Kompletna beznadzieja. I jak ktoś może mówić że film lepszy od wersji Kubricka? Chyba oceniając tylko na zasadzie zachowania faktów bo jako film to się umywa. Beznadziejna gra, sztuczna aż w oczy razi, postacie aż zabawne, i jak można powiedzieć o tym że dobry film. Kubrick miał genialne ujęcia, genialną muzykę, genialną grę aktorską, dużo lepszy klimat. Oglądając to czuje się że ogląda się jakiś tandetny plastik. Kubrick miał zupełnie inną wizję filmu, i zrobił swój własny, który przeszedł do historii. Nie wiem po co ten film pojawił się w ogóle na rynku, mocno wymuszony. Mogli chociaż się postarać o lepszą obsadę.
Pozdrawiam !
Dla mnie to wersja Kubricka jest totalna beznadzieja. Wiec widzisz... nawiasem mowiac ten twoj Kubrick przeszedl do histori, ale ciekawe czym, chyba złotą maliną
Dokładnie... ja wole EKRANIZACJE - przelanie tekstu na ekran, a nie wykorzystanie kilku faktow do zrobienia wlasnego filmu, tak jak to zrobił kubrick.
Oceniamy filmy, nie ksiazki. Rowniez uwazam ze ta wersja jest strasznie
platikowa. Wyglada na tani telewizyjny film. Aktorzy slabi. Po obejrzeniu
Kubricka a chwile pozniej tej wersji, nie moglam sie nadziwic, w jakim celu
powstala ta kiepska wersja, smieszna. Mogli sie bardziej postarac.
A ten komentarz ze wersja Kubricka to beznadzieja, jest chyba marna
prowokacja. Jesli nie to nie chce wiedziec jakich filmow, jestes fanem.
Brak wrazliwosci, niedocenianie szczegolow. Zwykla prostota
Hmmm...Kubricka wersja,spoko,ale nie jako ekranizacja ksiazki.Bo to ,,Lsnienie'' jest wierniejsze oryginalowi i dlatego wlasnie barziej mi sie podoba.Cud,miod i orzeszki...piekne...Kiedy po raz pierwszy czytalam ta ksiazke dokladnie tak samo sobie wszystko wyobrazalam.Dopracowany kazdy szczegol!No ale coz,kazdy lubi cos innego,ksiadz kartofle,swinia niebo :D
zgadzam się w 100%.. Jack Torrance był momentami żałosny.. jak rozwalił to całe radio myślałam, że się popłacze ze smiechu.. te jego niby "błędne oczy" .. masakra.. co do Wendy nie mam zastrzeżeń, ale mały Danny mimo iż nie najgorzej gra jest strasznie irytujący, jak dla mnie za dużo gada.. w ogóle nie zeskał mojej sympatii.. w przeciwienstwie do Danny'ego z "Lśnienia" Kubricka ;) tyle ode mnie..
Podobno powodem powstania tej wersji był fakt, że King nie był zadowolony z pierwszej ekranizacji. King uważał, że Kubrick za bardzo swobodnie potraktował fabułę z książki. Nie tylko ominął kilka istotnych elementów, ale dodał kilka swoich własnych pomysłów.
murzyn umiera - murzyn nie umiera
hotel jak nowy - hotel wylatuje w powietrze
żona to kretynka - żona to normalna kobieta
jack od początku jest szaleńcem - jack staje się szaleńcem pod sam koniec książki
napięcie od początku do końca - napięcie dopiero od połowy książki
przed hotelem jest potężny labirynt - przed hotelem są zwierzęta na żywopłocie i plac zabaw
plus wiele pomniejszych ominiętych faktów i wiele pomniejszych dodanych, niepotrzebnych faktów