na poczatku odcinka Shaw zglasza morderstwo bo wie ze maszyna wysle numer. Nastepnie jest wielce zdziwiona ze maszyna "żyje" ... wstyd troche.
genialny odcinek, nie zorientowałem się że wszystko to symulacja i na koniec odcinka opad szczęki :D
Nie zwróciłem na to uwagi, ale faktycznie dali ciała. Przesadzili też z wielkością czipa.
Ależ wspaniały "powrót" Sameen. Odcinek był genialny, jak dla mnie najlepszy ze wszystkich wyemitowanych. Po zastrzeleniu Johna założyłem, że to halucynacje lub prowokacja (John tak jakoś dziwnie chętnie odwrócił się do niej plecami) by sprawdzić jej prawdziwe zamiary, a on sam miał kamizelkę kuloodporną i woreczek z farbą.
Nie myślałem, że Samarytanin w tak krótkim czasie dokonał tak dużego skoku technologicznego, by implementować do mózgu tak przekonujące symulacje. Straszna wizja, naprawdę straszna.
Ciszę się, że serial nabrał tempa i skupili się na SI. We wcześniejszych sezonach było zdecydowanie za dużo procedurali i bardzo ubogo serwowali wątek główny.