A ja zaryzykowałem. I oglądam, jako 32-latek. I wiesz co? Nie ma żadnego szoku, bawi, cieszy i jeszcze ma się miłe wspomnienia.
Może wcale nie wydoroślałem? Nie, nie sądzę, dokąd miałem 14-16 lat wiele się zmieniło. Po prostu ta kreskówka nie jest naiwna, dziecinna, prosta, głupawa, to nie żadna bajka.
Być może zwraca się uwagę na kilka kwestii; niesamowicie wielkie boisko, wślizg który zawodnika (któremu odebrano piłkę) wyrzuca w górę na 2-3 m, kopnięta z całej siły piłka leci do bramki w 2-3 sekundy, a bramkarz jeszcze się zastanawia, miota, coś kombinuje. I tym podobne niuanse. Fakt, to nierealne. Ale co z tego? Oko człowieka dorosłego, po tzw. dorosłych przejściach, może to pominąć. Mówiąc kolokwialnie: olać.
W tym anime jest tak wiele wartości, tyle optymizmu i wskazówek co do życia, iż nie ma to znaczenia czy ogląda 10, 14, 18, czy 24-latek.
A nawet facet 30+ :)
P.S. Każde czasy mogą być złote.

zgadzam się z toba
ps. za młodu to był hicior a obecnie juz mi nie daje takiej frajdy ale i tak 10 na 10 ją oceniam

oj tak . Nie siedziało sie godzinami przed TV i PC . Obejrzało się odcinek "Tsubasy" i biegło z kumplami na boisko do końca dnia grac w piłkę !! Teraz jak widze co te dzieciaki ze sobą wyprawiają to aż się życ odechciewa