Serial strasznie słaby, po 1 odcinku każdy kolejny wygląda tak samo. Jeden Amerykanin
zabija 40 Niemców i tak w kółko przez cały serial.
Film dobry dla fanatyków z kompleksami nienawidzących Niemców i fanów Call of Duty, ani
to jakiejś fabuły ani to nie wciąga zwykła strzelanina jakbym oglądał gameplay z jakiejś gry.
Śmieszne te wasze komentarze :)
Uargumentuj najpierw swoje wypowiedzi...
Sami prowokujecie wypowiedzi takie jak powyżej pisząc takie bzdety jak piszecie. A później dziwicie się, skutkami. Co nie oznacza, że popieram wszystko co zostało napisane...
Może ten "znaffca" filmowy pomylił Kompanię Braci z serialem Pacyfik lub filmem Szeregowiec Ryan ?
Serial tragiczny, to co napisane w pierwszym poscie prawda. Przez cały odcinek strzelają, to nie ma żadnego scenariusza
Szczekaczu nakręć lepszy serial z dobrym scenariuszem, który wiernie odda krwawą drogę 101 Dywizji Powietrznodesantowej.
No nudy, co z tego że wiernie odda, nic się nie dzieje, tylko jatka. Zresztą byłeś tam, żeby wiedzieć?
Co za głupie, prostackie pytanie !!! "Zresztą byłeś tam, żeby wiedzieć?" ... szczekaczu przeczytaj Kompanię braci Stephena E. Ambrose a dowiesz się jak tam było !
Bo na wojnie to żołnerze zamiast strzelać to przecież zaliczali co popadnie i chlali co pod ręką, a jakie mięli dogodności? Głowa boli.
Faktycznie masz rację strzelać w serialu wojennym przez cały odcinek ? - Co to w ogóle ma być. Skandal jakiś. ...
Widzisz, a nie grzmisz....
No dobra, ale taki szeregowiec ryan to był spoko film wojenny, gdzieś 6/10, bo po prostu miał jakiś scenariusz. Po prostu niech nie mowią, że to jakieś fajne kino wojenne, tylko drętwy paradokument, nastawiłem się na dobre i wartościowe kino, z przekazem (tak mi kolega polecil), a tu takie pitu pitu, tak samo jak np. helikopter w ogniu, to był dopiero szajs.
Następny "geniusz"... dobrym scenariuszem to nawet jakbyś w głowę dostał to byś go nie poznał. Najlepsze scenariusze pisze życie, to że coś nie jest nachalnie podkolorowane, przez Hollywood nie znaczy, że jest złe albo, że go niema. Może mieli ci kosmici wylądować i uprowadzić jakiegoś amerykańskiego żołnierza albo prostytutki miały zgwałcić całą kompanie??? "Kino z przekazem" dobre musieli by ci go grubymi literami na ekranie wypisać żebyś go dostrzegł. Weź sobie jeszcze raz przeczytaj te brednie, które wypisujesz.
A pomyślałeś że to dzięki tym strzelającym chłopakom żyjesz w takim a nie innym świecie, i gdyby tych strzelających chłopaków nie było to teraz świat takim jakim jest nie istniał by, był by podzielony na dwie części: jedna część pod godłem ze swastyką, a druga z wschodzącym słońcem.
A WIĘC TROCHĘ SZACUNKU DLA NICH I DLA SERIALU KTÓRY UKAZUJE ICH HISTORIĘ !!!
Intrygi? O lol, to żeś pojechał :) Czego jeszcze oczekujesz od serialu wojennego? Romansu? Zagadek kryminalnych (pewnie by się dało - może Columbo albo Monk by przyjechał badać sprawę rzekomego zabicia jeńców przez Speirsa)? Lądowania Obcych? Nieoczekiwanych zwrotów akcji w stylu: nagle okazuje się, że Paton służy Hitlerowi a Stalin dokonuje inwazji na Madagaskar? Może akcentów komediowych? Pewnie trochę z musicalu by się przydało - żołnierze obu stron wyskakują z okopów i tańczą w melonikach, wywijając laskami i śpiewając "Always look on the bright side of life".
Niestety, tych rzeczy nie uświadczysz w "Kompanii Braci", więc masz rację - ch...owy scenariusz.