Witam odcinek śmieszny uśmiałem się do rozpuku hehe no ciekawe co dalej będzie w tym sezonie jestem tego pewien że poznamy w końcu ten cały sekret kto jest jego żoną i ich matką i na tym pewnie zakończą serial oby. Oceniam odcinek 8/10
Wolałbym jednak romantyczne spotkanie, a nie takowy klub. Byłoby śmiesznie, ale dziwnie... Za dziwnie. W końcu Ted to romantyk :)
Jeśli ta parasolka w mieszkaniu Quinn to ta "żółta" parasolka matki(choć jakaś blada ta parasolka jest, chyba że scenarzysci znow nas tylko podpuszczaja), to jestem pewny, że zona Barneya będzie właśnie Quinn. Parasolka będzie należała do jej -koleżanki, czy siostry?- która Ted pozna właśnie na ich ślubie. Natomiast Robin na pewien czas pewnie się od nich odłączy, bo będzie robić ta swoja kariere w telewizji. To co powiedziała Victoria do Teda do Robin może tez odnosić się tez do jej sprawy z Barney'em.
hmm... rzeczywiście mogłaby to być siostra/koleżanka Quinn... no jeśli to nie będzie ślub Barneya z Robin, to ciekawa jestem o co będzie chodziło z tym "Ted, Panna Młoda chce z Tobą rozmawiać" - o! a może będzie to właśnie Quinn, która powie Tedowi, że nie zamierza brać tego ślubu - powie Tedowi i ucieknie...
A nie sądzicie, że po tym wszystkim, czego dowiedzieliśmy się w ostatnich odcinkach na temat relacji TedxRobin, jest mało prawdopodobne, żeby ona zaprosiła go na swój ślub (nawet, gdy panem młodym jest Barney) - don't ever invite ex to your wedding i te sprawy. Dalej - parasolka jest z tyłu i chyba tylko dlatego wydaje się blada, a poza tym w mieszkaniu Q dużo jest żółtych rzeczy i wcale jakos bardzo od nich nie odstaje. Kolejna sprawa - kiedy Lily mowi, ze Teda wola panna młoda, wydaje się być trochę zdziwiona - to ma sens, bo w końcu po co Q chce się widzieć z Teddym. Jeszcze w s06e01, kiedy kiedy Marshall pyta Teda, czy wziął parasolkę, ten odpowiada z przekąsem, że nie, nie wziął parasolki - bardzo specyficzna jest ta scena i bez wątpienia odnosi się do yellow umbrelli. Jednak sądzę, że Q na 100% nie jest matką, ale rzeczywiście - może być jej siostrą lub psiapsiółką. BxQ forever <3 !
Już chyba można spokojnie napisać, że Barney nie będzie brał ślubu z Robin. Zostało 5 odcinków, a że czas w serialu leci podobnie jak w rzeczywistości, to wychodziłoby, że Barney i Robin w ciągu 2 miesięcy znowu się w sobie zakochają i zdecydują się na ślub. To by było dopiero naciągane. Barney bierze ślub z Quinn i koniec tematu. A czy ostatecznie zostaną małżeństwm to już trochę inna sprawa. Ktoś wspominał jeszcze, że Ted z przyszłości nie mówi o Quinn "ciocia Quinn". Taką sytuację można wyjaśnić tym, że ich małżeństwo długo nie przetrwa i zdecydują się na rozwód. No nic, trzeba czekać.
Mogliby zakonczyc juz serial tym sezonem, ja to widze tak.....slub Barneya ma sie odbyc z Queen ale on ma wątpliwosci co do tego bo zdaje sobie sprawe ze w swoim zyciu kochal tylko Robin .Robin pojawia sie na slubie bo jednak wszyscy są przyjaciólmi wiec nie moze byc inaczej i Barney podejmuje inna decyzje.Panna młoda=Robin prosi TEda na ostateczna rozmowe i jakies wyjasnienie , Ted poznaje na weselu matke dzieci, a Lily zaczyna rodzic.Koniec.
Na pewno to Barney nie ożeni się z Robin. W odcinku gdzie są dzieci Robin (nie jestem pewien czy na pewno w tym) Ted mówi że Robin będzie sama i będzie podróżować po świecie jak zawsze chciała. Jeśli więc wierzyć tym słowom to Barney ożeni się z Quinn bo chyba nic już nie wymyślą przez te parę odcinków
Ted nie powiedział, że będzie sama - wręcz przeciwnie, powiedział, że "nigdy nie była sama" - nie musiało to nawet odnosić się do związku, ale pojawiło sie w kontekście przyjaźni. Obstawiam cały czas, że to będzie ślub Barneya i Quinn, ale Barney się rozmyśli, poprosi Robin, a ta poprosi Teda na rozmowę - bo w końcu jeśli wszystko tak szybko miało by się potoczyć, to nie byłoby wcześniej czasu na taką szczerą rozmowę i wyjaśnienie. Rzeczywiście w tym momencie ich relacji nie zaprosiła by go na swój ślub, ale przecież z założenia od początku nie miał on (ślub) być jej, więc i ona i Ted mogli się na nim razem znaleźć, jako że i jedno i drugie to przyjaciele Barneya.
Racja mówi że nigdy nie była sama. Rozważając jednak słowa Teda wydaje mi się że Robin będzie sama do końca. Wątek Robin i Barnaya od początku był dla mnie nie trafiony. Wydaje mi się że twórcy powracają do niektórych wątków na siłę choćby wątek miłosny Teda i Robin. Sytuacja z Barneyem kiedy Robin jest z Kevinem przekreśla możliwość żeby Barney i Robin wezmą ślub.
Kiedy Lily mówi Tedowi że pan młody go wzywa, jest szczupła - poród musiał odbyć się odpowiednio wcześniej.
To jeszcze nic.. Ciekawe jak by dzieciaki Teda zareagowały na wiadomość, że ich matka przez kilka miesięcy sypiała z wujkiem Barney'em ;D
Po za tym, Ted nie chciał by nawet pocałować Quinn po tym co robił z nią Barney. W końcu był kiedyś jeden odcinek, w którym Ted zarywał do byłej laski Barneya (Stacy bodajże), lecz w końcu nie wytrzymał i uciekł.. (i tak, wiem, Barney wcale z nią wcześniej nie spał)
Moim zdaniem do poznania tytułowej "matki" jeszcze długa droga. Najpierw to Lilly musi urodzić dziecko, bo na tym ślubie co Ted ma poznać swoją wybrankę jest już szczupła, co świadczy, że urodziła, a nawet udało się jej zrzucić zbędne kilogramy po ciąży:) Oby na koniec sezonu wyjaśniło się kim jest panna młoda dla Barneya.
Ależ oczywiście, że najpierw urodzi, bo były pokazywane sceny z przyszłości takie jak poród czy płacz dziecka w środku nocy, więc nie ma o czym dyskutować, no chyba, że scenarzyści się pomylą / zmienią plany i do tego nie wrócą.
Pamiętajmy, że Barney ma wątpliwości w czasie ślubu, więc pierwsza panna młoda pewnie nie będzie tą ostatnią, wszystko może się zmienić w ciągu jednego odcinka. Opcja: ślub z Quinn, przybycie Robin i zmiana zdania jest trochę naciągana i nudna (męczy mnie to ciągłe niezdecydowanie...), ale chyba najbardziej sensowna. A że Quinn prosiłaby Teda? I co z tego? Nie wiemy, w jakim celu go prosi, może chodzić o zupełną błahostkę, powodów może być mnóstwo.
W jakich odcinkach były pokazywane sceny porodu lub płaczu dziecka? Chętnie to jeszcze raz obejrze. Wątek Barney i Robin byl bardzo dobry, i moga sie zejsc na koncu, wiecie jak jest w tych serialach wszystko zostaje w paczce przyjaciol.Barney byl najlepszy solo, watki z Nora i Queen sa nudne, ale rozumiem scenarzystów ze musza cos zmieniac.Mnie denerwuje ze ciagle powracaja do opcji Ted&Robin a wiadomo ze nie beda razem i ze ona zawsze go traktowala tylko jako przyjaciela , ona nie byla w nim zakochana.Zone Teda i matke dzieci poznamy chyba w ostatnim odcinku bo nie wyobrazam sobie ze w nastepnej serii Ted opowiada dzieciom co ? historie współżycia ? intymne szczegóły? bo jak sie poznali juz beda wiedziec
Scena porodu:7x04,8:18;Płacz dziecka:7x16,14:45; Nie wiem dlaczego kiedyś wymyśliłam sobie teorię, że Ted ożeni się z matką dzieci, jednak ona odejdzie(może umrze). Ted i Robin będą już po 40, więc wezmą razem ślub i będą wychowywać dzieci Teda, dzieci mogą mówić na Robin ciocia, bo nie jest ona ich prawdziwą matką. Jednak z odcinka na odcinek wydaje mi się to mało możliwe, ale wiem, że już nieraz się zdziwiłam. Barney biorący ślub z Quinn, chciałabym żeby nie była to prawda, zobaczymy..