Jedyna

Pluribus
2025 -
7,9 3,4 tys. ocen
7,9 10 1 3414
8,0 4 krytyków
Jedyna
powrót do forum serialu Jedyna

Pierwszy zgrzyt

ocenił(a) serial na 5

Wymagania sa duze od tego tworcy dlatego po pierwsze jak "Jedyna"jak ludzi takich jak ona jest 12 po drugie z tymi co juz miala stycznosc zachowuja sie bardzo pasywnie do danej sytuacji a powinni byc raczej w ciezkim szoku a nie, maja wylane na wszystko.Jak na razie dziwnie sie to oglada,bardziej jak jakas farse albo czarna komedie.

aronn

Bo to jest farsa. Co do ocalałych. Pozostali mają rodziny, o które się troszczą. Wciąż traktują zainfekowanych jako osoby najbliższe. Blond lesba jest ponad to bo jej partnerka zeszła. Pontonowy blue balls z Mauretanii z kolei zachowuje się zgodnie z modus operandi blue balls'a. Nakraść się i poużywać. Działa na niskich pobudkach. Przytłaczające jest to, że pisarka nie posługuje się refleksją tylko jest skrajnie reaktywna, co powoduje śmierć niewinnych osób. W ogóle nie odwołuje się do znanych klęsk inżynierii społecznej (ZSSR, Kambodża, Chiny). W filmie jest więcej problemów, bo np. rezygnacja z uboju zwierząt prawdopodobnie doprowadzi do klęski głodu i umrą kolejne setki milionów. To trochę jak z UE, która chce ograniczać emisję CO2 bez względu na to jak wiele osób zamarznie w zimie, straci dorobek życia czy też perspektywy rozwoju. To co odróżnia serialowy rój od brukselskich marksistów, to brak osobistych intencji bogacenia się. Rój jest głupi sam z siebie. I nadmienię, że cenię sobie i podziwiam pszczoły. Uważam, że są błogosławieństwem. Ale redukcja ludzi do roli pszczół to zbrodnia w czystej postaci. Inaczej mówiąc, film antysowiecki i anty-unijny ;-)

aronn

Jedyna to polski tytuł.
Pluri po angielsku to wiele...
Polskie tłumaczenia zawsze w punkt ;)

ocenił(a) serial na 5
aronn

Czy oglądając pierwszy odcinek, miałeś wrażenie że oglądasz produkcje klasy B lub nawet C? Bardzo sztuczni statyści , wszystko już jakby gdzieś widziałam. To nawet nie stało przy BrBa lub BCS. A może oczekiwania miałam zbyt duże ?

ocenił(a) serial na 5
Donarek

Takie same odczucia tez miakem.

aronn

Szczerze mówiąc, ja nie miałbym nic przeciwko, by być jednym z tych 12 i żyć w takim świecie. Wszystkie zmartwienia by się skończyły: praca, pieniądze, dach nad głową, rachunki - to już nie miałoby znaczenia. Nie musiałbym się martwić o dostanie się do lekarza, bo zajmowaliby się mną najlepsi fachowcy na świecie, i to za darmo. Mógłbym żyć tak, jak chcę i mieszkać w dowolnym miejscu na świecie. A wisienką na torcie byłoby to, że mógłbym mieć taką partnerkę, jakiej bym zapragnął: jakaś znana gwiazda z tv? Proszę bardzo. Amerykańska supermodelka? Jasne. Mógłbym zwiedzić świat prywatnym odrzutowcem Billa Gatesa, mieszkać w jego rezydencji, albo spać w papieskiej sypialni w Watykanie, jeżeli miałbym takie pragnienie. To byłoby przyjemne życie. No ale to ja, rozumiem, że są tacy, którzy nie chcieliby utracić tego co mają. Jednak życie na tym świecie robi się coraz bardziej nieznośne, dlatego zgadzam się z jednym z bohaterów, który powiedział do Carol: nie ma wojen, ni ma głodu...to jest raj. Może nie do końca raj, ale przynajmniej jakaś ziemska namiastka, oczywiście pod warunkiem, że byłbym jednym z tych 12.