Jak poznałem waszą matkę

How I Met Your Mother
2005 - 2014
8,0 212 tys. ocen
8,0 10 1 211660
7,2 18 krytyków
Jak poznałem waszą matkę
powrót do forum serialu Jak poznałem waszą matkę

8x23 Something old

ocenił(a) serial na 8

Co myślicie o zakończeniu tego odcinka?

ocenił(a) serial na 7
gawlacki

Tak, że Ted jest dla Robin something old :)

gawlacki

moglibyście powiedzieć o czym rozmawiał Ted z Robin w końcowej scenie? zrozumiałem większość odcinka ale tej końcówki nie bardzo a na polskie napisy będzie trzeba pewnie poczekać do jutra albo do czwartku...

ocenił(a) serial na 10
Jinx599

No ogólnie po przekopaniu trawnika w poszukiwaniu ukrytego w przeszłości medalika i znalezieniu tylko pustego pudełka, dla Robin jest to znak, tak jak i wszystko co dzieje się dookoła, aby nie być z Barneyem, a końcowa rozmowa to mniej więcej:

R: To znak z kosmosu.
T: Nie, to nie jest znak z kosmosu
R: Jest – medalik po prostu przepadł, a ty mówisz mi, że to nic nie znaczy..? Dobrze wiesz, że to jest zły omen – jesteś „Universe Guy”
T: A Ty „Sceptil Girl” – Nie powinnaś wierzyć w takie rzeczy
R:Może teraz sceptycznie traktuje „bycie sceptyczną” – To znak…
T: To nie znak – dobrze postępujesz wychodząc za Barney’a. Wszechświat nie wysyła ci żadnej wiadomości (Deszcz :D) – Jak dobrze wiemy ze szkoły – Desz to płynna woda w formie kropel, które skropliły się z pary znajdującej się w naszej atmosferze i następnie zaczęły spadać - To nie jest znak
R: Ted, to jest znak I dobrze o tym wiesz – Wszechświat wrzeszczy na mnie w tej chwili! I jak ty – z pośród wszystkich - każesz mi to zignorować?
T: Ponieważ, może to jest głupie aby szukać i wszystko traktować jako „znaki z kosmosu”. Chodzi mi o to, że „Wszechświat” ma inne rzeczy do roboty – mam taką nadzieję. Czy wiesz ile takich znaków dostałem, dotyczących tego czy z kimś powinienem być czy nie? I dokąd mnie to doprowadziło? Może nie ma żadnych znaków, wskazówek – może medalik to tylko medalik, a krzesło to tylko krzesło – nic więcej. Może nie powinniśmy szukać wyjaśnienia i znaczenia każdej małej rzeczy. Może nie potrzebujemy aby „Wszechświat/Kosmos” mówił tam co robić, może my wiemy to już sami w głębi nas.

Sorry, za jakiekolwiek błędy stylistyczne/gramatyczne – na szybko przetłumaczyłem ze słuchu, a talentu do dobrego znajdowania polskich odnośników słów nie mam :p Ale mam nadzieję, że pomogłem.
Pozdr 

Aerys

dzięki wielkie! @gawlacki, też tak myślałem, że zaraz wpadnie tam Barney z jej ojcem i któryś z nich będzie miał ten naszyjnik. Za tydzień finał sezonu, mam nadzieje że producenci nie zawiodą tym razem i wreszcie pokażą matkę (jej twarz, nie nogę :D) chociaż przez ułamek sekundy...

ocenił(a) serial na 9
Aerys

a wiesz mozę co to za utwór któr yleci w tej scenei w tle?;p

arthas74

Chyba "How to fight lonelines" - Wilco, ale nie jestem pewna

ocenił(a) serial na 9
ocenił(a) serial na 9
gawlacki

nie puknął.

ocenił(a) serial na 8
gawlacki

A ja przez całą końcową scene miałam nadzieję, że przyjdzie Barney i przyniesie jej ten naszyjnik :)

gasarbeiter

Też miałam taką nadzieję... już jest mi normalnie niedobrze jak widzę, że scenarzyści znów coś knują w związku z Tedem i Robin - gdy Ted pojawił się w tym Central Parku miałam ochotę przestać oglądać.

ocenił(a) serial na 8
martins_92

Może na ślubie Barney zamiast obrączki podaruje jej naszyjnik? Albo chociaż ojciec? Bo jeśli Robin się waha między Barneyem, który jest awe-waaaait 4 it- some!, a Tedem, który jest bo- do not wait 5 it- ring, to zabijcie mnei już teraz, plzzz ;___;

ocenił(a) serial na 10
charmed12

Fajny pomysł:) i zgadzam się co do tych określeń Teda i Barneya. Wątek T&R mnie dobija i nie chce mi się już na to patrzeć.

ocenił(a) serial na 8
mojaewciaa

Dla mnie to związek B&R to nieporozumienie. Generalnie to zrobili się strasznie irytującą parą i jakby oddzielnie spojrzeć na nich - to jakoś mniejszą ich darzę sympatią niż to było na początku. Szczególnie Barneya. Mam wrażenie czasami go oglądając, że próbuje być fajny na siłę, to już nie taki legendarny Barney jak to było na początku. A szkoda.

użytkownik usunięty
gawlacki

Ech, a dla mnie za to związek T&R był nieporozumieniem ; ). Nie jestem jakąś fanką B&R, nic z tych rzeczy, ale sądzę, że zdecydowanie bardziej pasują do siebie niż Ted i Robin. Mają zupełnie różne osobowości, innych rzeczy oczekują od życia, jak i od związku, dlatego nie jestem w stanie sobie wyobrazić, by takie osoby, jak oni, byli kiedykolwiek razem w rzeczywistości. Mam naprawdę już dość oglądania po raz kolejny powrotów do tego wątku. Na szczęście, w ostatnim odcinku było tylko trzymanie się za rączkę, czyli nic takiego. W sumie, po obejrzeniu tego odcinka jeszcze bardziej utwierdziłam się w przekonaniu, że Robin ostatecznie będzie z Barney'em, bo gdyby po tej jej całej niepewności i tych wszystkich wątpliwościach, tak po prostu ślub się nie odbył (lub zaraz po nim, rozwiedliby się), to byłoby cholernie zbyt oczywiste. A mimo, że niektóre odcinki z tego sezonu mnie zawiodły, nadal sądzę, że twórcy serialu nie przyzwyczaili nas do zbyt oczywistych rozwiązań i jestem pewna, że B&R skończą razem. Nie będę zawiedziona, gdyby tak się nie stało, ale za to bardzo, bardzo zdziwiona...

ocenił(a) serial na 8

No nie wiem, dla mnie to trzymanie za rękę było trochę wymowne, i jeszcze te spojrzenia na siebie... Ten wątek nie został zakończony. Ciekawi mnie też co właściwie stało się z tym naszyjnikiem, bo na pewno jakaś osoba trzecia musiała maczać w tym palce. I jeszcze jedno - zakładając, że R&B wezmą ślub, Ted pozna matkę to co za katastrofa mogłaby się stać?

użytkownik usunięty
gawlacki

Nie mam pojęcia. Może coś w stylu tego, co było na weselu Punchy'ego? Wiele osób sądzi, że może chodzić o bezpłodność Robin i sama się nad tym zastanawiałam. Myślałam też nad tym, czy Ted nie wyolbrzymia z tą katastrofą, a tak naprawdę chodzi o coś błahego. Ale generalnie nie wiem czego się spodziewać i niczego nie jestem pewna.

ocenił(a) serial na 8

Tak dla przypomnienia dodam, iż jeszcze 2 kwestie nie zostały wyjaśnione: Barney dalej nic nie wie o bezpłodności swojej wybranki, a Robin w dalszym ciągu nie dowiedziała się o tym, że Ted zerwał z Victorią dla niej. Pewnie wszystko wyjdzie na jaw podczas ślubu. Może właśnie z tego wyniknąc ta owa katastrofa. No i z tego co pamiętam to właśnie w tym odcinku ma zostać sprezentowane ostatnie "trzepnięcie". Także twórcy wszystko zostawili na sam koniec.

ocenił(a) serial na 10
gawlacki

Wesele Lily i Marshalla też do pewnego momentu było katastrofą, więc może coś w tym kierunku? Chociaż wersja z bezpłodnością też jest dość prawdopodobna moim zdaniem.

ocenił(a) serial na 9
gawlacki

zgadzam się, Robin i Barney jako para to porażka tego serialu, są śmieszni jako przyjaciele, fajne były momenty jak się schodzili, ale jak tylko zaczynają funkcjonować jako para nie chce się ich oglądać...
też mnie zastanawia jaka katastrofa ma się wydarzyć na ślubie...

ocenił(a) serial na 10
mojaewciaa

Ja tam zawsze chciałem żeby Ted był z Robin :D

użytkownik usunięty
charmed12

A ja tam uwielbiam Teda, nawet wolę go od Barney'a. Ale co z tego, że Ted jest świetny, skoro kompletnie nie pasuje do Robin (przynajmniej według mnie)?

ocenił(a) serial na 9
martins_92

Przecież Barney i Robin są razem fatalni :D

pumpernikiel_2

Nie tworzą tak "legendarnej" pary jak wszyscy sobie wyobrażaliśmy, ale i tak są lepiej dobraną parą od Teda i Robin, więc jeśli scenarzyści koniecznie chcą zeswatać Robin z kimś z tej dwójki to wydaje mi się, że już Barney byłby odpowiedniejszy.

ocenił(a) serial na 9
martins_92

Pasują do siebie jak pięść do oka.

pumpernikiel_2

Już przestań się powtarzać. Każdy ma własne zdanie.

gawlacki

hmm szczerze? myslałam ze w tym odcinku bedzie juz ślub Robin i Barneya...

ocenił(a) serial na 8
kromka95

Też tak myślałem; strasznie przeciągają ten moment ślubu. Nie zdziwiłbym się jeśli w ostatnim odcinku dalej nie ujrzelibyśmy matki albo pokazali na koniec tylko jej twarz i na tym zakończyli sezon. I byśmy z takim niedosytem musieli poczekać do 9 sezonu.

użytkownik usunięty
gawlacki

No właśnie, mam nadzieję, że tego nie zrobią. Jestem jednak dobrej myśli, bo gdy był nagrywany ósmy sezon, producenci nie wiedzieli jeszcze, czy serial zostanie przedłużony, więc nagrywali go tak, jakby był ostatnim. Poza tym, mówili też, że obecny sezon jest jakby zakończeniem pewnego etapu, a dziewiąty sezon - dopełnieniem historii. Wydaje mi się, że to "zakończenie pewnego etapu" może odnosić się nie tylko do ślubu B&R, ale też do pokazania twarzy tytułowej matki. Oby! Nie chcę czekać kolejne kilka, kilkanaście, a może nawet dwadzieścia kilka odcinków, żeby wreszcie ją zobaczyć, no : C!

końcowa scena jak dla mnie, nie było to odgrzewanie kotleta... Ted po prostu jest dobrym przyjacielem dla wszystkich, gdyby nie on Robin nie zjawiłaby się wtedy na tym dachu i nie wiadomo jakby potoczyły się dalej wydarzenia między B&R, możliwe że w ogóle nie doszłoby do tych oświadczyn, kto wie... Ted zauważył w głosie Robin że coś jest nie tak i po prostu pojechał tam, Barney to zignorował bo on już taki jest, zawsze zajęty tym razem wojną w LaserTag z teściem :) Poza tym Ted wie o Robin dużo więcej niż Barney, zapamiętał dużo szczegółów na jej temat mimo ze już dawno ze sobą zerwali. B&R nie są zbyt wylewną parą, nie rozmawiają za wiele na ważne tematy, dlatego w 5 sezonie Barney chodził na wykłady do Teda, które dotyczyły Robin. Ja przez chwile myślałem że oni się pocałują w tym deszczu... Więc dobrze że skończyło się tylko na trzymaniu za rękę co nie jest przecież niczym wielkim. A co do finału sezonu to wątpię żeby pokazali coś więcej. Według mnie zakończy się to właśnie na pokazaniu twarzy matki, taka odwrotna sytuacja do odcinka 8x13, tam było zbliżenie na matkę od tyłu i widzieliśmy jak Ted na nią patrzy i uśmiecha się, a teraz pokażą to z kamerą za plecami Teda... Poza tym CBS nie nagrywa od razu całego sezonu, oni nagrywają po kilka odcinków stąd te ciągłe przerwy w emisji, więc kiedy potwierdzono że 9 sezon będzie mogli pozmieniać scenariusz tych ostatnich odcinków i w rezultacie wyjdzie coś o czym wspomniałem wcześniej...

ocenił(a) serial na 5
gawlacki

Nie podobało mi się to zakończenie w ogóle, zgadzam się, że odgrzewany kotlet jakim jest uczucie Teda do Robin zaczyna irytować, przynudzać, a chwilami nawet mdlić. Mam jednak nadzieję, że to tylko wstęp przed wielkim finałem - w końcu musi się odbyć ten ślub i Ted w końcu musi zobaczyć Matkę i się w niej zakochać. Liczę na to, że wtedy zupełnie zapomni o Robin i będziemy mieli ten wątek za sobą raz na zawsze. Bo osobiście nie jestem fanem tej pary.

ocenił(a) serial na 8
gawlacki

Zgadzam się z większością - odgrzewany kotlet. Ileż można ciągnąć to uczucie Teda do Robin?! Myślałam, że wraz z zaręczynami Barneya i Robin ten wątek definitywnie się skończy. To, że twórcy do niego wrócili to taki niemalże akt desperacji. Jak dowiedzieli się, że będzie jeszcze sezon dziewiąty, to pewnie musieli pozmieniać trochę scenariusz ostatnich odcinków, ale nie mieli zbytnio pomysłu, to dali znowu wątek Teda i Robin, a jakże!
Mam nadzieję, ze w przyszłym odcinku będzie wreszcie ślub, Ted pozna swoją przyszłą żonę, a skoro sezon 9 ma być dopełnieniem historii, to pewnie zobaczymy jak sobie randkują, początki małżeństwa B&R i może życie Lily i Marshalla we Włoszech, tudzież ich ostatnie dni przed wylotem. A właśnie - czy ktoś wie, kiedy Marshall i Lily mają wyjechać do Włoch? Czy stanie się to po ślubie B&R i sezon 9 będzie bez nich, czy w sezonie 9 już wrócą do Nowego Jorku?

ocenił(a) serial na 8
gawlacki

A ja myślę, że to całe zamieszania Ted-Robin to tylko wątek, który ma "skleić" ten cały odcinek ze ślubem. Robin się wahała, co jest normalne, ale Ted weźmie to zbyt do siebie i w dniu ślubu pewnie zaproponuje Robin ucieczkę albo tego typu "tedowe" rozwiązanie... Ona oczywiście odmówi, wyśmieje go i weźmie ślub z Barneyem albo nie wezmą ślubu w ogóle, choć nadal ze sobą będą. Ted ofc się załamie i zrezygnowany pojedzie do domu, ale na stacji pozna matkę i mamy happy end :3

ocenił(a) serial na 5
charmed12

Bardzo ciekawy pomysł - rzeczywiście, taka propozycja ucieczki byłaby bardzo w stylu romantycznego i spontanicznego do bólu Teda, który odrobinę za późno wziąłby sobie do serca słowa Marshalla, że chociaż raz w życiu powinien być egoistą. Już sobie nawet wyobrażam tę scenę. Nie pasuje mi tu tylko ten moment pokazany bodajże w Band or DJ? gdzie widzimy szczęśliwą, uśmiechniętą Robin tańczącą z ojcem i Teda opierającego się o bar. On w sumie nie wygląda ani na smutnego ani na zadowolonego, ale gdyby wcześniej złożył jakąś propozycję Robin i został odrzucony, to mam wrażenie że atmosfera na weselu byłaby jednak trochę inna. No i w tamtym momencie to całe wesele nie wyglądało na żadną katastrofę - ale do tego mogło dojść później ;).

A tak poza tym, to czy zostało już powiedziane kto będzie drużbą Barneya? Ted czy Marshall? Bo jeśli byłby to Ted, to może np. niechcący "chlapnąłby" coś podczas toastu ;D i wtedy byłaby katastrofa, po której musiałby jechać do domu. Ale to w sumie tylko kolejne spekulacje, nie dowiemy się aż do kolejnego odcinka

ocenił(a) serial na 8
ycon

Nie ma szans na żadne propozycje ucieczki i nie - to nie było w stylu Teda. A, że on jest drużbą na tym ślubie to już wiadomo od mniej więcej 2 sezonów ;) Pozdrawiam.

ycon

wiadomo jak kończą się ślubne toasty Teda, zawsze na nich płaczę :D rozwalił przez swój ostatni toast wesele Piąchy, może teraz będzie podobnie, nie było jeszcze odcinka w którym Barney dowiaduje się o tym że Robin nie może mieć dzieci, a Barney zmienił zdanie na ten temat, bo chciał żeby Ted adoptował z nim dziecko :D i opiekował się parę razy dzieckiem swojego brata, więc może Ted podczas toastu chlapnie coś na temat potomstwa i Robin powie podczas wesela Barneyowi że nie może ich mieć i zacznie się kłótnia... Ale nie wydaje mi się żeby twórcy zrobili im coś takiego. Druga opcja jest taka że tuż przed weselem zacznie się wszystko walić, jak już wiadomo zespół który zamówili ma zrezygnować i wtedy Ted załatwi drugi, gdzie będzie grała matka. Oprócz tego może posypać się kilka innych rzeczy np. ktoś zniszczy tort, może Barney albo ktoś inny się upije i rozwali wesele... Na pewno nie będzie to nic poważnego, wesele M&L też było katastrofą, Marshall ogolił sobie głowę, Scooter wbił się na wesele żeby odzyskać Lilly :D, M&L przez całe wesele nic nie jedli... może w przypadku B&R też będzie chodziło o takie pierdoły, małe szczegóły. A co do ucieczki to na pewno do takiej propozycji nie dojdzie bo w końcu na weselu wszyscy się świetnie bawią, nawet Ted wygląda wreszcie na zadowolonego, jednak nie zgodzę się że to nie w jego stylu bo przecież "porwał" Victorię z jej własnego ślubu, mimo że to był jej pomysł to nie odwiódł jej od tego tylko odjechali "w kierunku zachodu słońca".

użytkownik usunięty
gawlacki

nie mogłam się skupić na dialogu, bo niezmiernie mnie irytował suchy sweter Teda, podczas takiej ulewy.

Hahahaaha :D

ocenił(a) serial na 6
gawlacki

Zajebiście podobały mi się wstawki z "Leona Zawodowca" :)

ocenił(a) serial na 9
gawlacki

Ted to najlepszy przyjaciel. Jest zawsze tam, gdzie będzie potrzebny. Raz u M&L, raz u Barneya, raz u Robin.Tylko do tej ostatniej zawsze (albo dopóki nie przestanie o niej myśleć jak facet) będzie miał ciut inny stosunek.
Gdy Robin zadzwoniła do Teda, to ja już wiedziałam, że nikt inny do niej nie przyjdzie, tylko on. Bo Ted jest zawsze, gdy się go potrzebuje. I niekoniecznie dlatego, że kocha Robin.
Scena w deszczu. Hm... Oczami wyobraźni widziałam tam pocałunek. Bardzo tego nie chciałam, w końcu kibicuje Barneyowi ;) Ale Ted... Ted to Ted i nie mogę nie życzyć mu najlepiej (i wszystko co zrobią scenarzyści zaakceptuje, byle był szczęśliwy).

użytkownik usunięty
gawlacki

Cała ta sprawa z kosmosem jest kretyńska i kretynką jest Robin. Każdemu mówi, że nic nie chce a potem beczy bo kosmos daje jej znaki.
Chyba jest upośledzona.

gawlacki

Bokami mi już wychodzą te wszystkie wzniosłe analogie wciskane do odcinków tego sezonu. Najpierw Barney, który całkiem zabawny wątek "You weren't there!" musiał zakończyć idiotycznym ckliwym tekstem "jeśli możecie przeżywać wszystkie szalone historie beze mnie, to nie wiem już, kim jestem". Żeby on jeszcze powiedział "nie czuję się do niczego potrzebny", ale nie, od razu musi być kryzys tożsamości. Teraz też Ted mógłby po prostu wyjaśnić, że jest cholernie przywiązany do pufy, bo to ich pierwszy wspólny mebel. Ale skąd, musiał mu jeszcze scenarzysta dorzucić konkluzję, że jeśli mogą wyrzucić pufę, to równie dobrze mogą zrezygnować z jego przyjaźni. No ludzie, skąd oni biorą te sentymentalne bzdury, od Coelho?

ocenił(a) serial na 6
gawlacki

Siedzący Ted i klęcząca Robin - układają się w serduszko,
tytuł odcinka "Something old" - chodzi o starą relację Teda z Robin,
te całe śmieszne sygnały od Wszechświata - Ted wciąż ciągnie do Robin,

pszypadeg

pamiętacie pewnie jak Ted zdobył Robin - wywołał deszcz, wezwał wszechświat żeby spadł deszcz i tak się stało, teraz w tej ostatniej scenie również spadł deszcz i Robin twierdziła że to znaki od wszechświata, ale Ted próbował ją odwieść od tego. To po prostu było nawiązanie do tego że Ted to już przeszłość dla Robin i to było definitywne zakończenie wątku T&R a nie odgrzewany kotlet.
@Melody, gdzie ty widzisz suchy sweter Teda? przecież jest cały mokry od deszczu...

użytkownik usunięty
Jinx599

no właśnie nie jest mokry, zauważ, że mokre ma tylko ramiona, podczas, gdy i Ted i Robin mają tak mokre głowy, jakby spędzili godziny na tym deszczu, są dosłownie przemoczeni. a teraz spojrzenie na sweter, a dokładnie na klatkę piersiową Teda - sucha!

użytkownik usunięty
Jinx599

no właśnie nie jest mokry, zauważ, że mokre ma tylko ramiona, podczas, gdy i Ted i Robin mają tak mokre głowy, jakby spędzili godziny na tym deszczu, są dosłownie przemoczeni. a teraz spojrzenie na sweter, a dokładnie na klatkę piersiową Teda - sucha!

ocenił(a) serial na 8
Jinx599

odebrałam to w ten sam sposób. Właśnie od kilku odcinków scenarzyści pokazują nam, że to właśnie Barney i Robin są dla siebie stworzeni. To oni znają się najlepiej. To Barney wiedział jak zareaguje Robin na jego głupkowate teksty o dziewczynie w wielkiej kurtce, to Robin wymyśliła najlepszy wieczór kawalerski, itd. Dla mnie to wszystko jest po to, żeby pokazać jak bardzo Ted idealizuje swoją miłość do Robin, jemu się wydaje, że zna ją najlepiej, że wie co jest dla niej najlepsze. Oczywiście zna ją bardzo dobrze ale jako przyjaciel a nie jako miłość życia. A to różnica. Scenarzyści specjalnie nie pokazują głębokich rozmów Barneya i Robin, przez co może sprawiają wrażenie płytkiej pracy ale czuje, że tak nie jest. Wydaje mi się, że ten medalik powróci w kolejnym odcinku i to w rękach Barneya. Mam taką nadzieję.

ocenił(a) serial na 8
gasarbeiter

*płytkiej pary :)

gawlacki

dla mnie ten odcinek był naprawdę męczący, rozczarowałam się

gawlacki

Na końcu mówiłam sobie w myślach jedynie "Noł. Noł, Noł, Noł, Noł.... He can not kiss her... They can not start kissing... Noł Noł Noł... NOŁ"

elema

Myślisz na co dzień po angielsku? Podziwiam...