Jest powiedziane w tym odcinku że teren gdzie miało być to spotkanie jest zbyt gęsto zaludniony, nagle zaczęli się ,,przejmować,, A Walden wydał ten rozkaz z premedytacją, wiedział że jest tam ta szkoła i nie obchodziło go to.

Jak jest teren zaludniony, a jednocześnie jest możliwość, aby wysłać żołnierzy to Amerykanie własnie tak działają.
Moim zdaniem w serialu jest jednak błąd faktologiczny - dron (a był to dokładnie 1 strzał) nie jest w stanie zabić 92 osób uderzając w dodatku w dom terrorysty a nie w samą szkołę.

Jak byście ocenili decyzję o przeprowadzeniu ataku? Jest to w sumie fundament fabuły, który bardzo wpływa na ogólne zrozumienie serialu i losów bohaterów. Czy Walden zrobił dobrze? Niektórzy powiedzą, że z premedytacją zabił 92 dzieci.
Z drugiej strony jaki miał inny wybór, skoro Abu Nazir chował się wśród "żywych tarczy"? Wysłać tam komandosów? To byłoby olbrzymie niebezpieczeństwo dla żołnierzy, którzy mogliby wpaść w zasadzkę. Abu Nazir mógłby wtedy również łatwo uciec w czasie ewentualnego szturmu na jego kryjówkę. Zatem czy Walden podjął złą decyzję? Przecież własnie do tego typu celów stworzono lotnictwo, zabijając Abu Nazira udaremniłby tym samym wiele ataków terrorystycznych. Więc, czy można usprawiedliwić jego działanie?