PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35860}
7,9 26 tys. ocen
7,9 10 1 26285
8,0 8 krytyków
Kariera Nikodema Dyzmy
powrót do forum serialu Kariera Nikodema Dyzmy

Dress code

ocenił(a) serial na 9

Nie darzę sympatią seriali historycznych/kostiumowych. Męczą mnie tasiemce, w których akcja posuwa się ociężale, zaś pokazywanie czasów zamierzchłych, eksponowanie mody, ubioru, wytłuszczanie mentalności naszych prapradziadków i prababci jest głównym celem fabuły. Takie rekonstrukcje, w których sztab scenografów, kostiumografów i dekoratorów wnętrz daje popis swoich umiejętności, zaś reżyser drapiąc się po głowie, zastanawia się czym wypełnić kolejne odcinki są dla mnie nie do strawienia. Są jak ciężkie niedzielne obiady u babci. Niby smakują, ale odmawia się następnej dokładki.

O „Karierze Nikodema Dyzmy” takich słów nie mogę powiedzieć. Serial jest wyjątkowy i szczerze wciąga. Szczęśliwi Ci, którzy nie muszą czekać tygodniami na emisję kolejnych odcinków. Sukces ekranizacji podzieliłbym jednak na kilku „beneficjentów”: scenariusz, reżyseria, aktorstwo, scenografia i kostiumy. W przypadku tych ostatnich, ogromnym plusem jest to, że przepych lat 20-tych, widoczny w wystawnych wnętrzach i eleganckich ubiorach, nie postawił fabuły w cieniu. Reżyser jako kierownik zespołu filmowego znalazł formułę złotej proporcji. Akcja posuwa się sprawnie, kamera nie „spaceruje” bez celu po salonach, a jedynie zapamiętuje dekoracje. Wpadki i wypadki Nikodema dodają pikanterii fabule, widz zaczyna kibicować Dyzmie, rodzi się ciekawość co przyniesie następny odcinek. Co do treści, Dyzma w serialu zagrał trochę rolę wytrycha, który otworzył zamknięte drzwi świata polskiej elity. Jako człowiek z gminu zdemaskował ówczesną klasę wyższą, która hołdowała wygodnictwu, snobizmowi, kompletnie nie mając pojęcia o rządzeniu krajem. Jego przypadek potwierdził, że nie wiedza, a kombinatorstwo, układy, koneksje to droga do kariery. Upadek moralny, to inna kwestia nad którą nie będę się rozwodził.

Mimo animozji do seriali kostiumowych właśnie w „Karierze Nikodema Dyzmy” najbardziej zapadły mi w pamięć śnieżnobiałe koszule, doskonale skrojone garnitury (Nikodem przy śniadaniu zdementował, że nie szyte na miarę), piękne spinki do mankietów i szpilki do krawatu. W tym kontekście serial można uznać jako vademecum dress code,u. Nie znam innego serialu, który by przystępniej oddał ducha schyłku lat 20-tych.

Serial polecam.

filipmosz

Faktycznie, dopiero twój wpis zwrócił mi uwagę na dbałość scenografów i jednocześnie uwagę, by forma nie przerosła treści.

ocenił(a) serial na 10
filipmosz

(...)"Męczą mnie tasiemce, w których akcja posuwa się ociężale, zaś pokazywanie czasów zamierzchłych, eksponowanie mody, ubioru, wytłuszczanie mentalności naszych prapradziadków i prababci jest głównym celem fabuły"

:))) Czasami właśnie, przy użyciu tej metody powstają znakomite seriale - np. Mad Men !!!

ocenił(a) serial na 10
filipmosz

W 1945 r. Bierut nie chciał, by Warszawa była stolicą Polski, właśnie dlatego, że kojarzyła mu się ona z przedwojennym blichtrem. Wolał robotnicza od zawsze Łódź. Stalin praktycznie zmusił nowe władze kraju do utrzymania stołecznej roli Warszawy. Kto chce zrozumieć, czego dokładnie aż tak nie lubił Bierut, niech obejrzy KND ;)