zapowiedzieli, że i tak ją "scalą" w ciagu kilku tygodni więc jezeli dana jednostka sobie tego nie życzy pozostaje testować ich i odpytywać podchwytliwie niczym AI jak temu zapobiec, skoro tak jej dobrze życzą to może podsuną metodę (do tej pory chyba nie zapytała wprost albo mi umknęło) albo szukać metody jak się odizolować. Scaleni porozumiewają się telepatią, mozna porwać "zarażonego" osobnika i wywiezc na odludzie, moze jest jakis dystans gdy traci lacznosc z resztą, to mogloby oznaczac że izolacja gdzieś w dżunglii nie pozwoli im dotrzeć do jej ciała i umysłu. Mozna zarażonego osobnika zamknąć w olowianej komorze i sprawdzic czy nadal jest częścią stada szczesliwych ;) na razie wyglada ze jest konieczny fizyczny, bezposredni kontakt zeby scalic zwyklego czlowieka. Czyzby wystarczyl odpowiedni azyl? Deklaruja, ze dostarcza jej dowolna broń, nawet jądrową 

majac na uslugach przez x tygodni armie kilku miliardow ludzi i caly dorobek techniczny i sprzetowy ludzkosci mozna nawet zazadac, zeby zbudowali w kilka tygodni semisamowystarczalny habitat na ksiezycu i ja tam zostawili, regularnie dostarczajac surowce i jedzenie. Bo na razie wyglada, że dazą do scalenia swiadomych istot na danej planecie a nie wszystkich rozumnych istot w kosmosie, wiec jakas tam kosmiczna izolacja daje dyspense od scalenia