House of Cards
powrót do forum 4 sezonu

sezon 4

ocenił(a) serial na 9

witam orientuje się ktoś może czy planowana jest produkcja 4 sezonu? jak tak to kiedy mozna sie spodziewac?

kamilnied

Nie zakonczyliby tak sezonu 3 gdyby nie planowali 4 :-)

Sagittar_olo

Myślę, że jednak właśnie o takie zakończenie twórcom chodziło i raczej nie bezie 4 sezonu. Jednakże jeżeli miałby powstać 4 sezon, to mógłby być on tylko i wyłącznie o kompletnym upadku franka skoro sezon 1 i 2 były opowieścią o drodze na szczyt za wszelka cenę a sezon 3 zapowiadał klęskę bohatera, do której na wielu poziomach i tak doszło.

kacpog123

Jest taka teoria:
Każdy sezon ma 13 odcinków
4 sezony po 13 odcinków daje 52 odcinki
52 to liczba kart w talii kart
Gdy pełny domek z kart zostanie ułożony, to wtedy dopiero upadnie

W ostatnim odcinku twórcy pokazali prawdziwe oblicze Franka Underwooda.
Takie zakończenie według mnie właśnie rozpoczęło jego prawdziwy upadek,
bo Claire to był jedyna rzecz, która sprawiała, że Frank był jeszcze choć odrobinę ludzki.
Twórcy wyraźnie pokazali, że to Claire sprowadzała go na Ziemię, że popełniał błędy itp.
A gdy ją stracił to nie pozostało mu nic tylko władza.

Do tej pory mu kibicowałem, pomimo tego co robił miał "mój głos" i chciałem żeby wygrał.
Po ostatnim odcinku, po tym jak potraktował Claire chce, żeby UPADŁ.
Chyba o to chodziło twórcom w tym sezonie. By pomimo pokazać, że on jest na prawdę zły i
zasługuje na upadek i stracenie wszystkiego na czym mu najbardziej zależy.

ocenił(a) serial na 10
Sagittar_olo

Moim zdaniem miał absolutną rację - gdy nie była u władzy to chciała być ambasadorem - nie umiała się powstrzymać i zachować jak polityk ani przez moment, cały czas zwalała wszystkie swoje porażki na Franka ,a gdy na samym końcu sama nie wiedziała czego chce to poprostu jej powiedział masz być tu i tu i robić to i to ,a później możemy się martwić co dalej to odchodzi z fochem bo ona jest wielką damą i nie będzie podporządkowana mężczyźnie. Z mojego punktu widzenia to zwykła samolubna sucz,a ostatni odcinek pokazuje ,że zdrada Claire to kolejny nóż w plecy.

ocenił(a) serial na 9
Ilrind

Zgadzam się z Ilrind, Frank nie raz podkreślał, że wymaga ABSOLUTNEJ lojalności, Claire dobrze o tym wiedziała, Frank dalej ma mój głos, i życzę mu wygranej w wyborach.

ocenił(a) serial na 7
Sagittar_olo

Przez pierwsze 2 sezony HoC był fabularnie kopią brytyjskiego pierwowzoru, który skończył się na 3 sezonach. Zostawienie wbrew brytyjskiemu oryginałowi głównego bohatera żywym sugeruje, iż będzie kontynuacja.

Moim zdaniem 3 sezon tego serialu to skok na kasę. Historia ciągnie się, jak flaki w oleju.

ocenił(a) serial na 9
lipalipski

Tytuł tego pierwzwzoru?

kalambury1008

Oczywiście House of Cards, przetłumaczone u nas jako Dom z Kart
http://www.filmweb.pl/serial/Dom+z+kart-1990-92174

ocenił(a) serial na 9
Sagittar_olo

a ja zgadzam się z opinią kacpog123 i wydaje mi się że 4 sezonu nie będzie. szkoda tylko że nie pokazali kto wygrał wybory w ostatnim odcinku :(

ocenił(a) serial na 5
kamilnied

a mi się wydaje, że będzie 4 sezon, bo Netflix nie jest głupi wiedząc, że ludzie zapłacą majątek za niego

kamilnied

4 sezon będzie na 100%, bo zostawili sprawę otwartą. Nic nie wyjaśnili, a wyborów nie pokazali kto wygrał, bo wybory odbędą się dopiero za rok w 2016(tak jak w rzeczywistości). A te wybory, które odbywały się w tym sezonie to były "prawybory", czyli wybierali kandydata 1 partii na start w wyborach na prezydenta.

Sagittar_olo

W dodatku nie ukazano całych prawyborów, o ile się nie mylę to Frank jak na razie zwyciężył w jednym stanie.

kamilnied

Na sto procent będzie czwarty sezon (który ma być ostatnim) i wyjdzie on za rok.

ocenił(a) serial na 8
kamilnied

Pewno będzie bo jest sukces, ale po 3 sezonie trudno będzie pociągnąć sensownie wątki, serial kończy się tak, że nijak nie mam apetytu na 4 sezon, a boję się, że będzie zjazd po równi pochyłej - napisałem złośliwie, że jak się zaprasza panią Holland to takie są skutki z House of Cards zrobił się trochę serial Ekipa - mętne - drętwe liberalne moralizowanie.

Mogę tu tylko apelować do twórców, żeby zawrócili z tej drogi i pomyśleli o serialu jako całości - dobry wątek z American Works, inne na siłę bezsensu - jest nadzieja, bo wojna na Ukrainie, Krym - to są wątki - pokażmy Franka z jajami - to byłby serial.

hagen_filmweb

Według mnie sezon miał właśnie taki być, wolny, emocjonalny.
Miał pokazać dwa oblicza Franka Underwooda, że się waha, że z jednej strony zależy mu na Claire i chciałby zostawić po sobie spuściznę, zrobić coś wielkiego(America Works), ale w ostatnim odcinku pokazane było, że jednak wygrała ta strona zła, brutalna, gdzie liczy się tylko "ten dom".
Tak samo pokazano z Dougiem, już miał dziewczynę wypuścić, a jednak wygrała zła strona jego natury.

3 sezon taki zrobili, bo chcieli trochę wydłużyć cały serial(wiadomo - dla kasy).
4 sezon pokaże zapewne, że gdy już będzie miał prezydenturę w kieszeni, podwinie mu się noga i zaliczy upadek na samo dno, zapewne śmierć.
Obstawiam, że informatyk ich załatwi. Bo on jako jedyny coś wie.

No cóż zobaczymy za rok:-)

ocenił(a) serial na 8
Sagittar_olo

Byłoby to pójście właśnie w stronę tego moralizatorstwa, nie kupuje wątku z Claire, która w pierwszym sezonie dała się poznać, także jako zimna suka, osoba idąca do celu po trupach - zwolnienie współpracownicy z fundacji, czy zwolnienia grupowe, a teraz rozczula się nad jednym gejem, choć zagrożony jest jej projekt w ONZ. We wcześniejszych sezonach Frank nawet gdy zabijał to dał się lubić, nie ma dwóch stron Frank, jego kusi władza, ale inaczej, niż Obama, czy Tusk ma jakąś wizję i cele, które są dobre dla kraju.

Kiedyś napisałem, że rywali dla Putina znajdziemy na ekranach telewizorów w postaciach właśnie Franka Underwooda, czy Petyra Baelisha, a nie realnej polityce, a w 3 sezonie twórcy poszli w totalnie innym kierunku - boją się pójść na prawdę daleko, zadając widzowi trudne pytanie ?

Ten wątek Douga jego chorej miłości do Rachel był w ogóle męczący.

hagen_filmweb

W ogóle wątek Underwood - Petrov był najciekawszy, a najmniej wykorzystany, trochę 3 planowy. Najwięcej czasu poświęcili w zasadzie Dougowi jego kryzysom emocjonalnym. Szkoda. W ogóle ten sezon skupiał się na rozterkach miłosno-emocjonalnych bohaterów. Rozumiem, że twórcy chcieli pokazać ewolucje franka, który staje się cieniem własnego siebie, nie wie do końca czego chce, ponieważ nie musi już gonić za władzą, gdy ją już ma i w zasadzie nikt i nic mu nie może zaszkodzić poza nim samym. Ale wyszło to dość słabo. Przykładem jest Claire, której scenarzyści zmienili osobowość mniej więcej o 90 stopni. Powłoka zimnej suki została, ale wewnętrznie została pokrzywdzoną panią która nie wie czego chce. Jeżeli twórcy chcieli pokazać, że to dlatego, że tak naprawdę zawsze udawała wyrachowaną dla Franka to także wyszło to słabo. Ogólnie sezon zdecydowanie na minus, gdyż polityka została zepchnięta w kąt. Zamiast dobrego political fiction z elementami kryminału wszyła political opera mydlana. Z pod tytułem "Frank vs Durne baby"

ocenił(a) serial na 8
kacpog123

To jest stosunkowo mało logiczne, bo gdy Frank przejmuje władzę zaraz dzwoni do prezydenta Chin, pytanie jak taki gracz się wypalił i dlaczego - przez co ? Frank przecież cały czas ma jakąś wizję tej polityki, to nie Tusk czy Kopacz i nie bardzo logicznie da się znaleźć powody tego wypalenia. Skoro w polityce krajowej osiągnął już wszystko to fajnie w 3 sezonie byłoby zestawić właśnie z tym Putinem - Petrovem - dlaczego twórcy na to nie wpadli i nie wykorzystali choćby Ukrainy ? Serial był kręcony w 2014 roku chyba minimum od marca.

Byłaby to taka ciekawa krytyka Obamy - tego się tak bali ? Pokazania Franka jako godnego rywala Putina - Petrova ?

ocenił(a) serial na 8
hagen_filmweb

Pytanie brzmi - czy Frank faktycznie jest dla niego godnym rywalem. Znamienne są tu słowa Petrova podczas wizyty w Waszyngtonie - "To moja pierwsza wizyta w Białym Domu, ale mój trzeci prezydent USA". On ma doświadczenie na arenie międzynarodowej, dla niego to bułka z masłem. Underwood z kolei wyszedł ze swojego małego światka na światowe salony i ewidentnie ma problem z zaadaptowaniem się. Trzeba pamiętać, że kiedy poznajemy Franka w pierwszym sezonie nie jest on amatorem tylko wytrawnym graczem. Działa w kongresie od lat, zdążył się nauczyć wszystkiego czego potrzebował, przystosować i bryluje tam jak ryba w wodzie. Myślę, że twórcy w 3 sezonie chcieli pokazać różnicę między polityką lokalną, a międzynarodową. To zupełnie inny świat i gra o znacznie większą stawkę. Pozostaje tylko pytanie jaką drogę obiorą w ostatnim sezonie - czy okaże się, że Frank jest "za krótki" by stawać w szranki choćby z Petrovem czy też może, podobnie jak wcześniej w kongresie - przystosuje się, nauczy się tej gry i pozostanie władcą marionetek.
Wydaje mi się natomiast, że wątek Douga nie bez powodu wychodził na główny plan. Obstawiałbym, że to on będzie ostatecznym gwoździem do trumny Franka.

ocenił(a) serial na 8
Pijany_Aniol

Mimo wszystko Frank rządzi mocarstwem, choć nie ma tak silnej władzy absolutnej jak Petrov - Putin - jeśli twórcy chcą pokazać, jak męcząca jest kampania w USA to są na dobrej drodze, nie mniej prezydent USA w polityce zagranicznej ma większe pole manewru, niż w krajowej, Tego się właśnie boję pójście w stronę upadku i taniego morału, a ciekawiej byłoby gdyby Frank był postacią może nie tyle pozytywną, co przez twórców lubianą, żeby była elektryka - to gnida, morderca - mówicie - no dobrze, ale ten człowiek wiele osiągnął i zrobił wiele dobrego ... Elektryka.

Pierwszym planem była jednak kampania - i co gorsza Frank jako prezydent musiał walczyć o nominacje Demokratów - w 4 sezonie zafundują nam kampanie z republikańskim kontrkandydatem ?

ocenił(a) serial na 8
hagen_filmweb

Czy zrobił wiele dobrego - to dyskusyjna sprawa. Pamiętajmy, że jego działaniami kieruje pragnienie władzy. Będąc prezydentem nie może robić tego co mu się podoba, tylko to, co zapewni mu drugą kadencję. Poruszyłeś jednak moją największą obawę co do zakończenia serii - moralizatorstwo. Nic by mnie tak nie rozczarowało jak ukaranie Franka za jego czyny. Domyślam się, że zwieńczeniem House od Cards będzie upadek głównego bohatera, ale niech nie odbywa sie to na zasadzie "zło musi zostać ukarane". I tu moje wielkie nadzieje związane z Dougiem jako "katem" Franka. Wierzę, że zdrada z najmniej spodziewanej strony, zwłaszcza, gdyby się okazało, że była planowana od samego początku (choć ciężko mi w tej chwili wymyślić jakąś sensowną motywację) byłaby dla mnie wymarzonym końcem.

Tak to wygląda. Zapewne już w pierwszym odcinku 4 sezonu okaże się, że Underwood wygrał z kontrkandydatką, a reszta to walka o reelekcję.

ocenił(a) serial na 8
Pijany_Aniol

Tylko Frank w przeciwieństwie do Tuska, Kopacz jest postacią pozytywną - jeśli weźmiemy te zmiany, które wprowadził jak reforma edukacji, czy American Works to w tej jego polityce o coś chodzi i to nie jest ograbienie kraju, własny interes, a jest on politykiem proreformatorskim.

Problem zaczyna się tam gdzie twórcy wrzucają jakieś pomysły z kapelusza nie bacząc na treść 2 sezonów.
Wątek z tą Doliną Jordanu - nie wiem liberalni twórcy wierzą w umiędzynarodowienie konfliktu izraelsko-palestyńskiego ? Wojska USA miałaby zapanować nad Hamasem ? Jeszcze głupszy jest ten wątek z gejem w Moskwie i tą przemianą pozytywną Claire, którą pamiętamy jako sukę, kierującą fundacją charytatywną, która co prawda w dobrych celach, ale szła po trupach, tu nie poświęciłaby geja dla projektu w ONZ i własnej kariery ? Tak jest jak się na siłę chce łączyć własne poglądy ze scenariuszem.

ocenił(a) serial na 8
hagen_filmweb

To jest akurat najczęściej powtarzany zarzut wobec 3 sezonu - przemiana Claire. Zarzut, którego szczerze powiedziawszy kompletnie nie rozumiem. Claire zimną suką? Jej "przemiana" nie powinna być niczym zaskakującym dla uważnego widza, gdyż przesłanki ku temu mieliśmy w zasadzie od samego początku. Wrażenie jakie wywarła na niej starsza kobieta na cmentarzu, przewijający się motyw origami - od momentu, kiedy dała banknot bezdomnemu, przez wymianę z dziećmi Russo, po pozostawienie zastanawiającego kolażu zdjecia-origami w domu Adama. Zresztą sam romans z Galloway'em i ukazanie skrywanej gdzieś głęboko artystycznej duszy Claire powinny być wystarczającymi wskazówkami. Poza tym - zawalenie projektu ONZ nie było czymś nowym w jej wykonaniu, wystarczy wspomnieć jak wcześniej storpedowała ustawę Franka o wododziałach. W trzecim sezonie doświadczyliśmy pęknięcia i prawdę powiedziawszy, o ile nigdy za postacią Robin Wright nie przepadałem, o tyle jej wątek uważam za jeden z najjaśniejszych punktów bieżącego sezonu. Widać, że działania jej postaci były zaplanowane od samego początku i zmierzały ku temu punktowi. Mam nadzieję, że w ostatniej serii usuną ją nieco w cień, gdyż jej wątek (może poza urodzeniem dziecka) jest dla mnie idealny do zakończenia.

Pijany_Aniol

A ja myślę, że w kolejnym sezonie Claire może się pojawić jako konkurentka polityczna. Już wiemy, że jest sfrustrowana i czuje się niespełniona. W rozmowie z kobietą, która jest przeciwniczką Franka pada zdanie "To pani powinna być prezydentem".Być może to uświadamia jej, że rzeczywiście mogłaby nim zostać.

ocenił(a) serial na 8
kamilnied

Na bank będzie czwarty sezon.

ocenił(a) serial na 7
sweet_anger

Czwarty sezon na 100% powstanie. Za dużo pieniędzy można na nim zarobić żeby odpuścić. Mam tylko nadzieje że na czwartym sezonie już się zakończy definitywnie ta historia;-)

ocenił(a) serial na 5
kamilnied

Już to oficjalnie potwierdzono i tak jak myślałem będzie 4. sezon.

ocenił(a) serial na 9
BennyLBK

Kiedy bedzie 4 sezon ? :)

ocenił(a) serial na 9
Beti1980

4 marca

ocenił(a) serial na 9
kamilnied

4.03.2016

ocenił(a) serial na 9
Sathyriasiska

Dzięki za info :)
Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones