Rezyser zawinil tez ale nie tak bardzo jak showrunner - to Scott Buck nie rozumie postaci, systemu kastowego, roli przeznaczenia, nie widzi tez jak slabo wygladaja te kostiumy oraz nie ma wystarczajaco wyobrazni zeby wcielic do serialu cos nie z tego swiata (stad elektryczna maszynka, sluchawki do muzyki, itp.). Obsada to w wiekszosci zdolni aktorzy, znam z innych produkcji: Anson Mount (Black Bolt), Serinda Swan (Medusa), Iwan Rheon (Iwan Rheon) i Ken Leung - sa to na prawde dobrzy aktorzy ale widac, ze rezyser i showrunner nie potrafili ich utorowac, a dialogi do 2 pierwszych odcinkow napisane przez Scotta Bucka sa drewniane - nawet najzdolniejsi aktorzy by przy nim wymiekli. Dziwi mnie jednak, ze ludzie wystawiaja calemu serialowi ocene po 2 odcinkach...

Wystawiłem ocenę po 2 odcinakach, bo wiem że nic dobrego nie pojawi się w dalszej części tego serialu.
Z oglądaniem seriali jest jak z miłością od pierwszego spojrzenia. Gdy poczujesz chemię do drugiej osoby wiesz że długą z nią wytrzymasz. Ja nic nie poczułem do tego serialu nawet po 2 odcinkach. :/

Akurat 3 odcinek był nienajgorszy :)

To pewnie nie oglądasz Agents of Shield. Żałuj, bo to świetny serial. Z sezonu na sezon co raz lepszy. Odcinek 3 Inhumans był całkiem niezły - więcej akcji, walki, używania mocy. Potencjał jest.

Co do Agents of Shield to sie zgodze - mieli slaby start (pierwsze 10 bylo wolne ale nie az tak slabe jak w przypadku Inhumans), a potem robilo sie coraz lepiej az zrobilo sie swietnie. 4 sezon Agents of Shield (zwlaszcza pod koniec 4b i niemal cale 4c) to najlepsze co kiedykolwiek dostalismy od jakiegokolwiek serialu superhero (nawet bije s1 Daredevila, s2 Legionu i s2 Arrowa)

OK, przekonaliście mnie, obejrzę 3 odcinek. Agentów też spróbuję, bo jak do tej pory zobaczyłem tylko pierwszy odcinek.
Ogólnie, to ja lubię gdy jest jak w filmach Hitchcocka. Serial powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, a w kolejnych odcinkach napięcie powinno rosnąć :)
Jak w Grze O Tron :))

Agentów polecam oglądać 16 odcinka (tuż przed CA:WS) lub po od odcinka 17. Ale ominie cię wyjaśnienie co to jest projekt T.A.H.I.T.I. (odc 14), który przewija się od początku sezonu i jego elementy są ważne dla sezonu 2.

Co do Agents of Shield. Jesli juz nie chce zaczynac od poczatku to lepiej nie niech zacznie ogladac od 10 odcinka. W odcinkach 10-15 wszystkie istotne postacie i watki z 1-10 powracaja i jesli chce w pelni nacieszyc sie z crossoveru (16 i 17) to ta wiedza bardzo mu sie przyda, juz nie wspominajac o dwoch sprwac, ktore wyplywaja w 11 i 12, a maja potem znaczenie DOSLOWNIE przez caly czas. Pierwsze 9 odcinkow moze sobie odpuscic bo to za wiele nie wnosi, a tak jak pisalam - wszystko co istotne popraca w 10-15, a od 16 juz zaczyna sie jazda. ;)

A co do Inhumans to niestety nie widze w tym tego potencjalu, ktore AoS mialo na poczatku ukryte wiec jesli profczacha chce ogladac jeden z tych dwoch seriali to bez wahania polecam i radze wybrac AoS. ;)

"Ogólnie, to ja lubię gdy jest jak w filmach Hitchcocka. Serial powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, a w kolejnych odcinkach napięcie powinno rosnąć :)"

hah to zdanie mnie rozbroilo :P powiem tylko, ze trzesienie ziemi to ty w AoS dostaniesz nie jedno (pozniej zrozumiesz) :P radze nie wchodzic w obsade na filmwebie bo jest tam DUZY spoiler do 2 sezonu ;)

ogolnie AoS to takie przeciwienstwo Heroes pod wzgledem budowania napiecia w sezonach, w Heroes z kazdym kolejnym sezonem bylo slabiej, a w AoS z kazdym kolejnym jest lepiej ;)

Aż się lepiej mi zrobiło, gdy mogłem zobaczyć w końcu jakiś dobry film :)
Bo Agenci są fajnym filmem, a przy najmniej tak mogę powiedzieć po 1 odcinku, nie mam do czego się przyczepić :)

Przed chwilą zobaczyłem 5 odcinek. Moja ocena tego serialu się prawie nie zmieniła. Mogę dodać z pół punktu za "rozpędzenie" akcji, ale nadal gra aktorska, reżyseria a nawet montaż to po prostu tragedia.
Zabieram się teraz za Agentów :)

Na Inhumans juz szans nie widze - chyba, ze zmienia showrunnera na kolejny sezon ale na chwile obecna watpie, ze zrobia cos co postawi ten serial cos na nogi - ogladam tylko z sentyment do komiksowych Inhumans i w oczekiwaniu na nawiazania do AoS.

Agents of Shield polecam z czystym sumieniem - nie zrazaj sie po slabym poczatku (jesli chcesz to w wersji radykalnej mozesz zaczac od 10 odcinka - trud z poczatku zdecydowanie zostaje wynagrodzony pozniej. :)