I tak po prostu... (2021)
I tak po prostu...: Sezon 2 I tak po prostu... sezon 2, odcinek 11

Ostatnia Wieczerza, część druga: danie główne

The Last Supper - Part 2: Entree 43m
6,7 77
ocen
6,7 10 1 77
I tak po prostu...
powrót do forum s2e11

Oto jest pytanie... O ile pierwsza seria była znośna, tylko znośna, biorąc pod uwagę serial matkę, to druga seria to jakaś kpina z widza...Czy producenci stracili wyczucie? A może obracają się juz w takim garze, że nie dało rady inaczej?

Szczękę zostawiłam na podłodze w momencie, kiedy Anthony przyszedł zwierzyc się Charlotte-po tym-jak ta poświętowała z koleżankami sprzedaż obrazu Samowi Smithowi...temu Samowi, a może tej Samowi, a może to Samowi?? Bo to Sam było z to partnerem, ubrani jak to-ta/ten. Ale do rzeczy. Otóż jakiż to problem był poruszony w ostatnim odcinku? Czy Anthony dla miłości powinien dać się ... w pupę przez swego partnera (tu chociaż zaimka można użyć-tego partnera) . Tak. Znaczy ten problem był juz poruszony wczesniej, żeby nie było. Tak dla równowagi, bo towarzystwo musiało być w jakimś ukąłdzie równoleżnym . Czyli pary hetero, homo męskie i żeńskie, jak również mieszane ze względu na trudno decydującą się jedną z bohaterek...Przy tych zagadnieniach serial matka powinien być puszczany w kościołach, bo właściwie czego moglismy się spodziewać? Tylko wyzwolonego seksu pan-pani, ewentualnie przytulanek Anthonego. Ale po niby 10, a tak naprawdę ponad 10 latach, towarzystwo się mocno pomieszało i mamy takie rozterki. .. Scena przy stole, gdzie rozterki Anthonego sa równie ważne jak stracona ciąża kolejnej bohaterki dopełniła goryczy. Znaczy co to miało być??? W jakim celu???
Twórcy serialu właściwie podgotowywali nas jak żabę, żeby od razu nie wyłączyć telewizora...ale jak dla mnie, takiego sobie polaczka ze Starego Kontynentu, to trochę za dużo. Mało treści, dużo obrazków. Ciuchy grały pierwszoplanową rolę. Nowe postacie mdłe, sztuczne, mocno poprawne politycznie, co aż kuło w oczy. Nasze bohaterki zepchnięte trochę do drugiej ligi, bo nagle się okazało, że w tym nowym świecie to jakieś zakonnice w przebraniu , oprócz Mirandy oczywiście, ale ta aktorka pewnie dostała taką rolę ze względu na jej osobiste losy...
Te podkasty Carrie , gdzie nie mogła być sobą, ten lesbijski seks Mirandy, ten seks gejowski, to wszystko upchniętę z taka dbałością, żeby o niczym nie zapomnieć...Tylko zapomniano-o treści. Bo te obrazki może są dobre w Ameryce, ale też nie w całej, Nowy Jork to specyficzne miejsce... Nie kupuję tego, nie potrzeba mi edukacji i indoktrynacji. Liczyłam na coś więcej, a dostałam prawie że politycznego gniota zza Oceanu. Nie polecam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones