Nie rozumiem totalnie zajawki ludzi na ten serial...głupia fabuła,sceny przedłużane w nieskończoność gdzie 6odcinkow można by było zmieścić w 90min ...ale no to charakterystyczne dla tego twórcy pamiętam to w better call Saul też non stop musiałem przyspieszac bo nie trawie takiego sposobu realizacji...z jakiego powodu te zachwyty?oglądanie kobiety która została prawie sama na Ziemi no spoko ale no od razu 10/10?no niekoniecznie...
Nie mam tik toka a better call Saul widziałem bo pisałem że ten sam sposób realizacji jest ...którego nie lubię
Dla mnie jest spoko żeby sobie na spokojnie obejrzeć w niedzielną noc, bo zazwyczaj wtedy oglądam. Szybkiej akcji i mocnych wrażeń przed nadchodzącym tygodniem nie potrzebuję. Oczywiście dostrzegam głupoty i nieścisłości, ale koncept jest ciekawy + lubię niektórych aktorów. Za każdym razem sam zastanawiam się jakbym się zachował na miejscu tych postaci. Spokojny, ale też ciekawy i prowokujący do myślenia serial.
Vince Gilligan ma taki styl niektorzy po prostu nie rozumieją tego powolnego stylu a to bardzo buduje serial w breaking bad i zadzwon do saula pierwsze sezony tez były powolne a pozniej serial bardzo zyskał