Lubię brytyjski klimat. Tutaj jest on dobrze ukazany, świetne kadry, znakomity Oldman.. no i naprawdę śmieszne żarty. To im się udało.
Niestety scenariusz jest tak naciągany, że aż boli. Ciężko o hiperrealizm w filmach szpiegowskich, ale tutaj jest źle. Bohaterowie wydają się cierpieć na chroniczne zaniki pamięci, ich działania zazwyczaj nie mają żadnych konsekwencji i choć często działają w biały dzień w centrum miasta - żadne służby się nimi nie interesują, nawet nie wezmą ich na przesłuchanie. Po prostu są puszczani wolno po kilkuminutowej wymianie zdań przepełnionych ciętymi ripostami.
Serial nie trzyma zbytnio w napięciu. Zagadki do rozwiązania też nie były zbyt skomplikowane, a ich finały niezbyt efektowne. Szkoda.
Pod względem scenariuszowym niedorasta do pięt Line of Duty, które można było oglądać jednym tchem ;)