Słaba ta drama. Jestem na 8 odcinku, i jeśli tak to się będzie toczyło, że Pani detektyw odkrywając niezdolność do miłości swego męża, nagle z poczucia krzywdy i bycia oszukaną, będzie dążyła do jego zguby manipulując nim przez cały czas, to znaczy, że ona jest taka sama - i nigdy go naprawdę nie kochała. Było jej dobrze przez tyle lat z nim, był opiekuńczy, troskliwy, była szczęśliwa i nagle nie mogąc usłyszeć frazesów:"Kocham Cię" staje się bezwzględną manipulatorką? ... Więc w czym ta jej "szlachetność i dobroć serca" się objawia? W iluzji, że taka jest? Pokochała swoje wyobrażenie o miłości i stąd czuje się skrzywdzona? On nigdy nie chciał nic od niej, sama go do tego zachęcała... nie dając mu spokoju. A teraz, wielce skrzywdzona. Oszukiwała samą siebie i teraz się mści? - ciekawe kto tu ma zaburzenia osobowości.
Will see.