Uwielbiam obie wersje, ciężko mi powiedzieć, która jest lepsza - po prostu każda "smakuje"
inaczej.
Wiem jedno - scena w łazience prześladowała mnie przez całe dzieciństwo. Do dziś, kiedy
próbuję obejrzeć ten fragment, zakrywam się kocem albo... chowam głowę pod koszulką
mojego chłopaka.
Myślałem, że tylko ja to pamiętam po 15 latach, często wracam myślami do tej sceny ale nie mam zamiaru oglądać serialu, teraz pewnie nawet by mnie to nie ruszyło. Lepiej niech tkwi tam w głowie w niezmienionej wersji.
Ja myślę że straszniejsza była scena właśnie w tej drugiej wersji, ale filmów nie porównuje. A co do strachu, to też oglądałem za dzieciaka i jakąś traumę to wywarło, bo ciągle czuje niepokój gdy sobie ją przypominam.
A gdy nie ma koca, a chłopak siedzi z gołą klatą, to co robisz? Wcześniej zakładasz pampersa, żeby ze strachu nie narobić w majtasy? ;P
Jeśli to Twój sposób na opanowanie strachu, to cóż... nie potępiam Cię... Ja wolę zakryć się kocem, zawsze jak oglądam horrory jakiś jest pod ręką. Pampersy trzymają w domu tylko ci, którzy ich potrzebują, koc za to jest dość popularny, powszechnie dostępny, miły, mięciutki. :-) No i nie śmierdzi (jak się o niego dba) ale co kto lubi... Nie umiałabym się dobrze bawić w towarzystwie kupy, ale jak zadeklarowałam: nie potępiam Cię. :-) :*
No ja tak właśnie mam. Gdy oglądam horror zawsze mam pampersa, ale teraz, jako że mamy kryzys biegam do Biedronki po pieluszki Dada i też jest dobrze. Mało tego, za każdym razem gdy skończy się film zdejmuję pielszkę, piorę ją i zakładam na głowę, bo gdy bzykam się ze swoją laską, to bardzo mi się czoło poci z wysiłku. Ale i to nie wszystko, już po bzykaniu, gdy leżymy obok siebie zmachani zdejmuję pieluchę z głowy i wiesz co robię? Zwijam ją w taką fajną ciężką kulkę i pędzimy z dziewczyną na kort tenisowy i tam ugramy nią w tenisa zamiast piłeczką.
Więc widzisz, mam przewagę, bo używają koca pozbywasz się korzyści płynących z używania pieluchy.
No i co ja mogę dodać? Nie, wymiękłam... Takiej perwersji, pomysłowości i nieskrępowania można tyko zazdrościć. :D I jaka oszczędność, poszanowanie dla każdego przedmiotu, który zaznacza się w codziennej, szarej egzystencji... Idę się wstydzić pod mój nieciekawy koc. I nie rań mnie więcej swoją wyższością, pozwól żyć na miarę moich możliwości poznawczych, emocjonalnych, intelektualnych etc.! :-) ;-)
zadałam osobne pytanie dotyczące tej sceny, ale teraz już wiem- odnalazłam koszmar mojego dzieciństwa. ja po tej scenie wyłączyłam tel i już nigdy więcej do tego nie wróciłam
Yeah! I ja do dziś nie mogę zapomnieć tej sceny, choć nigdy więcej nie wróciłam do tego serialu. Jeszcze teraz pamiętam, że w noc bezpośrednio po obejrzeniu tego odcinka miałam koszmary i śniło mi się, że ta obrzydliwa baba mnie goni...