PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=595358}

Homeland

2011 - 2020
7,9 67 tys. ocen
7,9 10 1 66874
7,5 25 krytyków
Homeland
powrót do forum serialu Homeland

Obejrzany.

Quinn chyba jedyna postać dla której można jeszcze ten serial oglądać, ładnie dogadał tej psycholog i Adalowi. Niestety jego potencjalna wysoce prawdopodobna ''miłość'' do Carrie bardzo psuje i zniechęca mnie do tej postaci(zasłużył na coś lepszego niż ona). Mam nadzieję że może mu odbije w końcówce jak Jackowi w ósmym sezonie ''24'' , kto oglądał ten wie o co chodzi, takiego Locchearta mógłby odstrzelić:D.

Saul w Pakistanie-twórcy chyba nie mają pomysłu jak wpisać tą w postać w ten sezon, Carie go tam nie chce a on chyba zdziwiony tym faktem. No chyba będzie nowy potencjalny romans z panią ambasador(ona jest żywsza niż bezpłciowa żona Saula).

Fara bez chusty na plus, wrażenia wizualne jak najbardziej:D.

Carrie-hm jakby to powiedzieć była strasznie GRZECZNA w tym odcinku i przez to wręcz nudna, ruszyła sprawę z tym Pakistańczykiem. Mam nadzieję że ten Pakistańczyk da im jeszcze popalić w tyn sezonie a nie będzie się słuchał jej i CIA.
Ona chyba chciała go przelecieć w tym kiblu przez chwilę, albo tak grała tylko... I dwie takie małe sceny z Carrie jedna która mi się podobała i jedna która mi się nie podobała. Podobała mi się ta scena jak biega(to taki smaczek dla fanów którzy czytali książkę, jak wiadomo była w tym kiedyś naprawdę niezła). I druga scena która mi się nie podobała: ta na dachu gdzie pali, czy tylko ja odnoszę mylne być może wrażenie że Claire nie lubi tych scen z paleniem, zaciągnęła się raz i zgasiła potem ambasador dała jej drugiego i nie wiem czemu dali odległy plan bo chyba nie dla wrażeń wizualnych bo wiele w tle nie było widać.

Ten John kombinowałem czy to nie ten sam co występuje w książce, to by dopiero było:D.

Ogólnie nawet nieźle nie jest to to co kiedyś, nie czeka się na kolejny odcinek z takim zainteresowaniem ale zobaczyć można.
Wczoraj czytałem artykuł w ''Polityce''(na stronie internetowej) o czwartym sezonie,autor twierdzi że twórcy traktują elementy dramatyczne bardzo po macoszemu, muszę się z tym zgodzić. Dla mnie osobiście to błąd ale niektórym się pewnie taka konwencja bardziej podoba.

Nowa czołówka niezła, tylko po co ten Osama?:-D.

NO BRODDY, NO HOMELAND:-D.

PS:co że to niby najlepiej oceniony odcinek w ogóle, hm...

ocenił(a) serial na 9
WOLVERINE55

Tak grała ;) Sama mówiła Farze o flirtowaniu podczas zdobywania informatora. A znając Carrie i jej brak zahamowań to pewnie chwilę trzymała rękę w jego kieszeni :D A przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie :D

ocenił(a) serial na 9
Daroo_3

jak sie Carrie z nim pusci to go Peter na pustyni pochowa...w częściach

ANULKA870

Albo znowu będzie słuchał i zażyje 20 tabletek jednocześnie, żeby nie wybuchnąć.

ocenił(a) serial na 9
ANULKA870

I dobrze, bo ten dzieciak jest słaby :P

Daroo_3

W "Życie Pi" był bardzo fajny, ale jak się midzrzy z Carrie absoutnie nie chcę oglądać.

ocenił(a) serial na 9
Binula

Nie oglądałem tego. Tutaj poprzez słabosc mam na mysli tez jego watek. Taki troche z dupy...

WOLVERINE55

Bardzo dobry odcinek, sezon 4 zapowiada się całkiem ciekawie. No Brody, no Homeland? serial może stracił jedną z lepszych postaci, ale dalej jest dobry.

WOLVERINE55

Odcinek według mnie był o wiele lepszy niż te słabe 2 pierwsze. Tak jak powiedziałeś - brakuje bardzo tego dramatyzmu, który był przez pierwsze 3 sezony. Mnie te wszystkie intrygi szpiegowskie nie interesują aż na tyle, aby mnie uchowac przy tym serialu.

Postać Quinna przedstawiona świetnie w tym odcinku - motyw jak walczył ze sobą podczas duszenia Dara jest genialny. Nareszcie Rupert ma pełne pole do popisu. Było tu jednak ogromne niedociągnięcie ze strony twórców - nie ma bata, aby taka szycha jak Dar mówił tajne rzeczy, nie sprawdziwszy wcześniej czy Peter jest sam czy nie.
Carrie miała swoje świetne momenty - kiedy instruuje Johna, że ma usiąść na dupę i że to jest jej placówka a nie jego. Brakowało mi takiej Carrie w 3 sezonie. John również bardzo mi przypominał postać z książki. W ogóle mam wrażenie, że wiele wątków jest bardzo podobnych do tych książkowych.
Za to zachowanie Carrie wobec Quinna jest żenujące. Z jednej strony chciałabym, aby kiedyś się zeszli, z drugiej strony kompletnie sobie tego nie wyobrażam w danej chwili. Carrie jest tak oschła i egoistyczna, ze absolutnie nie zasługuje na takiego faceta. Uważam, że Dar miał rację mówiąć, że Quinn wariuje tak przez nią. Carrie ma talent do wciągania ludzi w swój wariacki świat i Quinn przez to popłynął. Jest niczym Ikar, który podleciał za blisko słońca i spadł. Myślę, że przeżywa fakt, że postrzelił kobietę, którą kocha bardziej aniżeli śmierć tego dziecka.
Mam wrażenie, że twórcy chcą uśmiercić Quinna jako kolejną postać tragiczną, dla której nie ma już powrotu. Przecież wiadomo, że w Islamabadzie będzie z nim coraz gorzej. Szkoda, że nie został z tą swoją koleżanką, całkiem bystrą swoją drogą.

Motyw z Farą dla mnie mega naciągany. Nie dość, że wiadomo było, że akcja z nią nie wypali, to jeszcze mam wrażenie, że twórcy naprawdę wchodzą za dużo na tumbira i chcą sprawić widzom przyjemność - Muzułmanka, która w USA nosi chustę, a w Pakistanie nie, to wręcz kurjozum.

POstać Saula też zmarnowana. Nie mają na niego pomysłu, a to już był 3 odcinek. Brakuje mi jego postaci i to bardzo, więc i tu serial mocno obniżył loty.

Całe szczęście, że wróciła czołówka.

ocenił(a) serial na 8
Binula

Tak dla jasności ja mam na myśli tego Johna który był ,,nauczycielem,, Carrie od nauk politycznych i nie tylko:-).

WOLVERINE55

Bardzo dobry odcinek.W końcu zaczyna się coś dziać.Dawno już było wiadomo,że Quinn żywi jakieś uczucia do Carrie.Już w poprzednich sezonach było widać,że jest nieco poirytowany,rozczarowany że dla Carrie liczy się tylko Brody.Boję się o gościa,bo pojedzie do Islamabadu,wciągnie się w pomaganie Carrie i zapewne całkowicie popłynie.Możliwe,że skończą nawet w łóżku,Quinn się w jakiś sposób wkręci w tę relację,a Carrie oczywiście nie pozostawi mu żadnych złudzeń,że nic z tego nie będzie.Robi się ciekawie.Quinn to jak na razie najlepsza postać.Faktycznie na Saula na razie nie mają twórcy pomysłu.Przyleciał do Islamabadu nie wiadomo w sumie po co.Carrie oczywiście jak zwykle czuje się beztrosko..Tę chustę tak zakłada,że od razu widać włosy w dodatku blond i twarz..Moim zdaniem powinna bardziej się maskować,ale może się mylę.Wracając do Brody'ego,tak teraz myślę,że może dobrze,że go nie ma,wszak dzięki niemu nie ma już sensu pokazywać żony i córki,które były bardzo irytujące,zwłaszcza Dana..

ocenił(a) serial na 8
Binula

Jeśli chodzi o Farę, to ona zdaję się musiała udawać przed tym chłopakiem, że jest dziennikarką(?) z Wielkiej Brytanii. Oczywiste więc, że musiała być bez chusty. On nie porozmawiałby z żadną muzułmanką, po aferze z filmikiem.

ocenił(a) serial na 8
Binula

Nowa świecka tradycja czyli wyniki oglądalności: Odcinek trzeci miał oglądalność na poziomie 1,22 miliona, był lepszy tylko od analogicznego odcinka sezonu pierwszego.

WOLVERINE55

Oczywiście,że Carrie tylko udawała w tej toalecie,że ma ochotę na tego Pakistańczyka :D Co jak co,ale Carrie jest dobra w te gierki i niestety dla facetów,ale większość je jej z ręki.Carrie jest jak modliszka.Poza tym straszna z niej manipulatorka,no ale w tej pracy to pewnie podstawa,by odnieść sukces.

ocenił(a) serial na 8
avosette

Jeśli chodzi o Farę, to ona zdaję się musiała udawać przed tym chłopakiem, że jest dziennikarką(?) z Wielkiej Brytanii. Oczywiste więc, że musiała być bez chusty. On nie porozmawiałby z żadną muzułmanką, po aferze z filmikiem.

BTW Gra ją inna aktorka niż w poprzednich sezonach? Bo to Parminder Nagra, a wcześniej była chyba Naznin Boniadi?

Jeśli chodzi o odcinek to niby jest wszystko - jakaś tam akcja, gra aktorska przyzwoita itp... ale...
To nie jest już ten serial, który sprawił, że po obejrzeniu jednego odcinka sezonu 1 miałam 3 nocy z rzędu nieprzespane przez oglądanie. Nie ma już tej chemii, dynamiki, zagadek, tego CZEGOŚ.
Na kolejne odcinki czekam z zaciekawieniem, ale już bez żadnej ekscytacji... Oglądam tylko dla Saula, ale to co z niego zrobili i jak go zdegradowali jest okropne. Człowiek z takim potencjałem intelektualnym i doświadczeniem pracuje w ochronie? I Carrie mnie wkurzyła - ledwo go zobaczyła i już każe mu iść won, bo ONA go tu nie potrzebuje? Jakoś jak go prosiłą o pomoc, to było cacy. Traktuje swojego mentora - i chyba jedynego przyjaciela - jak przeszkodę, której trzeba się pozbyć. Nie wierzę w to, że ona go obwinia za śmierć Brody'ego, bo aż taka głupia nie jest - wiedziała, że Saul nie mógł wtedy nic zrobić, bo go Lockhart zrobił w konia. A Saul nauczył Carrie wszystkiego, stawał zawsze po jej stronie cokolwiek by się działo. Uważam, że Carrie ostro przegina.

kilo_alfa

Bo Carrie ma gdzieś innych i ich uczucia,liczy się tylko to,czy ktoś jest dla niej przydatny w pracy.Teraz wielce chce,żeby Quinn przyleciał do Islamabadu,ale tylko dla tego,że będzie dla niej użyteczny.Gdyby tylko się okazało,że w jakiś sposób będzie dla niej niewygodny,szybko kazałaby mu się wynosić.:D Nie do wiary,jak traktuje Saula..i on pokornie to znosi,wręcz tylko czeka aż Carrie pozwoli mu ze sobą pracować.Egoistka,manipulantka,rozchwiana emocjonalnie owija sobie wszystkich wokół palca.Druga sprawa to taka,że przy jej zaburzeniach dwubiegunowych niekoniecznie w realnym świecie mogłaby pracować w takiej branży jak CIA:D Silna psychika tam to podstawa,nie wiem jakim cudem pokazują takie bajki,że osoba,która codziennie łyka psychotropy,szefuje placówce CIA w Pakistanie :D

ocenił(a) serial na 8
avosette

A propos standardów CIA - od każdej reguły są wyjątki. Jasne, że jest to mocno naciągane, ale spójrzmy na fakty:
1. W 1 sezonie nikt nie wie o jej chorobie. Carrie dostaje leki od siostry lekarki, a pracy zaś ma opinię ambitnej i rzetelnej.
2.Gdy zaczyna rozpracowywać Brody'ego - też o tym nikt oficjalnie nie wie. Oczywiście oprócz Saula, który ratuje jej tyłek, gdy ta nielegalnie instaluje kamery w domu Brody'ego (gdyby Saul podstępem nie zdobył nakazu sędziowskiego - wyleciała by z hukiem albo pracowała w archiwum - Brody miał wówczas rangę bohatera).
3. Gdy Estees zobaczył w końcu krańcowy stan Carrie (widoczne objawy manii) oraz jej nazwijmy to, działanie na szkodę Brody'ego bez realnych dowodów i bez zgody "góry" to ją wywalił. (Celowo nie wdaję się w dyskusje czy to było dobre czy złe, bo sama nie znosiłam Esteesa, patrzmy jednak na hierarchię w CIA).
4. Nie pozwolił jej oficjlnie wrócić do CIA po wyjściu ze szpitala psychiatrycznego. (Przynajmniej na początku).
5. Gdy w 3 sezonie wypalił plan Saula - Carrie oficjalnie dla całego świata, opinii publicznej - stała się byłą agentką CIA, rozchwianą emocjonalnie (wiem, że to był celowy plan, żeby zwabić wroga itp... ci co oglądalo to wiedzą o co chodzi. Jednak chodzi mi o to, że Saul w tym wypadku MUSIAŁ tak postąpić jeśli chciał Carrie z powrotem, bo - jak słusznie twierdzisz - nikt oficjalnie nie poprze osoby psychicznej w CIA).
6. Najważniejsze - Carrie wykazała znaczące zasługi dla USA, głównie dzięki jej schwytano Abu Nazira - ówczesnego Bin Ladena ameryki. CIA potrzebowało sukcesu, a Carrie im go dała. W nagrodę Lockhart, który jej szczerze nie znosił - jeszcze dał jej awans.

Tak to się robi w świecie układów.

Osobiście, mnie jako widzowi - choroba Carrie nie przeszkadza, bo ubarwia fabułę. Poza tym obserwując Carrie stwierdzam, że jak na osobę z CHAD radzi sobie naprawdę nieźle.

ocenił(a) serial na 8
kilo_alfa

3.Wywalił ją bo Nick na nią nakablował dużo wcześniej zanim ją w 11 odcinku zobaczył, od progu mówi że pakują jej rzeczy.
4.To że jej nie chciał spowrotem jest normalne. Świństwem było tylko to że nie dał jej znać że nie ma po co przyjeżdżać w trzecim odcinku.
5.Normalnie pracowała nawet awans i podwyżkę dostała.
6.Nigdy nie stwierdzał że jej nie znosi, ona też nie a miała ku temu bardzo mocny powód po trzecim sezonie. Dał awans a głupiej gwiazdki nie chciał dać... No nic znowu mi się te paskudne sceny trzy miesiące później przypominają.

ocenił(a) serial na 8
WOLVERINE55

Chodziło mi tylko o to, że takie instytucje wiedzą jak zachować pozory. Jak pozbyć się niewygodnej dla nich osoby, a potem ją przywrócić jeśli tylko da im odpowiednio dużo w zamian. Nie wiem czy wiesz o czym piszę? Wiem, że to tylko serial, ale chodziło mi też o jeszcze jedną kwestię.
Ktoś się wypowiadał, że to nierealne, żeby osoba chora psychicznie pracowała w CIA. A ja twierdzę, że to bardzo prawdopodobne - inteligentni ludzie bardzo łatwo są w stanie zdać wszystkie testy psychologiczne itp.
Dobra, ja już dzisiaj lepiej nic nie piszę, bo wpadłam w jakieś dziwne rozkminy...

ocenił(a) serial na 10
WOLVERINE55

odcinek średni, tak bez szału większego, jedynie big love Quinna do Carrie, z którą walczy :D ale ten wątek romansowo słabo się zapowiada, Brodyego nikt nie zastąpi :D
Saul pewnie będzie miał romans z tą ambasador, ale czy będzie to coś ciekawego wątpię, no ale żonę ma tragiczną ;)

zgadzam się z opiniami, że nie ma już tego "czegoś", tak właściwie jedyny wstrząsający moment sezonu był, gdy Carrie chciała się dziecka pozbyć, a tak oglądam, bo oglądam... chyba nie ma żądnych szans, by Brody cudownie ożył :( ????

ocenił(a) serial na 9
WOLVERINE55

4. sezon podobnie jak i 3. to całkowita porażka. Dzieje się niewiele więcej niż w przeciętnym serialu na tvnie czy polsacie. Nie wciąga ani trochę.

Odcinek 3. oglądałem z ciągłym wyczekiwaniem, że może coś się wydarzy, że coś ruszy akcje. Niestety wyskoczyły napisy końcowe a nic takiego nie maiło miejsca. Co gorsza z odcinka na odcinek jest coraz słabiej. Pierwszy odcinek oceniłem na 5, drugi na 4 a ten już ledwie na 3. Równia pochyła. Pojawienie się starszych, trzecioplanowych bohaterów nic nie wnosi. Jedynie Quinn trzyma jakiś poziom, ale to o wiele za mało na większe zainteresowanie.

ocenił(a) serial na 10
r1xc

Żartujesz? Przecież czym mniej romansów tym lepszy serial. W końcu wątek skupia się więcej na samej pracy. Jest lepiej niż w poprzednim sezonie. Chociaż panny tego oczekują od serialu chyba, takich relacji. Wszelkie wskrzeszania zniszczyłoby ten serial, tym bardziej po tym co było. To było do Miska84 :)

WOLVERINE55

4 sezon zdecydowanie bardzo dobry. Jak się ktoś zastanawia czy oglądać, to według mnie warto. Nie jestem fanką Rudego, więc jego brak oceniam na plus.