I tak po prostu... (2021)
I tak po prostu...: Sezon 2 I tak po prostu... sezon 2, odcinek 11

Ostatnia Wieczerza, część druga: danie główne

The Last Supper - Part 2: Entree 43m
6,7 77
ocen
6,7 10 1 77
I tak po prostu...
powrót do forum s2e11

5 lat

ocenił(a) serial na 5

Czekać 5 lat??? Co to w ogóle za zakończenie. Bo nastolatek wypił piwo i wziął grzybki nad 14 latkiem już nie trzeba stać i nakrywać go kołdrą. Dla mnie zupełnie bez sensu. Do tego te sceny seksu na koniec zupełnie niepotrzebne. Liczyłam na reunion Mirandy i Steava bo byli jedyną normalną parą.... cały wątek tego Che jest do wywalenia. Serial umęczyłam, ilość postępowości "woke" porażający aż do wyrzygania...

katswiatkowska

1 sezon był bardzo kiepski, wszystkie wątki bez sensu, Che, alkoholizm Mirandy który był tak marginalnie potraktowany ale 2 sezon już bardziej przypomniał serial z kiedyś o ile coś mogło go uratować po 1 sezonie. Zakończenie fatalne. Szczególnie, że rodzice nie musza poświęcać się w tej sposób aby wychować szczęśliwe dzieci, czego to uczy dzieci? To tego sceny seksu były niepotrzebne, za dużo. Trochę jak z „Pachnidła” na koniecznie tak mi się kojarzy.

nataliasobieski

Chyba twórcy serialu zakładają, że główni bohaterowie będą żyć po 100 lat, skoro już w podeszłym wieku mogą sobie pozwolić na 5 letnią przerwę w byciu razem. Oprócz wszystkich absurdów tego sezonu, zakończenie rozwaliło mnie na łopatki...

ocenił(a) serial na 6
karolinaz

W sumie jak teraz sobie o tym myślę, to może decyzja Aidena nie jest taka absurdalna? Tylko trzeba na nią spojrzeć inaczej… Aiden „porzuca” Carrie na długie lata, na rzecz kogoś innego, kogoś kogo kocha bardziej od niej… Nie przypomina wam to czegoś? ;) Może Aiden wciąż nieświadomie jest zły na Carrie, więc (znowu nieświadomie) „mści” się na niej, robiąc w pewnym sensie to samo, co ona zrobiła jemu, kiedy porzuciła go dla Big’a. Wtedy takie zakończenie miałoby sens - pokazywałoby, że na tej warstwie zewnętrznej wszystko może być piękne i cudowne, niby jesteśmy szczęśliwi, ale tak naprawdę ludzie mogą mieć dużo schowanych, nieprzepracowanych emocji, które będą komplikowały im życie.

ocenił(a) serial na 1
Kiki_Kot

Generalnie ten wielki powrót jest dla mnie kompletnie niezrozumiały. Aiden nie był w stanie nawet wejść do mieszkania Carrie, bo miał taką traumę - skąd więc pomysł, że ten związek się może udać? Mieszkanie wywoływało w nim aż tak silny odruch, a postać Carrie nie?
No i Aiden chyba wiedział, że ma dzieci i nie zamierzał ich porzucać (?). Przez 5 lat by żył tydzień tu, tydzień w innym stanie?
Nie przyszło im do głowy, by to Carrie przeniosła się do Aidena?
Mam wrażenie, że to od początku nie było nic poważnego, tylko Carrie zrobiła z tego związku swoją nową osobowość.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones