Gdyby ten serial nazywał się "Mieszkańcy Jerycho" i miał wycięty zupełnie wątek z nuklearną zagładą, zniszczeniem miast etc.etc. to byłby może i spoko jak ktoś lubi takie ckliwe pseudo inteligentne serialiki o życiu na wsi. Jeśli zaś patrzymy na obecną całość to jest to głupota i nuda jakich mało. Nie chce mi się przytaczać tony debilizmów i durnot tego serialu jak i motywów zupełnie nie trzymających się kupy czy całkowitego braku klimatu postnueklearnego świata. Wystarczy poszukać odpowiednich komentów tu na forum.

Ema.

zgadzam sie z postem powyzej

jeriho to niewykorzystany potencjal. za duzy w tym serialu bylo milosnych watkow rodem z "mody na sukces". producenci nie wiedzieli w ktora isc strone - czy dramat opowiadajacy losy rodziny szeryfa z wybuchami bomb atomowych w tle czy w bardziej mroczna strone sensacji/s-f. pewnie byly plany aby serial ciagnac przez 5-6 sezonow rozmydlajac fabule jak w Lost. widzowie do tego nie dopuscili ( ogladalnoscią) i musiano przyspieszyc zakonczenie serialu.

genialny pomysl totalnie niewykorzystany. klimatu postnuklearnego i watkow z nim zwiazanych zebraloby sie moze w 5 odcinkow. mogl powstac genialny miniserial - powstal wielki niedosyt.

w skoricie - serial zdecydowanie blizej fanowm "mody na sukces" niz wielbicielom dobrej sensacji i s-f.

A mnie się serial podobał.

Nie nazwałbym go arcydziełem, ale oglądało się całkiem przyjemnie.

I drobne sprostowanie - serial nie cieszył się wysoką oglądalnością, gdyż w pewnym momencie nastąpiła dłuższa przerwa w nadawaniu (około 2 miesięcy). Zdecydowano się zakończyć go po pierwszym sezonie, jednak pojawiło się tyle protestów, że postanowiono dokręcić 7 odcinków drugiego sezonu.

Na słabą oglądalność miał też wpływ fatalny czas nadawania serialu (około 23). To kolejny przykład, gdzie idiotyzm właścicieli stacji zarzyna coś ciekawego.

Innym przykładem jest serial Firefly - nadawano go nocami i oglądalność była kiepska. Kiedy wyszedł na DVD zrobił furorę, ale idioci zamiast drugiego sezonu zainwestowali w film.... przykre.

Serial jest slaby, niedbale nakrecony. Fragmenty soundtracku ze "Skarbu Narodow" to juz po prostu zenada godna polskiego serialu rodem z Polsatu. Szkoda czasu, nie polecam.