Wg mnie ten serial to jakieś nieporozumienie, chociaż mam wrażenie, że w czasach, w których powstał, mógł budzić jakieś zainteresowanie (i nie tylko dlatego, że podłączał się pod znaną i wyrobioną już markę Indiany Jonesa). Ale jak się to teraz obejrzy... Zdecydowanie zbił mnie z tropu odcinek z ucieczką z obozu jenieckiego podczas I wojny światowej. To epickie kopanie tunelu 0,5 metra od ogrodzenia, caaały obóz leci na oślep, nie obserwując nawet, czy przypadkiem nikt nie patrzy, i jeszcze niezadowolenie, że ich złapali... Ogólnie postać głównego bohatera drażniąca i te postacie historyczne tak topornie wplecione... Ach, może się czepiam ;)
Wg mnie zdecydowwanie się czepiasz. Przygody Indiany Jonesa zawsze pozbawione były swoistego realizmu, kładąc nacisk na dobrą zabawę i ciągłą akcję. Serial również podtrzymuje tę koncept. Do tego przy 20 latach na karku praktycznie się nie postarzał, a to przede wszystkim zasługa ogromnego budżetu.
Mnie nadal ogląda się go bardzo dobrze i dlatego uważam go za jedną z najlepszych produkcji telewizyjnych ostatnich 20 lat.