To jest chyba jakis bład,jest tylko 7 odcinków.
Wszystko dobrze sie oglada,dochodzimy do momentu gdy Dyzmie zostaje zaproponowany fotel premiera,szwagier cisnie z niego i elity beke i ,, koniec czesci VII'' ?????
Przeciez cała fabuła w tym momencie jest tak poprowadzona jakby była w połowie,widz pozostaje bez odpowiedzi co dalej z bohaterami,nawet nie ma na koncu napisy w stylu ,, to juz koniec całosci '' tylko konczy sie jak standardowy wczesniejszy odcinek ,, koniec czesci tej i tej'' kompletnie tego nie rozumiem.
Moze tak było w ksiazce tez w połowie fabuły jest ostatnia kartka i dowidzenia,nie czytałem.
WIdziałem za to nowszą adaptacje z Pazurą i tam zakonczenie było sensowniej poprowadzone.
Podoba mi sie z jakim rozmachem w PRLu w latach 80 nakrecono ten serial,widac duzy budzet. Sama gra Wilhelmiego jest wznoszona na piedestał jak dla mnie to jest przecietna a momentami wrecz jego reakcje i mimika jest nietrafiona,ale jest dobrze
Bez przeczytania książki nie wypowiada się o graniu aktora bo nie zna się "oryginału". Roman Wilhelmi zagrał idealnie książkowego Dyzmę, mimika i reakcje są trafione doskonale bierze się też pod uwagę, iż w 20 leciu między wojennym ludzie inaczej się zachowywali i mieli inną mentalność. To do zakończenia, nie mogło być inne bo tak samo kończyła się książka, dostaje propozycję stworzenia rządu, żrorz wyśmiewa elity a Litwinek pyta kto to a ciotka mówi że to szwagier prezesa a jej siostrzeniec i że jest zwykle spokojny lecz jest nie spełna rozumu i wariatem. Więc dopisanie czegoś było by głupie. Co do Pazury to z książką zgadza się tylko motyw i tytuł (no prawie)