Ani to śmieszne, ani to straszne, zerowe napięcie, irytujące postacie. 2 odcinki o dupie marynie.
lesbijstwo, multikulti.
8,4 ocena chyba was porąbało.
Pierwsze dwa odcinki rozumiem, że to wprowadzenie, ale trzeci ? Czekałem cały odcinek, aż coś mnie zaskoczy, a tu ciągle to samo. Na razie nie wiem w którą stroną serial pójdzie.
Vince Gilligan to jest KOZAK, druga połowa pierwszego odcinka wgniata w fotel.
Świetny pomysł i jednocześnie powiew świeżości od świata przestępczego. Nietypowe kadry i przedłużane sceny znane już z Breaking Bad zapewniają niepowtarzalny poziom immersji. Chciałbym widzieć więcej produkcji typu sci-fi apokalipsa...
Jak na razie nie wiem skąd podnietka, fajny początek, 2 i 3 odcinek straszna nuda nie wiem w jaką stronę ma to iść. 11 osób poza główna bohaterka pozostaje niezrażona, ale co z tego skoro to banda debili, którymi chyba nawet sami twórcy nie wiedzą co kieruje. Mam nadzieję, że w końcu coś zacznie nabierać tempa.
Przewrotne spełnienie mokrych snów "progresywnej, wyzwolonej" libki: cała ludzkość jest kolektywna, role społeczne, płciowe i hierarchie zostały zniesione, nikt nie jest uprzywilejowany np. ze względu na kompetencje, wiedze, umiejętności czy majątek, panuje idealnie zhomogenizowane multikulti. A ta jest nieszczęśliwa...
więcejKarol pyta się Wydry kto dziś pilotuje, odpowiadają jej piloci, bo Obcy ma wspólną jaźń. Odpowiedź jest taka, że te pilotujące indywidua mają przelatane łącznie 50kh, ale co z tego?
Karol dopiero co męczyła normalną kobietę faktem, że jej syn już nie istnieje rozmawiając z nim o przebiegu badania ginekologicznego....
gdzie "wszyscy i jedność" maja inny cel niż sie wydaje, choc już teraz po 2 odcinkach cel typu "powszechna milosc i szczescie" nie wydaje sie autentyczny, biologicznie dyskusyjny, czy wielomiliardowa redundancja tej samej swiadomosci ma jakis sens poza marnowaniem zasobow fizycznych planety na utrzymanie kazdej...
Vince Gilligan tym razem nie bawi się w subtelności. Po pierwszym odcinku jest grubo, oby tylko utrzymał formę. Mniej doświadczony reżyser przy takim pomyśle pewnie szybko trafiłby na mieliznę fabularną, w której fabuła przestałaby się posuwać do przodu. Jednakże to Gilligan, twórca breaking bad, jestem przekonany że...
więcejW końcu coś świeżego, oryginalnego i skłaniającego do myślenia.
Prosta, ale nowatorska forma kontaktu z obcą cywilizacją.
W zamian za pozbawienie indywidualności otrzymujemy harmonię, solidarność, bezpieczeństwo, sprawiedliwy podział dóbr i bezgraniczną radość z życia. Oczywiście to wszystko może ulec zmianie. Serial...