie i uczciwie. Madrze napisal jeden z filmwebowiczow, ze prawdziwe historie szpiegowskie, ktore sa teraz odtajnianie, sa czesto znacznie ciekawsze niz scenariusze takich jak ten seriali pelne przegiec i niedorzecznosci. Moze kiedys ktos po te historie siegnie i zrobi na ich podstawie naprawde dobry film/serial. Nie musza to byc opowiesci wprost zaczerpniete z historii CIA czy KGB, ale moga byc inspirowane tamtymi wydarzeniami.
Tak czy owak ja mam swoje okreslone oczekiwania odnosnie tego rodzaju produkcji. Podobalo sie, mile spedzilem czas, ale bez szalu. Do drugiego sezonu, jak juz pisalem w innym watku, pewnie nie podejde. Zreszta zobaczy sie. Ja naleze do tej grupy odbiorcow, ktorzy sa nieco bardziej wymagajacy. Nie mam w zwyczaju na lewo i prawo odbarowywac filmow osemkami, czy dziewiatkami, o dziesiatkach nie wspominajac.
a John Walker spadl dla ciebie z ksiezyca?
http://en.wikipedia.org/wiki/John_Walker_Lindh
Hahaha rozwalaja mnie takie posty
1. jest kilka mozliwosci - dowiemy się prawdopodobnie z fabuly bo jest ona jednym z clue serialu.
2. jaka odprawa :D??? nielegalna migracja do stanów w ciagu roku to około 400 tys ludzi - bezdomni zyjacy na ulicy nie widnieja w zasadzie w zadnej ewidencji
3. innym wyjściem i bez kontroli – jak to sobie wyobrazasz, ze cala ochrona wiceprezydenta, jego swita, wojskowi ze swoimi gwiazdami itp. itd. beda pododawani kontroli przy wyjściu? moze prezydenta tez przeszukują?
4. działali razem bez wzajemnej znajomości tożsamości(w przypadku Brody’ego) .
serial ma rzeczywiscie braki w fabule, ale nawet sie o nie nie otarles...
eh, twoje pytania swiadcza raczej, ze nie bardzo masz pojecie o zyciu w Stancah badz nie miales okazji przechodzic przez bramki wykrywaczy metalu, ktore sa powszechne wszedzie w Stanach, od szkol po urzedy panstwowe
1 - Trafne pytanie, ale nie dotyczy bicia a raczej zakopania ciala. Bo bicie pamietam jak przez mgle wiec mogli mu wmowic ze zabil Walkera, natomiast wyraznie wrzucil jego zwloki do dolu - tutaj jest problem
2 - nielegalna emigracja istnieje i bedzie istniala, ciagle do stanow naplywa ich, zwlaszcza z Meksyku
3 -przechodzilem przez tysiace bramek, w Stanach detektory sa montowane jedynie przy wejsciu, wyjscie najczesciej jest bez wykrywacza badz wyciszone, co jest jak najbardziej logiczne
4 Brody nie wiedzial o Walkerze, Walker wiedzial o Brody, no bo i w tv itp. Glupie bylo to ich spotkanie, jak dziwnie zaaranzowane
Tam jest w filmie wiecej glupich sytaucji, ktore juz wczesniej pewnie wiele osob opisalo. Dla mnie najgorszym bledem filmu jest pokazanie pary marines ktorzy to zostali tak skutecznie przerobieni przez terrorystow, a ktorzy mimo ze nienawidza swego kraju ciagle kochaja swoje rodziny - dla mnie to najwieksza glupota filmu. Niestety, to kluje w oczy. Drugi idiotyzm to nominowanie Brody do politycznego zlobu - nastepna glupota, chociaz calkiem mozliwa bo vice chcial wykorzystac slawe Brodiego.
Co do serialu, to oglada sie fajnie, super zagrala role bipolarnej Claire Danes, swietny byl rowniez Lewis jako Brody.
Co do drugiego sezonu, zobaczycie, przekonacie sie ze Saul okaze sie zrodlem przeciekow i to on prowadzi swoja wojne po stronie terrorystow.
obstawiam saula w roli makiawelicznego agenta mossadu pragnacego ułatwic AQ przeprowadzenie zamachów by jeszcze bardziej przechylic polityke USA w proIzraelskim kierunku :)
dobre, moze tak byc. Moim zdaniem on prowadzi swoja gre, czego dowodem jest jego pozorne niezdecydowanie jak np raz chce odizolowac Carrie chociazby po strzelaninie na vice, potem chce jej rad, idzie jej droga, znow na koniec pojechal z odtajnieniem sprawy szkoly i tych biednych dzieciakow. Widac ze kreci i to mocno.Tak, do dobra uwaga, moze byc agentem Mossadu.
to oczywiscie żart z mojej strony - taki motyw nie moze miec miejsca w amerykańskim filmie...
to jest serial, nie dokument czy reportaż śledczy
doszukując się takich "niedociągnięć" które w prosty sposób można wytłumaczyć (co zrobił voltaire78) tracisz frajdę z oglądania
Przyznam, że dokładnie wątku nie prześledziłem, ale i tak chciałbym zamieścić swoje wątpliwości.
Pierwsza i jednocześnie najważniejsza - jakim cudem Nazir zorganizował ten zamach?
a)Skąd wiedział, że wiceprezydent Walden zaprosi na taką imprezę Brody'ego? Nie wiedział, więc to albo przypadek, albo megababol
b)Jakie było zadanie Walkera, skoro nie wiedział o nim Brody a jednocześnie działanie Walkera było pierwszym etapem zamachu, którego Nazir nie mógł zaplanować nie będąc pewnym, że Brody będzie na imprezie Waldena
c)Jakim cudem Walker dowiedział się o zdradzie geja-Saudyjczyka i posłał tam Bogu winnego bezdomnego? Kret w CIA?
d)Jakim cudem CIA przeprowadzało akcję na terenie USA, w parku w samym środku Waszyngtonu? Czy to nie zadanie FBI?
e)Dlaczego nikt prócz Carrie nie zadał pytania czy Brody jest czysty? Czemu nikt nie zadał tego pytania, gdy okazało się, że jego kumpel jest terrorystą?