PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=233995}

Kości

Bones
2005 - 2017
7,6 78 tys. ocen
7,6 10 1 78090
7,2 4 krytyków
Kości
powrót do forum serialu Kości

zakończenie 7

ocenił(a) serial na 10

miłego pisania.

Inesita84

swietna czesc... oj cos widze ze nie mozesz spac... xD ciekawe kiedy wroci Booth... :) czekam na cd :)

ocenił(a) serial na 8
mara625

Z góry przepraszam za ortografię ...

Bones siedzała w swym biurze i dokańczała ostatnie raporty , jak to zwykle miała w zwyczaju siedzała do późna w instytucie , gdy nagle usłyszała bardzo znajomy głos ...
-Bones a ty jeszcze tutaj???
-Booth wystraszyłeś mnie!
-Przepraszam , zbieraj się odwioze cię do domu.
-Booth , jeszcze nie skończyłam pracy .
-Przykro mi ale muszę dopilnowac abyś się wyspała jutro cięzki dzień pracy.
-Nie musisz , poradzę sobie sama.
-Bones bo cię wyniose !
-Taaa , jasne .
-Chcesz sie założyć ? - uniusł jedną brew do góry - Nooo , czekam .
-Dobra Booth choćmy.
-Widzisz ja ciebie zawsze przekonam .
-Koniec tematu.- To powiedzawszy wyszła z instytutu i skierowała się do samochodu partnera.

Kilka minut później dom Brennan

Booth jak to miał w zwyczaju poczekał aż jego partnerka wejdze do środka domu i zapali światło , to był znak dla niego że morze odjechać. Gdy tylko pani antropolog zapaliła światło samochód partnera nie odjechał.Po paru chwilach coś skłoniło Bones aby wyjrzała przez okno i co zobaczyła? Ujrzała samochód nie Bootha ale Sully'ego , właśnie wysiadał z samochodu. -Nie będze miło , mogę mu przecierz nie otworzyć , o nie wtedy będze wiedzał że się go boje , tylko nie too - pomyślała i nagle usłyszała dzwonek do drzwi.
Lekko je otworzyła , chcąc udawać zdziwienie zapytała a raczej krzykneła:
- Sully co ty tu robisz!
- Witaj Tempi , tak witasz swojego chłopaka?
- Nic nas nie łączy!
-Naprawdę? Bo ja jestem innego zdania , kocham cię Temperance czy ci się to podoba czy nie!
-Wynoś się z tąd!
-Nigdy najpierw sobie pogadamy! - krzyknoł i złapał ja za ręke - Morze już kogoś masz , pomyślmy takk Selley Booth i jaki jest?
-Nic oprucz przyjaźni mnie z Booth'em nie łączy zostaw go w spokoju!
- Ohh , przepraszam . - w tym momęcie pchnoł ją z całej siły na drzwi , które przytrzymując ją na ziemi zamknoł.- I co teraz ? - Chciała go pchnąć lecz z przerażenia nie migła się ruszyć - Taka silna Temper... a może mam mówić do cienie Bones ? Jak ci się to podoba?
-Nigdy nie mów tak na mnie i wyjdz z tąd!!! - krzyknełam ma prosto w twarz
- Jak chcesz , ale wróce kotku- pocałował ją - Do zobaczenia ! - i wyszedł.
Roztrzęsiona Bones usiadła na kanapie i ukryła twarz w dłoniach . Łzy zaczeły spływać jej po policzkach. Wyjeła z kieszeni telefon i bybrała dobrze jej znany numer. Po chwili usłyszała.
-Booth , słucham?
-Bo..ot..hh?
-Bones co się stało??? Nic niie mów już jadę.

KILKA MINUT PÓŹNIEJ
-Bones otwórz to ja .
-Cześć , napijesz się czegoś?
-Nie dziękuje , mnie nie oszukasz co się stało?
-Sully , on on wrócił .-z policzków zaczeły jej spływać łzy.
- Hej , nie płacz . Zawsze możesz zadzwonc do mnie i będze po nim.
-Dobrze.-Usiedli na kanapie , przytuliła się do niego i po kilku chwilach usneła.
-Dobranoc - wyszeptał i pocałował ja w czoło.Kilka chwil później położył ją do łużka. A sam położył się na kanapie...
cdn

Zapomniana

ciekawie sie zaczyna... :) ciekawe co dalej... :) xD czekam na cd :)

ocenił(a) serial na 10
mara625

Zapomniana ciekawe opko.
Ines bardzo mnie się podobały rozmowy Bones z Angelą. Czekam na kolejne części:)

ocenił(a) serial na 8
_nn_

2.

Obudziła się w nocy, rozejrzała się po pokoju ,leżała w łóżku - Pewnie Booth już poszedł , po co miałby tu ze mną siedzieć?-pomyslała , gdy tylko wyszła z sypialni zobaczyła swego partnera na kanapie.-A więc mnie nie zostawił, przecierz tyle razy mi to mówił że mnie nie zostawi.Jak ja mogłam myśleć że sobie poszedł.-Poszperała trochę w szafce , wyjeła koc i przykryła nim Booth'a.Popatrzyła chwilę na niego i
wruciła do sypialni , po chwili znów zasneła.

Ranek , dom Bones

-Bones , wstawaj!-zapukał w drzwi pokuoju-Zaraz idzemy do pracy , już 7:10.
-Jużżżżż wstaje, mówisz że już 10 po???-ziewnwła.
-Tak , ubieraj się , ja skoczę do siebie po telefon i ubiorę sie.Śniadanie na stole i się nie wykręcaj.
-Booth!Dzięki za wczoraj ale dobrze wiesz że ja nie jadam śniadań.
-No zrób to dla mnie , pproszę.-Uśmiechoł się słodko-To jak będze?
-Noo nie wiem , jak zdąrze to zjem.
-Ok.Do zobaczenia.
-Pa.-krzykneła do zamykających się drzwi...

cdn. Sory że tak mało ale nie mam czasu

ocenił(a) serial na 10
Zapomniana

Fajne i nie ważne że kródkie...
czekam na następne xD

sandrakk

zgadzam sie... liczy sie jakosc a nie ilosc... :) czekam na cd :)

ocenił(a) serial na 8
mara625

dzięki podniosłyście mnie na duchu , teraz pracuje nad 3 opowiadaniem

ocenił(a) serial na 8
Zapomniana

3.
-Gdzie on jest?Może jeszcze raz zadzwonie.-myślała Bones. Wzieła telefon do ręki , wybrała numer Booth'a i znów usłyszała "Wybrany abonetn jest czasowo niedostępny , spróbuj póxniej" , pieknie napewno będzie miał jakąś super wymówkę. Zamkneła za sobą drzwi i wyszła z mieszkania.

~~~Kilka minut później , Instytut~~~

-Cześć skarbie!Widzałaś Booth'a mam dla niego zdięcie ofiary?
-Cześć Angela , nie nie widzałam.
- O to dziwne , dzwoniłam do niego i nie odbiera.
-Ode mnie też nie odbiera może jest w siedzibie FBI?
-Może ... -Angela nie zdarzyła nic powiedzieć bo głos Hoginsa jej przerwał.
-Ja chyba wiem czemu go nie ma.-Dziewczyny spojrzały się na niego jak na jakiegoś szalenca.-Co wy telewizji nie oglądacie? Ale nie dokońca wiem czy to był samochód Booth'a.
-Co??!-wykrzykneły razem panie
-Bo dziś w wiadomościach mówili że był straszny wypadek , w czarnego SUW'a uderzyła ciężarówka , kierowca osobówi został w cięzkim stanie przewieziony do szpitala.-wyrecytował Hogins ...

cdn

Zapomniana

Świetne... nie mogę się doczekać cd :):*

Natusia94

ciekawe czy to Booth... z niecierpliwoscia czekam na cd ktory mam nadzije bedzie dluzszy... ;)

ocenił(a) serial na 8
mara625

Macie racje po co pisać kilka krótkich jak moge napisać jeden długi???
Okk postaram się napisać dłuższy ale choryje na brak czasu =p

ocenił(a) serial na 8
Zapomniana

4
-Hogins możesz sprawdzić ,w którym szpitalu leży najprawdopodobniej Booth?-z przerażeniem w głosie spytała Angela.
-Jasne.
-Ide do siebie do biura , musze coś zalatwić - Szybkim krokiem artystka opuściła platforme.
-Ja też.-Temp szybkim krokiem wkroczyła do swojego biura , usiadła na kanapie i wybrala numer Sulliego.
-O witaj skarbie , jednak chcesz do mnie wrucić?
-Nic z tych rzeczy , chce się ciebie o jedno spytać.
-Haha , pewnie chodzi ci o Booth'a.Taaak ja też uwarzam że dobrze się stało.
-Co?! Przeciesz ja tak nie uwarzam, skąd to morzesz wiedzieć?!
-Skąd ? Bo sam mu tego życzyłem , a może nawet pomogłem trochę losowi...
-Jak mogleś?! O wszystko cię podejrzewałam ale nie o to! Sully ty ty chciałeś go zabić??
-Mo...-Nie chciała tego słuchać jak najszybciej się rozłonczyła. Co ona powie Parkerowi , czy ktoś będze ją tak rozumieć jak Booth? Nikt! Nie wybaczy sobie jeśli on zginie . -Nie ! - powiedzła , może nawet krzykneła.-Nie mogę mysleć że on umrze ,o niee.- z zamyśleńa wyrwał ją głos Zacka.
-Dr. Brennan?
-Taak?
-Dr.Saroyan dała pani dzień wolnego.
-Dziekuje Zack za przekazanie.
-Proszę , dowidzenia.
-Dowidzenia Zack.-Skinela głowa i porzegnała asystęta.
-Skarbie ? -Do gabinetu weszła Angela
-Co?
-Hogins znalał szpital , to rzeczywiście Booth, przykro mi.
-Jedźmy.-Bones szybko podniosła się z kanapy.
-Okk.

~~~Szpital~~~
-Dzień dobry , szukamy ofiary wypadku , Selley'a Booth'a .
-Chwilę , tak ten pan jest tu , przechodzi teraz operacje panie z rodziny?
-Nie ja jestem koleżanką z pracy , a to jego partnerka.
-Więcej informacji mogę udzielić rodzinie przykro mi.
-Dziękuje , dowidzenia. A można wiedzieć w jakej sali będze leżał po operacji?
-Ehh... Wiem że nie powinnam ale powiem w sali numer 367.
-Dziękujemy pani bardzo!

-To idzemy pod salę? Skarbie niemartw się wszystko będze dobrze.
-Jak na byc dobrze Angela? Chciałabym w to wierzyć Ang. Ale mniej niż 15% ludzi przeżywa zderzenia z samochodami ciężarowymi .
- Ale musimy wierzyć że się uda.
-Takk...

~~~Chwila po operacji~~~
-Spójrz wiozą go!-krzykneła Angela-Biedny Booth.-Bones z łzami w oczach patrzała na zmasakrowane ciało partnera, pełno szwów , zadrapań , bandarzy itp.
-Panie Dotorze!-krzykneła Angela do nadchodzacego lekarza.-Morzna na słówko?
-Tak słucham?
-Może nam pan udzielić kilka informacji o Selley'u Booth ?
-Panie z rodziny?
-Nie , ale tam jest jego najblirzsza przyjaciółka.-artystka wskazała palcem Bones.
-Więc nie moge nic wam mówić poza tym że pan Booth przeszedł bardzo skomplikowany zabieg i ma małe szanse na przeżycie , miał to szczęście że w chwili uderzenia miał zapiete pasy.
-Dziękuje.-panna Montenegro podeszła do Bones i usiadła kolo niej.
-I co z nim?-pani antropolog ledwo co powiedzała te słowa.
-Nie chcą udzielić nam informacji bo nie jesteśmu z rodziny , jedyne ci się dowiedziałam to że przeszedł bardzo skomplikowany zabiego i jego szanse na przeżycie są małe.
-O nie.-powiedzła szeptrm dr.Brennan, czuła złość , smutek i żal ...

cdn

ocenił(a) serial na 10
Zapomniana

Wow Aguś ale ty się rozkręcasz...
i znów twoje super dramaty ...
Super opowiadanko!

pzdr...

Zapomniana

Tylko nie uśmiercaj Bootha... proszę :)
A opko świetne... :)

ocenił(a) serial na 10
Natusia94

Zobaczymy jak z tym Boothem będze ... =]

ocenił(a) serial na 10
sandrakk

jak czytam te opowiadanie to ni się przypomina piosenka Green Day -21 .
Ale że mam dziś dobry chumorek to też Ranczo-Mafia (ten odc.) i piosenka Jolki i Pietrka z wesela Michałowej xxD

ocenił(a) serial na 8
sandrakk

Oj Sandruś , Sandruś ty już na łeb upadłaś???
Czemu dalaś se nick sandrakk a nie ZakręconaJakŚwider lub Szalona???
I ty znowu szapnisz że przeczytałaś całą serie Cherub...
Ale i tak cb lubie =p

ocenił(a) serial na 8
Zapomniana

Dobra biorę się za siebie , ktoś w końcu musi uśmiercić Booth'a Ihaha...
Żartuję... Nie zrobie tego Bones =P

ocenił(a) serial na 8
Zapomniana

5.

-Kochanie , czegoś zapomniałysmy zrobić.-Szepneła Angela , której cudem udało się wywieść bones ze szpitala.
-Czego?
-Nik nie powiadomił Rebecki że Booth , no wiesz.
-A no tak , już dzwonie.
-Tempi posiedzieć z tobą ? Czy iść do siebie.
-Idz Ang , Hogins na ciebie czeka.
-Ale zadzwonisz w razie czego?
-Tak.Dozobaczenia.
-Pa.-Wchodziła wolno po schodach swojego bloku.Gdy już miała otworzyć drzwi , zauwarzyła małą koperte zadresowaną do niej.Powoli wzieła ją do ręki i weszła do mieszkania , zamkneła za sobą drzwi i usiadła na krzesle. Już miała ja otworzyć gdy ktoś zapukał do drzwi. Lekko uchylis drzwi by ujrzeć swojego ojca.
-Tato co ty tu robisz?
-Cześć córeczko.
-Proszę wejdz , co cię do mnie sprowadza?
-Słyszałem co się stało z ehh... no wiesz.
-Z Booth'em.
-No właśnie , przepraszam ale nie mam pamięci do nazwisk.
-Napijesz się czegoś?-Bones z całych sił nie chciała teraz rozmawiać o jej partnerze.
-Tak co mi morzesz zaproponować?
-Wode , sok , wi...-nie zdąrzyła dokończyć
-Wodę poproszę.
-Więc przyszłeś tu tylko po to żeby powiedzieć że ci przykro?
-Nie , żeby powiedzieć ci będe dziadkiem ale przez przypadek dowiedzałem się o Boothie.
-Russ ma dziecko , chłopiec czy diewczynka?
-Dziewcznka , muszę już lecieć , mam coś do załatwienie.
-Aha . ale to jest legalne?
-Tak . Pa
-Dozobaczenia.-Porzegnała ojca i znów zamkneła drzwi na klucz po to by połorzyć się na łóźku i płakać . Płakać tak bezradnie , boleśnie i z żalem.Czuła pustkę w sercu . Wiedzała też że Max nie przyszedłby od tak w odwiedziny i to że musiałbyć jakiś głępszy powód. Chciał ją wybadac o tak. To musiał być ten powód dla , którego jej ojcieć przyszedł do niej.
-Nie mogę się poddać , muszę jeszcze zadzwonić do Rebecki.-pomślała .
-Halo? Dobry wieczór ,chciałabym pania poinformować że Booth miał ciężki wypadek.Tak ten o ,którym był głośno w telewizji . Co z nim? Niewiem nie chcieli mi nic powiedzieć bo nie jestem z rodziny.Tak. Szpital Św. Heleny , pokój 367. Dobrze dowidzenia.-Zakończyła rozmowę.-Biedny Parker -pomyślała, - Co on zrobi bez ojca. I dlaczego mam to cholerne poczucie winy ! Dlaczego!- i znów zaniosła się w szloch.-Sully ,tylko ten idiota powinien czuć się winny nie ja!-Płakała na dobre . Pomaszerowała do kuchni , wzieła proszki nasenna i połozyła się. To było dla niej najlepsze rozwiązanie...

cdn.

ocenił(a) serial na 8
Zapomniana

6.

Ze snu wyrwał ją dzwięk telefonu.
-Dr.Brennan.
-Dzień dobry z tej strony Cullen , może się pani stawić w moim gabinecie o 10, dzisiaj?
-Tak oczywiście.

~~~ Kilka godzin później gabinet Cullena~~~
-Dzień dobry Dr.Brennan.
-Dzień dobry czy coś się stało?
-Nie , ale wiem że jest pani ciążko po wypadku Booth'a ale musi pani dalej pracować więc musze przyznać pani nowego partnera na okres dojścia do siebia agenta Booth'a , czy pani rozumie?
-Tak , więc kto to będze?
-Ma pani do wybory agent Ethan Adams lub Tim Sullywan. Ma pani czas do jutra , proszę do mnie zadzwonić kiedy będze miała pani czas na przesłuchanie agentów.Dziękuje to wszystko.
-Proszę dowidzenia.
-Dowidzenia.-Wyszła z gabinetu -Pięknie , albo mój były albo facet , kórego nie znam , Ethan bardzo rzadkie imie. Ciekawe jaki jest , ale nikt mi nie zastąpi Bootha, proszę Booth szybko zdrowiej.-pomyślała to i własie wsiadła do samochodu gdy usłyszała znajomy sygnał telefonu , mianowicie sygnał jaki ustawiła sobie gdy dzwoni Angela.
-Cześć Ang.
-Cześć skarbie szybko gnaj do szpitala podobno Booth majaczy twoje imie.
Narazie jedynie co może robić to ryszać palcami , wciąż jest nieprzytomny , lekarze są zdziwieni normalnie on powienien dawno leżeć w kostnicy ale...-Ang nie mogla skończyć , Bones za szybko jej przerwała
-Zaraz będe Ang , poproś Cam by dała mi na popołudnie wolne , proszę.
-Nie ma sprawy Pa.
-Pa.-szybko sie rozłączyła i jak poprosiła ja przyjaciółka gnała do szpitala...

cdn.

ocenił(a) serial na 8
Zapomniana

7.

Szybkim krokiem przemierzała szpital. Chciała być blisko niego , dopiero teraz uświadomiła sobie jak bradzo go potrzebuje , choć trudno jej to było przyznać zakochała się w nim , tak w nikim innym niż Selley Booth , ale czy on mnie chce? Tego sie nie dowiem puki nie spróbuje.Gdy tylko zblirzała się do sali numer 367, usłyszała chałas reanimowania.
-250 dajcię ! Wstrząs , 300! Udało się , mamy go!-Kamień spadł jej z serca przez chwilę myslała że go traci , że nigdy mu nie powie to co do niego czuję , że juz nigdy nie spojrzy mu w oczy. Bała sie o niego , tak bardzo.
-Co się stało?-spytała usmiechniętego lekarza
-Leki najprawdopodobniej osłabiły serce tak bardzo że staneło , u ofiar po wypadkach to bardzo częste , szczegulnie po takich.Teraz jest coraz wiekrze prawdopodobieństwo zgonu , przykro mi.
-Czy moge do niego wejść?
-Wyglada pani na bliską mu osobę , tak pozwalam pani wejśc...

cdn

ocenił(a) serial na 10
Zapomniana

Niech Bones wyzna mu miłość :D
Bardzo fajne opowiadanko :)
Czekam na szybciutkiego cedeczka :P

Zapomniana

Jejku... nie mogę się doczekać cd :) strasznie wciągające to opko :)

Natusia94

swietne czesci... biedna Bones... oby Booth wyzdrowial... :) czekam na cd :)

ocenił(a) serial na 8
Natusia94

8.

Wchodziła powoli do sali , czuła się dziwnie , spojrzała na aparaturę potrzymującom jej partnera przy życiu , srobiło się jej żal , łza spłyneła po policzku . Niewiedzła dlaczego ,ale coś kazłao jej podejść i ścisnąć go za dłoń. Chciała by ją przytulił powiedzał coś głupiego , żeby ta idiotyczna choroba okazała się niegroźna i już wyzdrowiał. Podeszła bliżej ujeła jego dłoń , która była zimna jak lód , brakowało jej jej ciepła.Niedługo miała poznać tego Ethana bo na Sulluego w życiu by się nie zgodziła.
-Cześć Booth -Wyszeptała z drżącym głosem.-Wróć do mnie , proszę.-Teraz rozpłakała się na dobre.Chciała wieżyć że to tylko głupi sen , z którego zaraz się obudzi. Chciała zostać ale ostatnio zaniedbała swoją pracę , musiała dokończyć raporty , zindefikować ofiary z II Wojny Światowej. Musiała wracać.
-Wybacz ,ale mam duże zaległości , muszę iść przeraszam- Tym razem mówiąc to starała się nie płakać , chciała jednak pokazać mu że daje rade. Jej racjonalna cześć mózgu przestawała przy nim działać. Musiała coś ze sobą zrobić a najlepiej było paracować.Powoli zamkneła drzwi i zmierzała w kierunku wyjscia do samochodu. Wybrała numer Cullena.
-Dzień dobry. Tak zdecydowałam się już , tak na pana Ethana Adamsa. Dobrze dowidzenia.-Teraz ma wrocic do instytutu i wziać się do roboty i oczywiscie poznać tego całego Adamsa.

~~~ Instytut , kilka minut przed spodkaniem ~~~

-Dzień dobry , szukam niejakej Dr.Brennan . - zwrucił się da Angeli , wyski,przystojny blondyn.-Ethan Adams , będe z nią współpracował.
-Miło mi Angela Montenegro , przedstawić panu resztę zespołu?
-Jeśli pani chce.
-Z przyjemnością , ten na platformie , nad robalami to Jack Hogins , tamten młody to Zack Andy , a to nasza szefowa Camile Saroyan.
-Dzieki , a gdze ta moja nowa partnerka ?
-Pewnie w swoim biurze , ma duże zaległości w raporteach.
-Aha , dzięki Ang.-Szybkim krokiem oddalił sie od platformy.
-Co to za typ? -Spytał lekko zdziwiony Jack.
-Nowy partner Tempi , niezłe ciacho.-Angela juz się zapamrzyła
-Nie rozumiem was - westchnoł Zack -Koleś podobny do Pana Booth'a,
-Ohhh Zack - Angela i Hogins westchneli.

~~~~Tym czasem gabinet Bones~~~~
-Witam nazywam się Ethan Adams.
-Miło mi Temperance Brennan.-Ethan uwarznie zmierzył ją wzrokiem była ładna , malo tego piekna . Musi ja miec lda siebie , oby ten Booth czy jakos mu tam szybko nie wyzdrowiał.Bones też uwarznie mu się przyjrzała , był taki podobny do Booth'a. Wysoki , mężnej postawy , blondyn , duże zielone oczy. Ale nie to nie Booth , jej nikt go nie zastąpi.
-Mamy sprawę Temp.
-Tak już się zbieram...

cdn... Sorki za ortografie ale nie jestem w tym orłem

Zapomniana

oj jak ja nie lubie jak takie typki sie kreca wokol Bones... ale jest wtedy ciekawiej... ;) czekam na cd :)

ocenił(a) serial na 10
mara625

Nie podoba mi sie ten cały Ethan ;/
Oby Booth szybko wrocił do zdrowia :)
CZekam na cedeczka :* :)

zaneta1994

Mnie też się ten Ethan nie podoba :/
Ale część fajna :) Czekam na cd :)

ocenił(a) serial na 8
Natusia94

9.


~~~ 2 miesiące później ...~~~

Z Ethanem nie współpracowało się jej źle. Lubiła go , był miły , zabawny i bardzo podobny do Booth'a. Teraz jechała do Ethana by pomóc mu przy raportach. Niewiedzała czemu boi się tego spotkania , miała złe przeczucia , czym się dziwiła. Martwił ją też fakt że stan Bootha się lekko poprawił ale dalej jest nieprzytomny , już od 3 miesięcy. Lekarze mówili że jeśli nie obudzi się przed 4 miesiącem , będą zmuszeni odłonczyć urządzenia i pozwolić mu umrzeć. Brennan starała się o tym nie myśleć , ale nie umiała. Coraz częściej myślała że to już koniec.
Zanim się obejrzała była już przy kamienicy Adamsa.Weszła z teczką po schodach , pierwszy raz będze u niego w domu.
-Cześć Tempi.-Przywitał ją serdecznym uśmiechem i wpuszczajac ją do środka.
-Cześć.- powiedzała krudko , nie krując uśmiechu.Zaczeli pracować , przy tym popijając wino. Śmieli się rozmawiali i tu Temi urwała się pamięć.

~~~~Ranek , dom Ethana~~~
-Cholera gdze ja jestem?!-myślała Bones , - Boże co ja zrobiłam!-Po chwili Brennan uświadomiła sobie że jest naga , pośpiesznie włożyła szlafrok , który zauwarzyła na krzesle.
-O widzę że już wstałaś , jak się spało? - spytał w wesołym humorze Ethan.
-Czy my to ... - nie dał jej skończyć.
-Tak , to była moja najlepsza noc w życiu.- podszedł do niej i zaczoł całować szyję.
-Wykorzystałeś mnie ! - Krzykneła odpychając go od siebie.
-Ja cię wykorzystałem?! To ty zaczełas mnie całować!
-Byłam pijana , Booth by nigdy tak nie zrobił.-powiedzała już ciszej. Zaczynając się ubierać.
-Mam dosyć słuchania tylko o nim! Cały czas Booth tak zrobił , czy inaczej ! Nie obchodzi mnie to ! Kobieto zrozum on niedługo umrze , zacznij się przyzwyczajać!- krzyknoł łapiąc za ręke.
-Nie mów tak! Puszczaj mnie ! - Krzyczała prze łzy.W tym momęcie puścił ją , tak że spadła.
-Tempi , skarbie przerpaszam , nie chciałem.-Ethan zmienił ton próbując załagodzić sprawę.
-Nie mów tak do mnie!- rzuciła na porzegnanie i wybiegła z bloku , w biegu wsiadła do samochodu i ruszyła z piskiem opon. Wiedzała że nie morze wrócić do domu bo to pierwsze miejsce , w którym Etham będze jej szukał. Chwilę myśląc postanowiła jechać do szpitala , posiedzi przy nim dłużej . W końcu dziś sobota. Szybko poprawiła włosy i zrobiła lekki makijaż , miała szczęście że w samochodzie trzymała kosmetyczkę.
Szybkim krokiem weszła do szpitala. Ruszyła w stronę schodów , wolno idąc przez karzdy stopień , w kierunku sali nr 367...

cdn... sorki że krudkie ale mam mało czasu , przepraszam.

ocenił(a) serial na 10
Zapomniana

Na szczescie sie poklocili :D
Oby Booth sie obudził. :)
Czekam na kolejną część ;]

Zapomniana

No i po co ona tam szła....?! A ten Ethan to od początku mi się nie podobał...:( biedna Brennan... a ciekawe co z Boothem... oby się jak najszybciej obudził :)

Natusia94

ja mam nadzieje ze sie Booth obudzi... :) od poczatku nie lubilam tego gostka... czekam na cd :)

ocenił(a) serial na 8
Natusia94

10.

Powoli weszła do sali , podeszła do nieprzytomniego przyjaciela. Chwyciła jego dłoń , moco ściskając. Płakała ,-A jesli Ethan wiedzał co mówi i żeczywiście Booth umrze ? Booth proszę nie , zostańn ze mną , proszę . - myślała. Oberwowały ją dwie pielęgniarki.
-Też bym chciała żeby ktoś mnie tak kochał jak ona jego .
- Nie ty jedyna.
-Ta kobieta kogoś mi przypomina , eh tylko kogo.
-Tak? Mnie nie.-Rozmowa trfała.A Bones siedziała z nim. Czuła się bezpiecznie , po pewnym czasie zasneła.Nagle poczuła że ktoś delikatnie dotyka jej twarz , bała się otworzyć oczy , ale z ciekawości je otworzyła.
-Booth?!
-Hej.-powiedzał zachrypniętym głosem.
-Zawołać lekarza? Dobrze się czujesz?
-Lekarz pół godziny temu wyszedł i czuję się dobrze oprucz tego że boli mnie całe ciało.
-Tak się ciesze że już się wybudziłeś , to były koszmarne 3 miesiące.-Przytuliła się do niego.
-3 miesiące? Tak długo?
-Tak.
-Miałaś nowego partnera?
-Owszem , niejaki Ethan Adams.
-Nie znam gościa.
-Gościa? Przeciesz ...
-To przenośnia.-Uśmiechnoł się
-Aha.
-Wiesz kiedy wyjde , tu jest okropnie .-spytał ze smutkiem w głosie.
-Niewiem , ale chyba nie za szybko , Booth mam pytanie?
-Jakie ?
-Czy pamiętasz ten wypadek?
-Tak , wszystko aż straciłem przytomność , czyli chwilę po uderzeniu . A co?
-Nic tak się pytam , cięszę się że już wyzdrowiałeś.
-Nie dokońca wyzdrowiałem ale ja też się ciesze.
-Booth , przepraszam ale muszę już iść , mam coś do załatwienia . Obiecłam Cam że dziś przyjde , przepraszam.
-Ok , poczekam.
-Pa.
-Pa.-Westchnoł , ale wiedział jak jego partnerka traktuje pracę.Musiał ją puścić.Tymczasem Bones już wychodziła ze szpitala , mówiła prawdę musi załatwić coś w instytucie . Gdy wsiadłaa do samochodu zadzwonił jej telefon. Spojrzała na wyświetlacz Angela.
-Halo?
-Cześć słonko musisz przyjechać , macie sprawę.
-Ok już jadę.-O nie , Ethan - pomyślała.
-To czekamy, pa
-Pa.

~~~~ Kilka minut później ~~~

-Weszła do instytutu uśmiechnięta.-O chyba ten Ethan zawrucił jej w głowie , biedy Booth , został wykolegowany.-Rozmyslała Angela.Tym czasem Brennan cieszyła się z innego powodu , cieszył ją Booth że niedługo będą znów razem pracować , że zapomni o Ethanie i będze po staremu .Taką przynajmiej miała nadzieję.
-Cześć Tempi moźemy pogadać?-Ethan podszedł do Bones
-Niby o czym?
-Proszę.
-Nie ma o czym.
-Bo powiem o tym wszystkim w instytucie.
-Czego chcesz?
-Choćmy do ciebie do biura.-Weszli do biura , gdy się tylko do niego odwruciła pocałował ją , za co dostał mocno z liścia.
-Co ty robisz?!-Powiedziała głośniej , ale tak by nikt z zewnątrz nie usłuszał.
-Przepraszam swą kochaną.-powiedzał uśmiechająć się.
-Co?! - wkurzona Bones aż usiadła na kanapie - Ty chyba oszalałeś!Czego ty ode mnie chcesz!-znów zrobiłą to tak by nikt inny nie usłyszał.
-Wiesz Tempi ja cię kocham i nic tego nie zmieni.
-Ale ja cię nie kocham i też tego nic nie zmieni! -wściekła Brennan podeszła do okna.
-Tempi nie bądz taka .
-Jaka no słucham , powiem ci kródko nie chcę cie znać! Nawet nie wiesz jak się ciesze że kończymy współpracę.
-Jak to?! - wrzasnoł
-Normalnie Booth się obudził...

cdn

ocenił(a) serial na 10
Zapomniana

Dobrze ze Booth sie obudził.
Jak tylko wyjdzie ze szpitala mam nadzieje ze uzyje swojego prawego sierpowego na Ethanie :D
Dawaj szybciutko kolejną część :)

ocenił(a) serial na 8
zaneta1994

-Przecierz sama mówiłaś że wszystko wskazuje na to że umrze?!
-Ale nie umar i ma się dobrz . Bardzo się z tego powodu cieszę.
-Tak?! To po co , niewarzne! - wyszedł trzaskając drzwiami.Bones z uśmiechem na twarzy wyszła przed gabinet , gdze tam spotkała Angelę.
-Co mu się stało?
-Dowiedział się że Booth niedługo wraca do pracy.
-Naprawdę ? Baerdzo się cieszę.
-Co to za sprawa?
-Eh , musimy poczekać aż ciało przywiozą do instytutu , więc powiesz mi teraz czemu się tak ten twój Ethan wkurzył.
-Mówiłam ci dowiedział się że Booth wraca do pracy.
-Aha, a coś więcej?
-Wkurzył się , za to że powiedzoałam że się ciesze z tego powodu. A teraz Angela wracam do pracy.
-Ok.

~~~ 3 tygodnie później ~~~

Booth czekał aż Bones odbierze go ze szpitala , za tydzień miał wrucić do pracy. Nie wiedział nic o Ethanie , ponieważ Bones nie chciała zaczynać tego tematu ale i tak wiedziała że będzie musiała mu powiedzieć. Szła szybko przez korytarze , niemogła się już doczekać spotkania z nim. Chociarz widywała się z nim codziennie co bardzo rozzłaszczało Ethana , chciała żeby było tak jak dawniej , morze do niego zadzwonić pogadać , poprościć by przyszedł.
-Hej!-krzyknoł na powitanie
-Cześć!-odpowiedziała mu.-Cieszysz się że jedziesz do domu?
-Pewnie co to za pytanie Bones. Jak tam Ethan , tak?
-Tak , dobrze , wkurzył się że więcej czasu spędzam z tobą niż z nim.
-No ma sie to coś.
-Mianowicie?
-Bones tak sie mówi.
-Aha. Booth powiedzieć ci coś szczerze?
-No słucham.
- Stęskniłam się za tobą.
-A ja za tobą.-Uśmiechnił się , do końca drogi się nie odzywali , cieszyli się swoim towarzystwem.Ale Booth postanowił je przerwać.
-Bones?
-Tak?
-Mogę chodzić z tobą do instytutu?
-Możesz ale miałeś odpoczywać .
-Dziękuje.- i znów zapadła cisza...

Cdn. Przepraszam że kruciutkie ale mam zaległości z matmy.

Zapomniana

Booth się obudził.... nareszcie! :) Nie mogę doczekać się kolejnej części... :) tylko żeby ten cały Ethan odczepił się od Bones...! :)

ocenił(a) serial na 10
Natusia94

Teraz wszystko wroci do normy :D
Czekam na ciąg dalszy :)

ocenił(a) serial na 10
zaneta1994

To ja jestem teraz bardzo ciekawa jak to będzie wyglądać B&B w jednym gabinecie, i jeszcze E który będzie się pojawiał .... mam nadzieję, że nie dojdzie do rozlewu krwi ;)

ocenił(a) serial na 10
justii90

Booth i tak sie z nim rozprawi jak sie dowie ze uderzyl Tempe :D

ocenił(a) serial na 8
zaneta1994

12.

Powoli szli do kamienicy Booth'a , rozmawiali , śmieli się , tak jak zawsze.
-Nareszcie w domu.-westchnoł Booth , który odrazu rozłorzył się na kanapie.
-Cieszysz się?
-Nawet nie wiesz jak. Napijesz się czegoś?
-Tak , co mi zaproponujesz ?
-Zobaczmy co mam , wino, woda , sok , wow piwo.
-To ja poproszę sok.
-Wedle życzenia.-Po półgodzinie miłego towarzystwa zadzwonił telefon Brennan.
-O nie , to Ethan.
-Czemu tak go nie lubisz?
-Po prostu.
-Aha , i tak ci nie wierzę.
-Halo? Nieważne , tak , z Boothem , dobrze , cześć.
-Mamy sprawę. Mam zjawić się w instytucie.
-Ok , muszę się przywitać z zezulcami i z tym Ethanem.
- Jak chcesz.

--- Kilka minut później---

Powoli wchodzili do instytutu , Booth ciszył się że spotka się z przyjaciółmi , chciał poznać tego Ethana i dowiedzieć się czemu Bones tak go nie lubi.
-Cześć wszystkim!
-Booth , Hej ! - Angela przytuliła się do przyjaciela .
-Cześć Ange. Siemka Hogins.
-Cześć.-męski uścisk dłoni , - O cześć Zack.-Booth potrząsł ręką Zacka , który był szczęśliwy z takiego powitania.
-Witaj Cam ! - Ta odmachała mu i szybko znikneła w swoim laboratorium.
-Dzieńdobry panie Booth.-Ethan ścisnoł mu dłoń.
-Dzieńdobry ty pewnie jesteś Ethan?
-Tak miło mi.-Jest przystojny , eh pewnie dlatego uwiudł Tempi , muszę o nią zawalczyć.- pomyślał
-Mnie też.- Booth uśmiechnoł się.
-Temp zbieraj się mamy sprawę.
-Tak już idę.-powiedzała chłodno.
-Ja tu zostanę i trochę powspominam.-powiedzał wesoło Booth ...

cdn

Zapomniana

Jak ja nie lubię tego Ethana...! ;(
Część świetna :) czekam na cd :)

ocenił(a) serial na 10
Natusia94

Nie moge doczekac sie konwersacji Bootha,o ile taka bedzie :D
Czekam na szybki ciag dalszy wydarzeń :)

zaneta1994

jak dobrze ze Booth sie obudzil... :) juz sie nie moge doczekac cedeka... :)

ocenił(a) serial na 8
mara625

-Jak chcesz.-powiedziała już miłym tonem. Kilka minut później weszła do jego auta.
-Musimy pogadać.
-Nie ma o czym , jedźmy już.
-Najpierw porozmawiamy , rozumiesz?
-Nie , nie rozumiem czego ty ode mnie chcesz.
-Rozmowy.
-No więc słucham.
-Spałaś z nim?
- Nie i co to cię obchodz?
-Aha, kochasz go?
- A co o cię obchodzi?! - w tym momęcie niewytrzymała i krzykneła.
-Mnie to obchodzi bo ja cię kocham i niepozwole by jakiś dureń zabrał mi cię z przes nosa.
-Nie obrażaj Booth'a , nawet nie wiesz ile dobrego w życiu zrobił ! I jedz sobie sam na to mniejsce zbrodni z takim idiotą nie gadam.-Uśmiechneła się złośliwie i wyszła z auta.
-Tempi , skarbie wracaj!
- Nie mów tak do mnie !-pomachała mu i weszła do instytutu.
-Skarbie co się stało ? Czemu nie jesteś z Ethanem?
-Bo mnie zdenerwował.
-Czym?
-Nieważne nie chcę o tym gadać. Muszę skończyć raporty , poproś Zacka o czaszkę , tą z II wojny światowej.
-Ok.- Poszła szybko do swojego gabinetu , usiadła za biurkiem i zdała sobie sprawę że jej partner siedzi na kanapie i się jej przyląda.
-Czemu nie jesteś w terenie?
-Bo z tym idiotą nie mam zamiaru nigdze jeździć.
-Co się stało że go tak nielubisz?
-Powiem ci ale kiedy indziej.
-Ok , będe czekał.
-Dobra ja biorę się za raporty.
-A ja idę przywitać się ze słodkim i znaleść sobie jakiś samochód.
-To powodzenia.
-Dzięki przyda się.

--- Kilka minut później---
-Cześć słodki!
-Agent Booth?! Jak miło pana widzieć.
-Cześć ja już lecę.
-Przyszedł pan się ylko przywitać.
-Brawo słodki jesteś aż tak domyślny , cześć.
-Dowidzenia.-Ah ten Booth . - pomyślał Sweets.
Ok , teraz najgorsze do Cullena.-pomyślał i złapał taksówkę...

cdn.

Zapomniana

hehehe... przyszedl sie tylko przywitac... xD :) super czekam na cd :)

Zapomniana

I dobrze Bones zrobiła wychodząc z samochodu! :)
A Booth przyszedł tylko się przywitać... dobre...:)
Czekam na cd :)

ocenił(a) serial na 10
Natusia94

Przyszedł sie tylko przywitać ! :D -rozwalił mnie ten tekst :P
Czekam na ciag dlaszy :)

ocenił(a) serial na 8
zaneta1994

13.

-ohh.-Westchnoł wychodząc po godzinnym pobycie w gabinecie szefa. Chciał już wrucuć do pracy ale miał urlop do końca tygodnia czyli jeszcze 5 dni.-Wytrzymam.-pomyślał , podrzucając kluczyki od nowego SUV'a. Jechał kilka minut do swojego domu , zaparkował . Wolnym krokiem wszedł do środka. Zamknoł drzwi , usiadł przed telewizorem i obejrzał kilka meczy. Cieszył się że jest już w domu , że może robić to w czym się spełniał. Nagle nastała ciemność. Stracił Przytomność .

--- Kilka Godzin Później---

- Booth otwórz to ja! Obraziłeś się na mnie?! - wściekła Bones już waliła w drzwi. Pogrzebała trochę w torebce , przypomniało się jej że ma zapasowe klucze od jego mieszkania. Uchiliła drzwi ostrosznie wchodząc , usłyszała dźwięk telewizora - Co on zasnoł?-pomyślała. Podeszła bliżej .
-Booth wstawaj , Booth , Booth!-nic nawet nie drgnoł. Sprawdziła puls , oddychał , wyjeła szybko telefon i zadzwoniła po pogotowie. Po 10min przyjechała karetka. Zadzwoniła do Angeli , to obiecała zaraz przyjechać...
---Szpital---
-Co mu jest skarbie?-spytała troskliwe Ange
-Niewiem , jak przyszłam to był nieprzytomny.
-Może to nawrót jakejś choroby?
-Może tylko jakej?
-Trzeba spytać lekarza poczekaj.
-Ok.

-Dzieńdobry , ja w sprawie pacjenta Booth'a , co mu jest?
-Prawdopodobnie został za szybko wipisany ze szpitala.
-Aha , dziękuje.

-I czego się dowiedziałaś Ange?
-Że prawdopodobnie został za szybko wipisany ze szpitala.
-Czyli mam nastepny tydzień pracy z Ethanem?
-Dokładnie.
-Eh , musze jechać do instytutu.
-Jadę z tobą , potem przyjdzemy do Booth'a.
-Ok.

--- Instytut---
Weszła szybko do swojego gabinetu by jak najszybciej skończyć pracę. Szybko pisała raporty ostatnich spraw. Zajeła się ciałem z ostatniej sprawy , a resztą niech zajmie się Ethan. Gdy usiadła na chwilkę w swoim gabinecie usłyszała znienawidzony jej głos.
-Witaj Tempi.-Uśmiechnoł się .
-Czego chcesz Ethan?
-Eh może grzeczniej?
-Nie , czego chcesz?
-Dowiedziałem się bardzo miłej wiadomości , przynajmiej dla mnie.
-Jakej?-spytała udając że niewie.
-Pracujemy dalej razem i agent Booth został zabrany do szpitala.
-Oh już 16 ? Musze wracać do domu , dowidzenia panie Adams.
-Co? Aha dowidzenia. Możę cię podwiozę.
-Nie rób sobie kłopotu.
-Dla ciebei zawsze . To jak?
-Nie!- i szybko ruszyła do samochodu...

Ehhh , mam ferie czyli za często opowiadań nie będe wrzucać bo jadę do babci. A jak się coś mi uda to będze kródkie . Przepraszam =C

Zapomniana

swietna czesc... szkoda ze Booth trafil do szpitala... czekam na kolejna czesc... :)
PS. zycze udanych ferii... :) a mi sie niestety juz skonczyly...