Pierwsza rzecz jaka mnie zastanawia to kto dodał to szambo do kategorii SCI-Fi... co w tym serialu ma być niby science fiction ?
Druga rzecz... cały wydźwięk serialu jest tak tani i żałosny że nie da się tego oglądać... cała ta małomiasteczkowa solidarność i przykładność pod powiewającą flagą w paski przyprawia mnie o mdłości.
A ludzie uprawiający sobie imprezę po opadzie nuklearnym na wolnym powietrzu to już wisieńka na torcie. Producenci powinni dostać za to oskara - w kategorii debilizm.
Taka kategoria, ponieważ tematyka postapokaliptyczna jest podgatunkiem science fiction. Reszty nie trzeba komentować, serial jest masakryczny ;) ogólna wysoka ocena wynika pewnie z faktu, że "na bezrybiu i rak ryba". Podobnie jak "The Walking Dead" w tematyce zombie. Ale jest nadzieja, już wkrótce postapokaliptyczne sci-fi "Defiance" (http://www.filmweb.pl/serial/Defiance-2012-648702) w klimacie District 9 i serii gier Fallout.
"A ludzie uprawiający sobie imprezę po opadzie nuklearnym na wolnym powietrzu to już wisieńka na torcie." - heh plujesz na film, a widać rozumiesz tyle co małpa jakby ją przed ekranem posadzić...
Nie uprawiaj pustosłowia gimbazo tylko podaj mi konkretne merytoryczne argumenty dlaczego nie mam racji.
Dorośniesz to może nauczysz się rozmawiać z ludźmi na poziomie. Bo jak narazie to tylko się ośmieszasz.
http://download.gamespotcdn.net/d4/user_images/2119/doublefacepalm_2.jpg
Naucz się najpierw używać swojego gimbusie, bo wyzywanie innych od małp i uzywanie pustosłowia w dyskusji bynajmniej o jego uzywaniu nie świadczy. O dojrzałości także.
kacper ... podejrzewam że to jakaś forma nazwania licealisty gimnazjalistą :)
Floyt - opadu radioaktywnego nie było, chmury nie przyniosły ze sobą nic poza pyłem z Dallas.
Ale oczywiście - Ty wiesz lepiej
Tak wiem lepiej. Po eksplozji nuklearnej jest opad radioaktywnych izotopów cezu i jodu - między innymi. Oczywista oczywistość, i powszechnie znany fakt.
tak ... a wiesz jaka dokładnie bomba została użyta w Dallas? Nie wiesz ... obejrzysz parę odcinków to będziesz mógł nanieść pewną wizję co to tej bomby i jej zawartości materiałów promieniotwórczych.
Jod --- Rozkład połowiczny jodu to 8 dni (nie jestem w stanie Ci powiedzieć, którego dnia od wybuchu doszło do opadów deszczu)
Cez --- tutaj rozkład połowiczny jest o wiele wiele dłuższy, ale dla porównania weźmy sobie niedawną Fokusimę albo bliższy (naszemu sercu) Czarnobyl
Co nie zmienia faktu - nie wiesz jaka to była bomba, nie wiesz jak powstała ... więc o czym my tu mówimy ?
>Co nie zmienia faktu - nie wiesz jaka to była bomba, nie wiesz jak powstała ... więc o czym my tu mówimy ?
Jeśli zamierzasz zrównać całe miasto z ziemią przy obecnym stanie wiedzy i techniki wybór jest oczywisty. A ten pociąga za sobą skutki o jakich pisałem. Więc nie wiem o czym my tutaj mówimy, bo bombą neutronową takich zniszczeń nie zrobisz, stopienie rdzenia reaktora takiego wybuchu również nie robi.
Jeśli w pozniejszych odcinkach ktorych nie widzialem i oglądać nie zmierzam jest inaczej - oświeć mnie.
>będziesz mógł nanieść pewną wizję co to tej bomby i jej zawartości materiałów promieniotwórczych.
Btw - izotopy jodu i cezu nie są "zawartością" bomby per se - tylko skutkiem rozpadu uranu/plutonu w wyniku wybuchu(rozszczepienia). Chciałem zauwazyć że ponad te dwa najbardziej szkodliwe izotopy, jest poza nimi jeszcze kilka innych, równiez nieobojętnych dla zdrowia, i bynajmniej nie pozwalajacych na robienie imprezy na swieżym powietrzu po nuklearnej eksplozji w miescie nieopodal - przynajmniej nikomu kto nie jest chory psychicznie, albo głupi jak scenarzyści tego serialu.
Hmm trochę dawno oglądałem ten serial ale... jak bardzo nieopodal to było ? I czy scenarzyści nie tłumaczyli tego ukształtowaniem terenu (ponoć to miało przed opadem chronić) bądź innymi pierdołami ? Czy detonacja z "ziemi" nie osłabiła ładunku ? Jaka była moc ładunku ? Jedyne bojowe użycie broni nuklearnej pokazuje że nawet w tym samym mieście dało się przeżyć (tym bardziej że jako że broń była nowinką techniczną i zwyczajni ludzie nie mieli pojęcia o sposobach ochrony). Przyznam jednak że nie mam żadnej konkretnej wiedzy teoretycznej a jedyne spostrzeżenia pochodzą z jakieś tam wiedzy historycznej, zresztą nieważne - poziom głupoty jest tu chyba na standardowym poziomie... ale nie będę bronił tego błędu za wszelką cenę, na pewno jeśli temat jest Ci bliski to wszelkie przekłamania bardziej denerwują. Dla przykładu jeden z twoich ulubionych filmów Imię Róży dla człowieka który czytał choćby trochę o Bernardzie Gui jest tak samo irytujący jak dla Ciebie ten serial jeśli chodzi o ilość głupot i błędów.
Na pewno dużym plusem jest to że niema tu mutantów zombie ani innego rodzaju pierdół które kojarzą się z post apokaliptycznymi filmami.
>Hmm trochę dawno oglądałem ten serial ale... jak bardzo nieopodal to było ? I czy scenarzyści nie tłumaczyli tego ukształtowaniem terenu (ponoć to miało przed opadem chronić) bądź innymi pierdołami ?
Nie przypominam sobie. Ukształtowanie terenu nie ma wpływu na opad, nie bezpośrednio - warunki atmosferyczne, wiatr tak.
>Czy detonacja z "ziemi" nie osłabiła ładunku ?
Największą skuteczność ma eksplozja na pewnej wysokości. Nie wiem tez jakie znaczenie ma moc ładunku skoro mowa jest o opadzie.
Mniejszy ładunek - mniejszy opad, ale zawsze będzie.
>Jedyne bojowe użycie broni nuklearnej pokazuje że nawet w tym samym mieście dało się przeżyć (tym bardziej że jako że broń była nowinką techniczną i zwyczajni ludzie nie mieli pojęcia o sposobach ochrony).
"Przeżyć" to mocno dyskusyjne słowo w kwestii uzycia bomby atomowej. Nie sądze również żeby broń skonstruowana w latach 50 ubiegłego wieku była "nowinką techniczną". To że ludzie są totalnymi ignorantami i nie znają podstaw, nie oznacza że coś jest "nowinką".
>poziom głupoty jest tu chyba na standardowym poziomie...
Czytałem w którymś z tutejszych tematów że w pozniejszych odcinkach laska pierwsza z brzegu strzela z karabinu wyborowego. Przy wiedzy i praktyce potrzebnej do jego uzywania - kolejny debilizm.
>Dla przykładu jeden z twoich ulubionych filmów Imię Róży dla człowieka który czytał choćby trochę o Bernardzie Gui jest tak samo irytujący jak dla Ciebie ten serial jeśli chodzi o ilość głupot i błędów.
Powiedział bym że czym innym jest fikcja literacka, która zakrawa tylko o rozwiązywanie zagadek kryminalnych, a czym innym olewanie podstawowej fizyki i wiedzy naukowej w serialu niby "sci fi".
Ukształtowanie terenu może wpływać bezpośrednio na kierunki wiatru - i to zdaje się sugerowali.
Jedynie bojowe użycie to oczywiście Hiroszima i Nagasaki rok 45 i dla tamtych ludzi to na 100% była nowinka techniczna więc nie wiedzieli jak się skutecznie chronić a jednak potrafili przeżyć w mieście na które zrzucono bombę.
> Mniejszy ładunek - mniejszy opad
To akurat nieprawda (a raczej za duże uproszczenie), i to nawet ja wiem np. z artykułów o car bombie ;)
Co do strzelania z karabinku wyborowego no cóż... fizycznie jest to możliwe ale zapewne w filmie wyżej wymieniona pani robi to dobrze jak wyborowy strzelec. Dla rozluźnienia proponuje ci pooglądać panie YouTube strzelające z barrett .50 nic nie wnosi do dyskusji ale poprawia humor.
Co do IR to wszystko było by ok gdyby nie nawiązywano do postaci historycznej.
>Ukształtowanie terenu może wpływać bezpośrednio na kierunki wiatru - i to zdaje się sugerowali.
To teraz przypomnij sobie jak wyglądał teren w serialu. Karpaty to nie były, tylko teren w miare płaski i pustynny. A nawet gdyby były to karpaty to ja pierd... robienie imprezy na powietrzu chwile po wojnie atomowej jest toalnym absurdem skoro mamy sytuacje gdy nie mamy prognoz pogody, komunikacji ani żadnej wiedzy poza własnymi oczętami jak ten opad się rozniesie, a i tak pewnosci nie mamy, bo nie jestesmy duchem swietym zeby wiedzieć na jakiej wysokosci atmosfery radioaktywny pył się rozniesie, bo go akurat tak wiatr postanowi wynieść.
>Jedynie bojowe użycie to oczywiście Hiroszima i Nagasaki rok 45 i dla tamtych ludzi to na 100% była nowinka techniczna więc nie wiedzieli jak się >skutecznie chronić a jednak potrafili przeżyć w mieście na które zrzucono bombę.
To teraz zobacz jaka była moc bomb zrzuconych na nagasaki/hiroszimę, a jaka jest przeciętna moc bomb uzywanych współcześnie - nie taktycznych - strategicznych. Takich się używa w atakach na miasta, jeśli już dochodzi do atomowego armagedonu bo mają doprowadzić do jak największej dewastacji populacji wroga to primo.
O czym juz pisałem - secundo - przyjęcie do organizmu opadu radioaktywnego może od razu nie doprowadzi do zgonu co niby może wyglądać dla "laika" że ktoś przeżył, ale taka osoba umrze w wyniku zatrucia organizmu promieniowaniem alfa i beta, o zwykłym gamma które wcześniej oberwała nawet nie mówie.
>To akurat nieprawda (a raczej za duże uproszczenie), i to nawet ja wiem np. z artykułów o car bombie ;)
To poczytaj jeszcze pare książek na temat fizyki jądrowej to wtedy pogadamy.
Mniejsza fizyczna waga materiałów rozczepialnych - mniejsza ilość izotopów. Chyba że wynalazłeś jakąś nową fizykę.
Co do IR - to nie jest forum IR i nie zamierzam o tym tutaj dyskutować bo to off topic.
Z tego co pamiętam w serialu były bombki samoróbki (tego nie pamiętam dokładnie) ale na pewno mieściły się w vanie to mocno ogranicza ładunek bo przecież bomba to nie sam materiał rozszczepialny. (Ciekawe jest jaka może być najmniejsza konwencjonalna bomba jądrowa zdolna do przenoszenia... ).
Co do śmierci to oczywiście chodzi o osoby które przeżyły kilkanaście lat po wybuchu.
Natomiast co do ostatniego zdania o czytaniu książek hmm... Strzeliłeś głupotę i zamiast się z niej wycofać to brniesz dalej (pomijasz zbyt wiele czynników jak konstrukcja itp itd). Sugeruje to że znasz się na tym nie bardziej niż ja. Bardzo przepraszam za pomyłkę myślałem że mam do czynienia z kimś znającym temat a nie internetowym samoukiem ;). To nic złego fajnie że ludzie czytają nawet w internecie... trzeba tylko pamiętać że 4 artykuły i strona wiki nie zrobią z Ciebie eksperta.
Mam nadzieje że Cię nie uraziłem, naprawdę fajnie że ludzie coś czytają poza plotami o celebrytach i próbują logicznie myśleć niestety nie mając gruntownej wiedzy a czasami nawet mając trzeba czasami przełknąć swoją pomyłkę. Pozdrawiam serdecznie.
>Z tego co pamiętam w serialu były bombki samoróbki (tego nie pamiętam dokładnie) ale na pewno mieściły się w vanie to mocno ogranicza >ładunek bo przecież bomba to nie sam materiał rozszczepialny.
Akurat ilość ładunku wybuchowego (w najprostszej wersji bomby) potrzebna do zainicjowania reakcji łańcuchowej przy ilosci materiału rozczepialnego znajdujacego się na pograniczu masy krytycznej nie jest potrzebna w gigantycznych ilościach. Co innego gdy używasz "brudnej bomby", ale to inny rodzaj zabawki. inna zasada fizyczna, i w ogóle...
W serialu mamy pokazany z tego co pamietam gigantyczny grzyb atomowy - tak wielki jak skutek eksplozji bomby kilku megatonowej. Nie wiem też na jakiej zasadzie miały by to być 'bomby zamoróbki" skoro posiadanie uranu do zastosowań bojowych jest chyba najscislej kontrolowaną rzeczą na świecie. Było i zawsze będzie.
>Natomiast co do ostatniego zdania o czytaniu książek hmm... Strzeliłeś głupotę i zamiast się z niej wycofać to brniesz dalej (pomijasz zbyt wiele >czynników jak konstrukcja itp itd). Sugeruje to że znasz się na tym nie bardziej niż ja. Bardzo przepraszam za pomyłkę myślałem że mam do >czynienia z kimś znającym temat a nie internetowym samoukiem ;). To nic złego fajnie że ludzie czytają nawet w internecie... trzeba tylko >pamiętać że 4 artykuły i strona wiki nie zrobią z Ciebie eksperta.
Człowieku dyskutuj merytorycznie, a nie stosuj argumenty ad personam bo to żałosne. Ten argument o stronie wiki, i artykułach to sobie do siebie zastosuj bo mam za soba oprócz nich conajmniej z 5 książek o budowie broni jądrowej, skutkach i historii. Nie mówie że wszystko pamiętam, ale znam się lepiej od ciebie jak widać, bo cala twoja argumentacja wlasnie tak wygląda.
Chcesz pogadać o konstrukcji? Chcesz podyskutować o odmianach? Dawaj, pogadamy sobie.
Chętnie się do pomyłki przynam, i przełknę, ale mi ją pokaż i udowodnij. Miłego wieczoru.
Hmm faktycznie zapomniałem że było widać grzyb co mogłoby pewnie pozwolić na oszacowanie parametrów... bardzo pobieżnie ale chyba by pomogło. Trzeba by jednak sporo obliczeń i doświadczeń itp itd.
Uproszczenie które zastosowałeś sugeruje że tylko udajesz co już ci wypomniałem i to mnie tylko boli ;) skoro ja się na tym słabo znam i ty to nasza dyskusja była by żenująca dla kogoś kto się naprawdę na tym zna. Przeczytać (jeśli nawet) to nie znaczy zrozumieć....
Teza że materiał jest ściśle kontrolowany co zapobiegło by takiej sytuacji upada gdyż film opiera się o teorię spiskową zawierającą najwyższe władze przez co takie przekręty uwiarygadnia. Oczywiście mam nadzieje że taki spisek to czysta fikcja literacka i nie jest on możliwy no ale o tym nie ma co już dyskutować.
Na pewno jeśli będę potrzebował zbudować bombkę to udam się do Ciebie. Ja bym jednak uważał, z taką wiedzą możesz być łakomym kąskiem dla organizacji terrorystycznych o ile już nie pracujesz dla nich. (Oby też ABW nie zrobiła z Ciebie drugiego Brunona).
>Hmm faktycznie zapomniałem że było widać grzyb co mogłoby pewnie pozwolić na oszacowanie parametrów... bardzo pobieżnie ale chyba >by pomogło. Trzeba by jednak sporo obliczeń i doświadczeń itp itd.
To serial SF wiec nie da się przeprowadzić żadnych obliczeń ani doświadczeń. Można natomiast zrozumieć co powiedziano w serialu że miasto zostało doszczetnie zniszczone i grzyb wielkosci bardzo słusznej, co sugeruje jasno z jaką klasą broni mamy do czynienia.
>Uproszczenie które zastosowałeś sugeruje że tylko udajesz co już ci wypomniałem i to mnie tylko boli ;) skoro ja się na tym słabo znam i ty >to nasza dyskusja była by żenująca dla kogoś kto się naprawdę na tym zna. Przeczytać (jeśli nawet) to nie znaczy zrozumieć....
To nie jest forum fizyków jądrowych co widać, więc trudno abym tutaj dyskutowal na temat zalet uzycia w takiej broni plutonu, a moze uranu i moze wzbogacanego i w jakiej mieszance z niewzbogacanym, a moze jaka to była głowica MIRV, czy moze jakaś inna, i moze radziecka, czy jeszcze inna... Pisalem już - masz coś merytorycznego do zarzucenia to proszę bardzo, inaczej nie wal pustosłowiem. Jeśli masz mi do zarzucenia brak zrozumienia - również czekam na wytknięcie mi takowego.
>Teza że materiał jest ściśle kontrolowany co zapobiegło by takiej sytuacji upada gdyż film opiera się o teorię spiskową zawierającą ?>najwyższe władze przez co takie przekręty uwiarygadnia
Co jeszcze bardziej pokazuje absurdalność tego serialu. Kilkumegatonowa bomba wybuchająca na amerykanskiej ziemii - kraju najpotezniejszym i zdolnym do satelitarnego sledzenia kazdego skoku promieniowania.
A co do łakomego kąska - poczytaj trochę masz szansę. Ja niestety nie, bo pomimo znania podstaw, nie znam się na elektronice zbytnjo a i na chemi za mało. Zauwazylem juz tradycyjny bol dupy na FW że ktoś coś wie i mówi że wie, i trzeba mu udowodnić że nie wie, ale nie ma jak wiec sie wali ad personam, a jak to nie podziała, to tania złośliwością.
Ja natomiast dalej czekam na opowiedź na temat tego zagadnienia fizycznego o które pytałem odnosnie ilosci opadu radioaktywnego w zaleznosci od bomby :).
Całą dyskusja dotyczyła pierwotnie opadu radioaktywnego. Na podstawie skutków w Hiroszimie i Nagasaki oraz serialowej teorii o ukształtowaniu terenu. (wysokie góry nie są potrzebne wystarczy że wieją stałe wiatry). Widzę teoretyczną możliwość przeżycia kilkadziesiąt kilometrów od wybuchu. Zdaje się że coś ich opad stresował więc chyba temat nie był całkowicie przemilczany. Bezmyślność ludzi pozwalająca na zrobienie imprezy w taki momencie chyba też nie jest kwestią sporną. Mało małomiasteczkowość i patriotyzm - tak amerykanie mają i tyle, może się to komuś podobać bądź nie.
To tak wracając do pierwotnych tematów.
W pewnym momencie była chyba kwestią sporną, ale nie chce mi się tego czytać od nowa, więc jeśli teraz nie jest to ok. Bo to że szansa przezycia jest - ok zgadzam się. Mi chodziło tylko o to że w serialu o atomowej zagładzie jest coś takiego. To jakby mi ktoś oczy wydłubał.
a więc mówię --- bomba która wybuchła w Dallas została stworzona z podziału jednej bomby radzieckiej konstrukcji, która trafiła na teren USA w ramach 'wykupujemy bombki radzieckie aby nikt nam kuku nimi nie zrobił'. Ów bomba (materiał roszczepialny) został podzielony na 25!! bomb, które zostały umieszczone vanach.
Sprawa grzyba - jest to najbardziej rozpoznawalny obraz po wybuchu bomby, więc nie ma co się dziwić, ze filmowcy umieścili taki obrazek w serialu.
To tak samo - jak wszelkiego rodzaju sceny strzelanin w przeróżnych filmach - w 90% takich scen w przypadku gdy ofiara 'obrywa' z shotgun'a czy innej broni 'o dużej sile rażenia' (wedle odbiorcy), przelatuje w powietrzu parę metrów.
To tam samo jak sceny, w których rzucony 'pet' zapala benzyne.
Itd., itp.
Jaka dokladnie to była bomba - nie wiem ... ale pogrzebać możesz ... na pewno sprawdzisz jakie bomby sowieci produkowali - w jednym odcinku jest podany (chyba) region pochodzenia surowca radioaktywnego (i możliwe, że nawet jest podany jego rodzaj -- a jeżeli nie to po miejscu wydobycia można dojść).
Dodam jeszcze tylko jedno --- to że mieszkańcy sądzą, że Dallas zostało doszczętnie zniszczone (chociaż żadna postać tego wprost nie mówi), nie oznacza że tak było faktycznie ----- w całym serialu nie ma pokazanego prawdziwego obrazu zniszczeń - tak więc, nie wiemy czy zniszczone zostało tylko parę budynków (a reszta została napromieniowana), centrum miasta ... a może wszystko w promieniu 50km <--- tego nie wiesz ... jednak jako, ze bomba powstała z 1/25 oryginalnej bomby, to nie sądzę, aby miała dużą siłę rażenia ... a ilość izotopów też jest znacząco mniejsza niżbyś sądził
Jeśli to były brudne bomby jak wynika z twojej wypodziedzi, to pokazanie w tym serialu takiego rodzaju eksplozji - czyli wielkiego grzyba - jest robieniem z widza debila, i uważam że jest to niewybaczalne.
Co do scen "z shotgunem" o ktorych mowisz - tez mnie wkurzają, i też je krytykuje gdy rezyser mi tak zagra na poczuciu przyzwoitosci w dalekim stopniu jak tutaj.
A co do podziału bomby na 25 części - musial by to być astronomiczny ładunek nuklerany zeby taki atak miał sens w 25 miastach. Co za tym idzie, cały ten dramatyzm, jest po prostu idiotyczny.
Nie mówiąc już o tym że zgubienie takiego ładunku przez US Army było by praktycznie niemożliwe, skoro zwykłe odpady nuklearne zabezpiecza się jak przysłowiowe śmierdzące gówno.
A na początek możesz mi powiedzieć (co sprytnie postanowiłes pominąć) co z tą twoją fizyką o którą pytałem, chyba że mam zapytać konkretnie, to to zrobię.
Trochę się zgubiłem.... co dokładnie ?
Nawiążę do bezpieczeństwa... Zmartwię cię ale nie powinieneś ufać tak bardzo w rząd amerykański, ani w ich aparat bezpieczeństwa. Jak widać po 11.09 nie wszystko są w stanie zabezpieczyć. Korupcja chęć posiadania władzy i wiele wiele innych to nie tylko choroby krajów 2 świata jak Polska ale to temat na osobną dyskusję.
Tyle ze porwane samoloty to nie to samo co ładunek nuklearny, ktory nie ma ze sobą masy cywilów ktorych zestrzelic to polityczne samobojstwo, i rozni się jeszcze tym że pokazuje się na satelitach spiegowkich - zadna filozofia... na prawde. Mają technikę wystarczającą do wykrywania pojedynczego czlowieka z orbity w odpowiednich warunkach (jego sladu w podczerwieni) to tym bardziej promienowiania gamma, a z ruskimi kilkadziesiad lat temu sobie poradzili, w tej kwestii. Teraz tym bardziej ze stadem arabusów. Nie mowie ze cos takiego jest absolutnie niemozliwe. Ale tak mało prawdopodobne że praktycznie pomijalne. To już atak biologiczny, chemiczny miałby 10x większy sens.
JAko że z serialu oglądałem tylko 2 pierwsze odcinki i to daaaawno temu, nie pamietam jaki był teren, jak delko ybuchła bomba, i czy wiał wiatr :) lub padał deszcz. Dlatego trudno mi odniesc sie d ozabawy ludzi w opadzie radioaktywnym jak to napisał FLOYT.
co do wielkosc ibomby czytając z waszych wypowiedzi chyba nie wiemy jaka była. To że zmieściła się do vana nie ma znaczenia. BO pamiętajmy, że obecne głowice (a nawet te z lat 50 60 itp) wyglądają troche inaczej niż te co spadły na Hiroszime i Nagasaki, a pozatym mają kilkanaście razy większą siłę rażenia.
Co do opadów to trochę poczytajcie. A potem dajcie znaka jak to wyglądał ow filmei albo sm teraz w weekend obejrzę :)
Istnieją dwie zasadnicze drogi prowadzące do skażenia powierzchni ziemi substancjami promieniotwórczymi powstałymi w wyniku wybuchu bomby jądrowej. Jedna, na skutek wzbudzonej aktywności wywołanej wychwytem neutronów przez różne pierwiastki znajdujące się w ziemi lub morzu, zwłaszcza przez sód i mangan i druga, na skutek opadu, tzn. osiadania cząstek promieniotwórczych z utworzonej po wybuchu chmury.
Zasięg i wielkość skażeń obu źródeł może się wahać w szerokich granicach, gdyż są one wypadkową takich czynników jak wydajność energetyczna i konstrukcja bomby, wysokość wybuchu, rodzaj terenu na którym miał miejsce wybuch oraz warunki meteorologiczne.
Przy wybuchu powierzchniowym duże ilości ziemi, pyłu, gruzu i wody są w początkowej fazie wciągane do kuli ognistej. Tutaj ulegają w pierwszym etapie stopieniu lub wyparowaniu, a następnie zostają dokładnie wymieszane z produktami rozszczepienia i innymi resztkami bomby. Po dostatecznym ochłodzeniu, w wyniku kondensacji, produkty rozszczepienia zostają pokryte płaszczem z cząstek gruntu. W wyniku tego powstaje ogromna ilość małych cząstek skażonych materiałem promieniotwórczym.
Po wybuchu bomby, skażone cząstki i kropelki stopniowo opadają na ziemię. Zjawisko to jest nazywane opadem promieniotwórczym. Opad z towarzyszącą mu nieodłącznie promieniotwórczością, która zanika w ciągu długiego okresu czasu jest głównym źródłem resztkowego promieniowania jądrowego.
Opad jest zjawiskiem przebiegającym etapami przez pewien okres czasu. Skażone cząstki mogą opadać nawet wtedy, gdy chmura radioaktywna nie jest już widoczna. Na ogół największą część opadu stanowią duże skażone cząstki pyłu, które opadają z chmury - grzyba w niezbyt dużej odległości od miejsca wybuchu. Tego rodzaju opad określa się jako opad lokalny. Oprócz tego istnieje jeszcze inny rodzaj opadu, składający się z bardzo rozdrobnionych cząstek, które wnikają do stratosfery i pozostają tam zawieszone przez długi okres czasu. Cząstki te opadają niezmiernie wolno, a przed opadnięciem mogą przebyć tysiące kilometrów i osadzać się na rozległej przestrzeni. Jest to opad ogólnoświatowy. W jego skład wchodzą resztki z eksplozji jądrowych wszystkich typów.
Najmniejsza bombka do przenoszenia może być walizkowa, o których było kiedyś głośno i mówiło się o nich za czasów zimnej wojny. Co do opadów jakie były w Jerycho ludzie nie wiedzieli czy będzie to deszcz radioaktywny czy nie (zwał jak zwał) później dopiero dowiadujemy się gdy Jake z Jimmy'm odkrywają tajemniczy pokój w piwnicy u Hawkinsa pod jego nieobecność, a później Jake przyciska i wymusza na Hawkinsie aby ten mu powiedział wszystko co wie na ten temat, kilka scen później dowiadujemy się o mapie jaka była zrobiona z prognozą odnośnie opadów po wybuchu bomb w USA i na tej mapie Jerycho było najbezpieczniejszym miejscem.
zostało naukowo udowodnione że określenia "gimbaza" używają dzieci prosto po lub z gimnazjum bo to ich pokolenie wymyśliło to "słowo" ,więc dorośnij i myśl a później zacznij ew. merytorycznie oceniać
Widzę, że tu się niezły zlot fizyków jądrowych zrobił. Ogarnijcie się. To tylko serial, a ten cały Floyt zrobił niezłe zamieszania i prowo, więc olejcie dzieciaka i niech sobie pisze co chce, po co się wyprowadzać z równowagi i uprawiać niepotrzebną demagogię.
Niech fizycy się tam kłócą, bo ja niestety w tej dziedzinie za dużo do powiedzenia nie mam, więc w serialu aspekt 'fizyki' mnie nie zawiódł. Zawiódł mnie najważniejszy element: aktorstwo. Aktorzy chyba byli brani z jakiejś łapanki, bo ich gra jest niewiele lepsza od tych z 'Dlaczego ja'. Dałem serialowi szansę, ale po 4 odcinkach nie jestem w stanie dłużej wytrzymać ich żałośnie słabej gry.