nie oglądałem filmu, ale książka wg mnie jest beznadziejna, pierwsza której nie chciało mi sie doczytać do końca, bardzo słaba

wg mnie lepszy jest serial, ale ja nie rozpatruje tego obiektywnie. jestem fanem kinga, dla mnie serial jest wiernie odwzorowany, a Kubrick za duzo namieszał. Książka rewelacyjna.

W tym miejscu pojawia się następująca kwestia. Czy w przypadku filmów posiadających książkowy pierwowzór, wierność książce może wpływać na ocenę filmu? Według mnie zdecydowanie nie! Osoba, która ocenia film może przecież nie znać książki, a nawet nie wiedzieć o jej istnieniu. I co wtedy? Po co jej taka wiedza do oceny filmu? Czy w takim przypadku nie jest w stanie ocenić filmu obiektywnie? Według mnie zrobi to bardziej obiektywnie od osoby, która czytała książkę, ponieważ jej postrzeganie filmu nie będzie niczym zaburzane.