PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=221833}

Jak poznałem waszą matkę

How I Met Your Mother
2005 - 2014
8,0 209 tys. ocen
8,0 10 1 208742
7,1 23 krytyków
Jak poznałem waszą matkę
powrót do forum serialu Jak poznałem waszą matkę

Hmm, po obejrzeniu finałowych odcinków mam mieszane odczucia. Zastanawia mnie po kiego
było robić cały 9 sezon o ślubie Barney'a i Robin, wsadzać tam wiele zapychaczy, które nie
oszukujmy się- nie wprowadzają niczego, a potem 18 minut usunięto z powodu ograniczeń
czasowych. Widać było, że "Last Forever" było robione bardziej na szybkiego i na odwal. Widać te
wszystkie powycinane momenty i że coś jeszcze w przejściach by się przydało. Podano nam
jakby kilkanaście lat w kilka minut, śmierć matki-proszę bardzo 5 sekund. Dzieci jednak miały
rację, cały serial opowiada praktycznie o Robin, ale scenarzyści chyba zapomnieli, że tytuł to "Jak
poznałem waszą MATKĘ" a nie "Jak poznałem moją partnerkę". Zszokowało mnie to, że dzieci
bez matki nagle mówią "Tak dzwoń do Robin" (to nic, że nasza matka nie żyje, huk z nią!) aż
chciałoby się dopowiedzieć. Oczywiście nie skreślam tego serialu, bo nadal jest on dla mnie
fajny, potrafi bawić ale i skłania do refleksji. Myślę, że serial oryginalnie miał jakieś 4-5 sezonów,
stąd te zakończenie na siłę, 9 sezon według mnie można było zrobić o wiele lepiej i z dobrym
zakończeniem, już lepiej żeby w ogóle nie wprowadzali Tracy, niż ma ona wystąpić w kilka
odcinkach i umrzeć. Jestem fanem serialu, więc godzę się z takim zakończeniem, niby dobrze że
Ted w końcu będzie(jest?) szczęśliwy z Robin, co nie zmienia faktu, że jest on uczuciowym
człowiekiem i na pewno tak szybko nie zapomniałby o Tracy. Scenarzyści chyba zapomnieli o
czym ten serial tak naprawdę jest.

przeciez on nie opowiada tej historii bezposrednio po pogrzebie tylko po upływie 6 lat.dzieci dobrze wiedizały że matka zmarła na jakąs chorobe to po co miał im to opowiadać(to tłumaczy tylko 5 sekundowy urywek). także ich reakcja wg mnie jest normalna (pozatym znali robin dobrzetak wynika z opowieści teda)

ocenił(a) serial na 8

Totalnie się zgadzam. Serial jest świetny, uwielbiam go, ale po piątym sezonie stracił "to coś". Potem wszystko już było naciągane.
Cały ostatni sezon kręcił się wokół ślubu Robin i Barney'a, doszła ciąża Lily pod koniec, a w ostatni odcinek włożyli dosłownie wszystko - jeden sezon na nic, bo w końcu Barney i Robin się rozwiedli, Lily w końcu ma trójkę dzieci (a nie zapominajmy, jak ciężko jej było zajść w pierwszą ciążę, a po porodzie stwierdziła, że czasem ma dość macierzyństwa), a wątek, który powinien być wątkiem głównym serialu zjechał na totalnie odległy plan - matka pojawiła się w ostatnim sezonie, poznali się z ojcem, w ciągu dwudziestu minut opowiedziana została cała ich historia tylko po to, by zabić matkę na koniec historii... Beznadzieja.
Myślę, że scenarzyści chcieli zrobić zwrot akcji w tym, że Ted i Robin byli w końcu razem, ale wyszło im to po prostu fatalnie. Jedyny moment, który naprawdę mi się podobał to to, że Barney został ojcem i ta jego gadka do córeczki...