To będzie cyctat:
Za każdym razem kiedy wchodzę na to forum, trafia się jakiś totalny ignorant z płytkim myśleniem, który bezpodstawnie twierdzi, że żoną Teda będzie Robin. Naprawdę tego nie ogarniam. Już pomijam nawet fakt, że Ted zawsze mówi dzieciom o Robin "ciocia", no ale kurde wszystkie wątki opowieści związane z "matką" NIE SĄ POWIĄZANE Z ROBIN. Mam tu na myśli m.in. np. żółtą parasolkę, imprezę w dniu Św. Patryka, żona Teda była studentką i współlokatorką Cindy i wiele innych. Po więcej wyjaśnień dlaczego Robin NIE BĘDZIE żoną Teda odsyłam do tematu, gdzie już kiedyś podobne herezje do Twoich głosił jakiś typ: http://www.filmweb.pl/serial/Jak+pozna%C5%82em+wasz%C4%85+ma...
I co cwaniaczku?
Zawsze mnie wkurzali tacy użytkownicy z takim podejściem co np. właśnie zuckuss_2, ale z drugiej strony już powoli wkurzające się staje tworzenie oddzielnych tematów tylko po to, aby odegrać się na kimś...