Czy was też denerwują drobne wpadki reżyserkie lub scenariuszowe?
Jestem dopiero po pierwszym sezonie, ale już parę rzeczy mnie wkurzyło.
Nie wspominam o błachych sprawach jak choroba głównej bohaterki, która przez tyle lat nie wychodzi na jaw (da się to wyjaśnić) ale o rzeczy drobne.
Np. moment założenia podsłuchu w domu Brody'ego przypada w dniu jego oficjalnej prezentacji w mediach. Po prezentacji przed jego domem aż roi się od telewizji. Niemniej, 2 godziny wcześniej jest przy nim zupełnie pusto i CIA bez problemu się do niego włamuje. W rzeczywistości dziennikarze koczowaliby przed jego domem już dzień wcześniej, a przynajmniej od rana.
Inna sprawa to moment zastrzelenia tego przypadkowego myśliwego w lesie przez Toma Walkera. W momencie strzału widać jak cała szoferka zostaje zbryzgana krwią, a chwilę później Walker wsiada do niej, nawet nie wycierając kierownicy ani szyby...
Niby nic, ale troche to denerwuje. Scenarzyści mogli o tym pomyśleć, bo ogólnie cały serial dopracowany jest perfekcyjnie.
Kurcze, kolejne absurdy.
Początek drugiego sezonu, Carrie rozmawia z Nickiem w barze, a już po chwili dzwoni z komórki do swoich szefów i melduje co sie dzieje. Przecież w barze mógł siedzieć ktokolwiek, nawet barman mógł podłsuchiwać rozmowę.
Motym z rozmową przez Skype na początku 2. sezonu też absurdalny. Mogli wymyślić tysiąc innych sposobów na bzpieczną komunikacje pomiędzy agentami CIA... ale Skype?
Zgadzam się. Serial oglądałam przez ostatni miesiąc wieczorami z kolegą z natury dość sceptycznym jak ja i mimo, że nam się bardzo podobał, to pamiętam wiele razy pękaliśmy ze śmiechu, że to czy tamto jest dość mało wiarygodne.. Nie wiem, czy przypomnę sobie większość z tych momentów, ale juz na samym wstępie było dla nas mega zaskoczeniem, że po 8latach niewoli Brody jest podejrzewany tylko i wyłącznie przez Carrie.. Gość zachowuje się nad wyraz spokojnie i opanowanie jak po takiej traumie, a tylko jedna Carrie z całego CIA podsuwa pomysł bliższej obserwacji, a też tylko dlatego, że doszła do przecieku informacji o zmianie stron przez jeńca. W takim przypadku już w ogóle nie rozumieliśmy dlaczego pomysł bliższemu przyjrzeniu się dość niepewnemu 'bohaterowi' wydaje się CIA - Centralnej Agencji Wywiadowczej, a nie jakiemuś tam nie wiem.. ZUSowi - tak abstrakcyjnym pomysłem. Innym przykładem, który pamiętam to już z drugiego sezonu pochodzi: Brody już jest podwójnym agentem, przyznał się do kontaktów z Abu Nazirem, pracuje na dwa fronty i w ogóle sypie informacjami zdobytymi w taki czy inny sposób, no jednym słowem, jest wybitnie ważną jednostką dla CIA w tamtym momencie, a tu nagle na legalu dzwoni sobie do niego Abu Nazir na komóreczkę normalnie, że ma Carrie i to nic nie jest ani nagrywane ani nic, zero sprawdzania czy przygotowania na taka ewentualność..? CIA oparło na nim cały plan dorwania Abu Nazira i zapobieżeniu atakowi a nawet głupiego podsłuchu czy jakiegoś systemu rejestracji rozmów mu nie założyli? Dobrze, że sobie z Nazirkiem esków wieczorkiem nie wymieniał 'siema co tam' totalnie bez ryzyka ;P Pełno mniejszych bardziej technicznych spraw także jest zauważalnych, jak chociaż faktycznie uwalona krwią kabina auta o której wspomniał kolega wyżej, a których teraz sobie nie przypomnę.. Ale racja, jest tego trochę :P
Z tą rozmową to zostało wyjaśnione że mieli do niego zaufanie,fakt wytłumaczenie bez sensu ale jest:) To faktycznie największa niedorzeczność.
W takim razie chyba faktycznie nie zauważyłam tego wyjaśnienia.. Ale jak na terrorystę złamanego nie tak dawno temu wyjaśnienie "ufamy Ci" padające ze strony CIA jest bardzo naciągane jak dla mnie ^^" Tak czy siak, czekam z niecierpliwością na 3. sezon! Dzisiaj obejrzałam finał 2. i był dla mnie powalający! :)
A ja właśnie mam finał dwójki przed sobą i miałem nadzieję, że skończy się tak, żebym nie musiał oglądać 3. sezonu.
Rezygnacja z kongresu, rozwód, program ochrony świadków i wywózka na drugi koniec świata... Saul odchodzi z CIA a Carry zajmuje jego miejsce. No coś w ten deseń.
Mam podobnie - serial naprawdę wciąga, ma napięcie. I tym bardziej irytują te wszystkie niedorzeczności. Nawet b. grube - Brody, skruszony terrorysta, jest jedynym świadkiem "zawału serca" Waldena i co? W NIKIM nie wzbudza to żadnych podejrzeń? Nawet to, że przypadkiem zgrywa się to z porwaniem Carrie? Masa tego była, w zasadzie w każdym odcinku dało się do czegoś przyczepić....
Zapewne wzbudziło to podejrzenia u np. Estesa, ale nie miał czasu się z tym z kimkolwiek podzielić, bo razem z większością agentów CIA wyleciał w powietrze.
Pewnie już na początku 3 sezonu Quinn albo Saul sformułują taki wniosek że Brody zamordował Waldena.
Serial jest pewnie sponsorowany przez Microsoft bo na każdym komputerze widnieje znaczek Windows więc przez co innego mieli rozmawiać ;P
Ja bym powiedział że raczej przez samsunga i chawroleta. Bo wszystkie komórki/samochody są z chyba z tych firm. A microsoft ma pewnie monopol na kompy w CIA więc to realizm;-)
Oczywiście może. Może Bill też jest fanem;-). No a Carrie musi używać worda bo nie była by patryjotka;-)
Nie wszystkie, często był Buick (np. Biuck Lacrosse, jak Carrie i Brody jechali do domku w odcinku 1x07). Nazir miał iphone'a 5, itd. itp. Takie seriale mają mnóstwo sponsorów, od lamp, poprzez ciuchy, na sprzęcie kończąc.
Ale Carrie ma fajny wóz z bardzo wygodnym tylnym siedzeniem:-}
Szkoda że się rozrobił w drugim sezonie:D.
Zgadza się. Mi tez bardzo przeszkadzały niektóre nielogiczności. Ogólnie serial jest bardzo dobry, super jest taka niepewność czy Brody jest terrorystą czy jednak nie. I bardzo fajnie wpleciony wątek miłośći Carrie i Brodyego.
A co do największych niedorzeczności:
1. Telefon od Abu Nazira - no to jest masakra, CIA podsłuchiwało każdy telefon, śledziło go na GPS-ie, instalowało kilka kamer wraz z mikrofonami, jeździło non stop za nim, jakim cudem więc mogłoby nie wiedzieć, że Abu Nazir się kontaktuje z Brodym? No to jest największa niedorzeczność dwóch sezonów.
2. Komandos, który miał zabić Brodyego, nagle pod wpływem emocji nie wykonuje rozkazu. To raczej bzdura - komandos, a więc wojskowy ma wpojone do głowy, że MUSI wykonywać rozkazy przełożonego. Nie ma możliwości dyskusji czy podważania rozkazów. Oni są tak nauczeni. Mało prawdopodobne by nie wykonał rozkazu i jeszcze groził swojemu przełożonemu...
3. Porwanie Carrie przez Abu Nazira. Po odnalezieniu jej przez CIA nikt jej nie przesłuchuje, nikogo nie interesuje w jakim celu Abu Nazir ją porwał?
4. Prowadzenie przez Mika prywatnego dochodzenia w sprawie śmierci Toma. Przecież Brody w normalnych warunkach gdyby zabił Toma, dostałby medal za zabicie terrorysty i wymierzenie sprawiedliwości. Poza tym Mike po znalezieniu nabojów i jednej brakującej kuli zyskuje pewność że Brody zabił Toma. Ale przecież Brody tę kulę wykorzystał do zabicia jelenia i o tym Mike wiedział. Więc nie mógł z tego wywnioskować że Brody zabił Toma.
Faktycznie, dochodenie Mike'a też było trochę śmieszne, i ten drugi marines, który był śmiertelnie pewny że to Brody zabił Toma na podstawie.. właściwie czego? Faktu, że sie zmienił po niewoli? Irytowało mnie ta pewność bazująca na kij wie czym właściwie.. Mike tak samo, jedna brakująca kula a ten leci Jess opowiadać, że Brody zabił Toma no na 100% go zabił, pakuj walizki, bierz dzieci i wyjeżdżaj..Całkiem zapomniałam o jeleniu, który faktycznie jeszcze tylko bardziej śmieszną i niedorzeczną stwarza sytuację.. przecież musiał wykorzystać jakąś kulę na jelenia..
"ten drugi marines, który był śmiertelnie pewny że to Brody zabił Toma na podstawie.. właściwie czego? Faktu, że sie zmienił po niewoli? Irytowało mnie ta pewność bazująca na kij wie czym właściwie"
Oparta na tym że był podejrzliwym wielbiącym teorie spiskowe pijakiem nie znoszącym Brodyego. To że akurat miał rację, to po prostu przypadek.
no racja, w sumie to tylko tym można było to wytłumaczyć :P ale to trochę mało, więc wyszedł z tego cudowny zbieg okoliczności, że akurat jego teoria sie sprawdziła.. będzie mógł snuć takich więcej zachęcony tym sukcesem.
A tak trochę abstrahując, mile sie zdziwiłamkiedy to wczoraj lub przedwczoraj znudzona przełączałam kanały tv i natrafiłam na Homeland na TVP1:) albo TVP2 już nie jestem pewna..
mnie rażą dwie rzeczy:
1) dlaczego telefon Brody'ego nie jest na podsłuchu? wspomniana wyżej rozmowa z aby Nazirem oraz rozmowy z dziennikarką
2) jestem niemal pewna, że muzułmanie nie modlą się na głos, mam rację?
1.Mówisz o odcinku 8?jak dzwoni po upojnej nocy wtedy na pewno miał podsłuch. 1.No ten błąd był już komentowany. Widać twórcy wolą tak.
chodzi mi o 2 sezon, kiedy Nazir porywa Carrie, wtedy rozmawia z Brodym i pokazuje mu Carry
No jak było powiedziane CIA ufało Brodiemu po tych informacjach jakich udzielił w odcinku 9. Wyjaśnienie bez sensu akurat ale cóż ludzie i tak to kupują.
Niestety komercja wyklucza takie zakończenie:). Możliwe że nawet w trzecim sezonie.
A nikogo nie zastanawia, jak pod koniec 1 sezonu, Brody z ubraną na siebie bombą wychodzi z budynku, w którym miał odbyć się kongres ? To jak wszedł było świetnie wytłumaczone... ale jak wyszedł?
Akurat to nie jest błąd bo ta bramka reaguje nawet na komórkę która swoją drogą sprawiła że w ogóle wyszedł stamtąd a nie wynieśli go w małej plastikowej torebce. A poza tym po co sprawdzać kogoś kto wychodzi....
Dokładnie, jest tego mnóstwo. Kiedy Bassel uciekł Brody'emu na stacji benzynowej, ten na chybił trafił pobiegł do lasu i bez problemu go znalazł. Poza tym, jak już się okazało, że Brody pracuje dla Nazira nikt nie sprawdził jego bilingów?
Wpadką w moim odczuciu jest także ... czołówka :-) Czy ktośby mógł powiedzieć, jaki związek czołówka ma z serialem? Ta dziewczynka grająca na trąbce, postacie w lwich maskach w labiryncie, obraz Obamy raz normalnie raz do góry nogami... Jakieś to takie ni w pięć ni w dziesięć, obrazki sklecone bez większego sensu.
Wiadomo, maski można interpretować jako zakłamanie postaci, labirynt jako chęć schowania się a odwrócony Obama to fałszywość władzy. Ale jakieś to ... od czapy. Czołówka nie ma wizualnego nawiązania do serialu, nie jest jego częścią. Równie dobrze mogły by się tam pojawić czarno-białe wstawki z Myszki Miki (wszak to amerykański symbol), bramki Polska-San Marino (symbolika pracy grupowej, dążenie do celu i pomoc sojuszników) i niebieski ekran błędu Windows (dla efektu w zielonym odcieniu, jako symbol dramatyzmu i walki z systemem). Do tego niespokojna muzyka i mamy uniwersalną czołówkę zarówno do Homeland, Barw szczęścia i Niewolnicy Izaury ;-)
Dla mnie nie ma zadnych kompromisow. Taka ilosc niedorzecznosci w serialu sprawia, ze od razu spada u mnie w rankingu na samo dno. Sam pomysl to nie wszystko. Jesli ktos sie bierze za tak ambitna fabule niech jej sprosta. O wiele bardziej denerwuja mnie niedopatrzenia w tego typu kinie, od ktorego w pewnym sensie widz wymaga jakiejs dozy prestizu niz gdyby to bylo kolejna komercyjna produkcja. Na pewno ocenie serial bardzo nisko.