Nie nie nie najgorszy był rudy, ale do 7 sezonu zdążyłeś o nim zapomnieć;-)

Rudy był całą magią serialu. Cała ta jego tajemnica powinna trwać do końca serialu, a dostajemy pierwszo planową blondyne, która co sezon ma inne dziwne akcje, misje ;/ serial był ciekawy tylko i wyłącznie przez rudego i to co planuje bądź nie, a wszystko inne jest nie potrzebne

poniekąd się z Tobą zgadzam. I to jest właśnie dziwne w tym serialu, jako całość trzyma mnie przynajmniej już 7 sezon, 5 był rewelacyjny, ogólnie nie spuszcza z tonu, a żaden z głównych bohaterów nie budzi sympatii, każdy, z sezonu na sezon, jest coraz bardziej wkurzający, Peter się długo trzymał, ale w szóstym pretendował już do drugiego miejsca irytujących postaci po Carrie

Właśnie o to chodziło, to nadaje zabarwienia emocjonalnego, jakby się oglądało serial, w którym główna postać jest nudna, bo profesjonalna, profesjonalna, więc rozwiązuje wszystkie zadania i problemy jak tralala. Nuda.
A co do Puszczalskiej, a gdyby ona była nim i miał dziecko i uprawiał seks z kobietami to hmm yyy seksizm!