Po zakończonym całym sezonie jestem w stanie odnieść się do jednego z najbardziej kontrowersyjnych (haha) seriali ostatnich miesięcy. Wbrew obiegowej opinii krytyków i widzów uważam, że jest to bardzo dobry serial. Bardzo dobry.
Przede wszystkim postaci. Niejednoznaczne. Trudno o kimś powiedzieć z całą pewnością, że...
po pierwsze;
już widzę jak Prezes Live Nation, zwłaszcza taki wystraszony o kasę
bierze 4 nonejmów bez kontraktu, bez żadnej płyty, singla
w trasę ze swoją największą Gwiazdą , aby wystąpiły przed Nią :D
po drugie;
to oskarżenie jej eksa o gwałt jakim cudem lotem błyskawicy
trafiło do gazet, skoro osoba która...
Jestem po dwóch odcinkach i widać, że serial się rozkręca. Nie wiem czy jest tu taki potencjał jak w Euforii - los bohaterów jest mi bardziej niż obojętny, wszystko wydaję się być przewidywalne jakbym gdzieś to widziała... Niemniej zdjęcia, montaż, muzyka - rewelacja. Zastanawiam się tylko dlaczego koniecznie główną...
więcejOniemiałem. Piszecie tu, że słaby to serial. To chyba oglądaliście na kacu! Świat popkultury od środka. Jest krwiście, spektakularnie, intrygująco, a dialogi i zdjęcia to bajka. W porównaniu z naszą "Warszawianką" to lata świetlne dzielące jakość od serialowego bohomaza...
Jak to było? Porno i promocja kultury gwałtu? Kogoś ostro poniosło. Widziałem produkcje HBO, które były mocniejsze. To bardziej smutna historia o zagubionej dziewczynie konsumowanej przez bezlitosny show biznes? Produkcja ma swoje plusy i minusy. Niestety Mr. Weeknd i jego postać rozczarowują.
Serial jest dokładanie tak samo przerysowany i nagięty jak Euforia, romantyzuje podobne aspekty życia, z tym że w przypadku Euforii wszyscy się tym zachwycali a tu wszyscy krytykują. Zupełnie nie rozumiem świata xdd
Słabe, bardzo słabe. Ktoś próbuje z tego Łikenda zrobić gwiazdę. Facet jest kompletnie bez charyzmy. Tandeta, plastik, prochy, łup, łup. Starałem się, ale do końca pierwszego odcinka ledwo dotrwałem. Po co, na co kręci się takie "cuś"? Można stracić wiarę w sens czegokolwiek.
Zmysłowy. Sceny seksu pobudzające wyobraźnię, kokieteryjne nie dla motłochu zadowolonego z 365 dni etc. Ciąg przyczynowo skutkowy, nie poszarpane sklejone sceny. Serial dla myślących, wrażliwych na artyzm odbiorców nie kolejny na siłę wpychany wątek lgbt bo się SPERZEDAJE więc trzeba taplać się w błocie wraz z...