Kiedy będzie odcinek 8? bo nie ma informacji ani zapowiedzi tego odcinka
A zauważyliście, że Tarrlok tak samo wytrzeszczył oczy (gdy Korra mówiła o Amonie) jak Yakone podczas procesu we flashbacku Korry? To mnie bardzo zaciekawiło, co takiego doświadczyli. Coś mi się wydaje, że jednak może być jakieś powiązanie między nimi, ale głowy nie daję ;)
Właśnie też o to wczoraj pytałam, bardzo podobne reakcje, jednak czy Amon mógł być również powodem tego wyrazu u Yukona? Eh... wszystkie teorie mogą być prawdziwe, ale co jak co, z tym bloodbendingiem twórcy nas zagięli ;p
Masz racje. Ja nie spodziewałem się takiego zakończenia odcinka. Nie przypuszczałbym, że bloodbending został tak rozwinięty, że nie potrzebują do tego pełni księżyca, aby go wykorzystać. I jeszcze mnie jedna kwestia nie daje spokoju. Od kogo Tarrlok nauczył się tego bloodbendingu? Tylko Katara w tych czasach potrafiła tą technikę (w czasach Yakone pewnie też). Czyżby Katara nauczyła kogoś innego bloodbendingu?
Ale gdy Katara używała bloodbendingu na statku powietrznym narodu ognia, to chyba też nie była pełnia, tylko dzień. Ciekawe, że leczenia Korrę nauczyła, a magii krwi już nie. Jak widać Korra jest mniej uzdolnionym magiem, gdyż Katara od razu uwolniła się z uwięzi Hamy, Korra nie potrafiła.
PS. A już myślałem, że będzie stan avatara, gdy więzili jej przyjaciół, a tu jeszcze trzeba czekać. :)
Chyba coś Ci się pomyliło. Katara jak dobrze pamiętam nie była na żadnym statku powietrznym. Poza tym użyła tylko 2 razy tej techniki (Hama i dowodzącym Southers Riders) i w obu przypadkach była noc i pełnia księżyca, więc nie wiem o jakim momencie mówisz. Oświeć mnie ;)
A czy na dowodzącym Southers Riders nie użyła w dzień ? O ile pamiętam padał jeszcze deszcz.
Na Yon'ie Ra nie używała bloodbendingu, ale wtedy już był na emeryturze i nie dowodził już. Poza tym wtedy był dzień. Natomiast używała bloodbendingu na "nowym" dowódcy Southers Riders, bo myślała, że to ten Yon Ra i wtedy była noc i pełnia. Podsumowując Katara nie używała tej techniki za dnia.
No dobra, machnąłem się, co do Najeźdźców z Południa. To zwykły statek, a wcześniej lecieli w dzień, dlatego tak zapamiętałem, pomyliłem z nocą
Czasem tak bywa ;) Teraz skupiamy się na nowej serii, a stara już zaczyna powoli odchodzić i z czasem ją zapominamy. Choć ja przestałem TLA oglądać jakieś 2 lata temu, to dość dobrze pamiętam każdy odcinek TLA. Jakoś mi to utkwiło w pamięci i dobrze, że tak się stało :)
Witajcie:)
Czytam wasze posty, czytam i czytam, są wciągające :D
Ale mam małe pytanko, skąd wiecie tyyyyle rzeczy? O przyszłości Aanga i jego spółki?
Ślę pozdrowienia ^^
Oglądam, oglądam. Na początku podszedłem do niego trochę sceptycznie, bo tu przecież nie ma Aanga, ale dałem mu szansę. I cieszę się, że ją dałem :D
Moze Yakone byl jednym z uczniow Pakku, ktory razem z innymi przeniosl sie do pd. plemienia wody. Tam Katara nauczyla go bloodbendingu, podem przeprowadzil sie do republic city i udoskonalil ta technike, a Tarrlok byl uczniem Yakone'a albo Katary.
Katara NA PEWNO nie uczyła nikogo bloodbendingu, a tym bardziej nie prowadziła o tym lekcji. Jestem o tym przekonana w 100%. Katara nienawidzi bloodbendingu i uważa to za coś złego i niewłaściwego, dlatego nigdy z własnej woli nikomu by tej wiedzy nie przekazała.
czy ktokolwiek słyszał , ktokolwiek widział odcinek 8 z polskimi napisami ?Odcinek 8 jest poszukiwany prawie w całej Polsce i musi zostać schwytany jak najprędzej! Jakiekolwiek poszlaki są mile widziane w komentarzu :D
http://www.filmweb.pl/serial/Last+Airbender%3A+The+Legend+of+Korra%2C+The-2012-5 90629/discussion/KorraTV,1923542
Na napisy24 piszą, że napisy będą w czwartek lub piątek. Może jeszcze gdzieś tłumaczą, ja na razie nie wiem.
Słyszałam też, że ten chłopak, który robił napisy dla swojego kolegi (odcinki 1 i 2) próbuje rozpatrzeć napisy do innuch odcinków.
Katara moze jednak popelnila blad i kogos nauczyla tej techniki, lub poprostu ktos ja namowil do tego. Istnieje tez szansa, ze Hama kolejny raz uciekal(nie sadze zeby byl to dla niej problem) i kogos nauczyla bloodbendingu.
Zreszta napisalas ''nigdy z własnej woli'' troche zaszaleje jak Sokka i wezme pod uwage KONTROLE UMYSLU.
Z jednej strony masz rację, że Katara nie uczyła bloodbendingu, ale teraz pomyśl logicznie na "chłopski rozum" ;)
Bloodbending przez ten okres, jak widać bardzo się rozwinął i teraz najwyraźniej nie potrzeba nawet do tego pełni księżyca. Skoro w tamtych czasach TYLKO Katara potrafiła tą umiejętnośc to dlaczego Yakone czy choćby Tarrlok znają tę technikę? Bo jeśli Katara nie uczyła i nie chciała o tym rozmawiać z nikim przez całe swoje życie o tej technice to w zasadzie tylko nieliczni wiedzieliby, że taka technika w ogóle istnieje. Mi się wydaje, że Katara jednak musiała kogoś nauczyć tej techniki, bo nie ma logicznego wyjaśnienia skąd Tarrlok zna bloodbending. Ewentualnie jeszcze może być taka możliwość, że inny waterbender również "odkrył" tę technikę i ją opanował. Wtedy mógłby innych waterbenderów nauczać i rozwijać technikę jaką jest bloodbending.
Chyba, że Hama będąc w więzieniu nauczyła kogoś tej techniki, on potem uciekł, tak jak kiedyś Hama, i potem ten ktoś uczył kolejne osoby, jak np. Yakone, po drodze rozwijając bloodbending do obecnego poziomu.
Mało prawdopodobne, żeby Hama nauczyła kogoś w więzieniu bloodbendingu. Po tym jak wiedzieli co potrafiła to z pewnością strażnicy dbali, aby była odosobniona od reszty i nie mogła ruszać rękoma i nogami, bo wtedy mogłaby użyć bloodbendingu i uciec. Nie sądzę, żeby drugi raz pozwolili na ten sam numer. Ale wszystko może być prawdą, dopóki nie dowiemy się jak było na prawdę ;)
Nigdzie nie było powiedziane, że Hama i Katara to jedyne osoby, które znają bloodbending. To jedyne ZNANE osoby, które umieją panować nad krwią. Nie zdziwiłabym gdyby ktoś inny znał tą sztukę. Tak samo równie dobrze ktoś mógł to odkryć przez przypadek. Ale jestem pewna, że Katara nie prowadziła żadnych zajęć z bloodbendingu. Gdyby tak było, to na pewno by wiedziała o tym, że można tego używać nie tylko podczas pełni.
Dokładnie, przez 70 lat waterbending musiał się rozwinąć. Kiedyś tylko Toph używała metalbendingu i to dość rzadko, teraz mamy kilkadziesiąt oficerów z łatwością używających tej techniki z epickim rozmachem. Błyskawica była elitarną umiejętnością, teraz Mako strzela nią jak chce. Czekam z niecierpliwością co jeszcze zobaczymy;)
Mamy kilkadziesiat oficerow z metalbendingiem poniewaz Toph ich tego nauczyla, blyskawica (niestety) tez sie jakos rozprzestrzenila po firebenderach, prawdopodobnie ktos z rodu wyzszego zaczol nauczac, wiec to by bylo glupie gdyby przypadek Yakone i Tarrlok'a byl ich wlasnym odkryciem. Sadze, ze Katara tez komus chciala przekazac swoja wiedze na ten temat.
Tyle że bloodbending to coś złego, obrzydliwego, a lightningbending i metalbending nie. Wręcz przeciwnie - te dwie ostatnie dziedziny są bardzo przydatne. Katara nienawidziła bloodbendigu, dlatego wątpię by kogokolwiek tego uczyła. To tak trochę "czarna magia".
Metalbending spoko, ale lightningbending jest najniebezpieczniejszym z elementow i nie jest zly? Nie wiemy co sie dzieje przez wiekszosc zycia Katary, moze ulegla czyims namowa lub chciala komus przekazac swoje nauki. Nie sadze, zeby zatrzymala wszystko dla siebie z biegiem czasu ludzie sie zmieniaja.
Lightningbending nie jest zły z natury. To ludzie potrafili go używać do złych celów. Ale w LoK to dzięki temu w mieście jest elektryczność. A bloodbending jest zły z natury. Pozwala kontrolować człowieka, pozbawić go jego woli i może nawet zmiażdżyć wewnętrzne organy! Nie można porównywać tego do metalbendingu i lightningbendingu, które pomagają w codziennym życiu. A Katara tym bardziej nie uczyłaby tego po wydarzeniach sprzed 42 lat z Yakonem.
Zaden bending nie jest zly , ani dobry z natury. Wszystko jest w jednym miejscu a to ludzie decyduja czy uzyja go do zla, lub dobra. Skoro to jest bloodbending na pewno ma dobre zastosowania, np. w leczeniu. Mozna przepychac zyly i przetaczac krew.
No tak, ale magia krwi mogłaby służyć w ostateczności do samoobrony ^^ Lub przysłużyć się w medycynie (poruszanie płynów w organizmie), nie rozumiem tej całej otoczki, że bloodbending jest zły, może dlatego, że ludzie od tego świrują. ;D
Jeśli tak twierdzisz (osobiście się nie zgadzam z tym) to Twoja wcześniejsza teoria o tym że Aang we flashbacku użył BloodBendingu upada.
Katara na pewno nikogo nie nauczyła tego rodzaju waterbendu bo nigdy jej nie lubiła i też nie używała (widać po tym, że jest staruszką i nie ześwirowała, czyli w przeszłości nie używała), a sama z pewnością nie chciała nikogo tego uczyć. Natomiast Yakone bardzo możliwe, że nauczył się tego sam w sobie, wkońcu przemowa Sokki o tym mówi, że można spotkać niesamowite osoby (combustion man) i dokonać rzeczy niemalże niemożliwych (metalbending). Tak więc Yakone sam musiał się w tym zagłębiać, ale może czegoś nie wiemy, jak oni to robią bez pełni, może się to wyjaśni. Natomiast wiemy, że raczej Yakone przekazał swemu synowi Tarrlokowi naukę tej umiejętności lub mieli to w genach.
Wydaje mi się że Katara mogłaby nauczyć Awatara BloodBendingu, bo to w końcu awatar. Ale czy nauczyła Korrę, w to wątpię.
Oj raczej na pewno nie. Korra oczywiście wiedziała co to magia krwi, ale jak już było pisane Katara by tego nie nauczyła tym bardziej awatara. Zresztą nawet jeżeli Korra miała by coś umieć to by choć w małym stopniu sprzeciwiła się bloodbendingu Tarrloka. Czyli zdecydowanie nie. Jeedyne co wiemy czego ją nauczyła to leczenie i waterbending.
jak pisałem o awatarze to miałem na myśli Aanga.
Korry by nienauczyła bo jest zbyt niedojrzałym dzieciakiem, ale Aanga którego dobrze znała i mu ufała mogła by nauczyć.
Hej wszystkim:). Zaczęłam oglądać Korrę ze dwa dni temu i już jestem na bieżąco (nadgonić trudno nie było;P). I wiecie co? Podoba mi się. Zresztą trudno, żeby było inaczej, bo Avatara fanką jestem wielką. Podoba mi się, że nowy awatar to dziewczyna (moja wewnętrzna feministka bardzo się z tego faktu cieszy), podoba mi się ta cała otoczka "po latach" (Sokka miał jakieś dzieci?...), wreszcie podoba mi się Republic City ze swoją z lekka steampunkową technologią i to całe "wymieszanie": firebender z bratem earthbenderem, benders i non-benders. Nie podoba mi się to, że serial zaplanowano wstępnie (oby tylko wstępnie!) na 26 odcinków. Dlatego też od pierwszego odcinka dużo się dzieje. Oryginalna seria przyzwyczaiła mnie do konwencji kina drogi, więc dziwnie mi się śledzi akcję dziejącą się w jednym miejscu. I przeraża mnie nieco fakt, że Korra ma już moce trzech żywiołów... Co ona będzie robiła przez resztę serii? Romansowała?... Bo trójkąt miłosny mamy epicki (dobra, czworokąt!) i w ogóle hell yeah sexual tension:). Tymczasem wracam jednak do nauki. Pozdrawiam!
Korra jeszcze nie opanowała powietrza, a to trochę może jej zająć ^^ Natomiast 2 Księga będzie bardziej skupiona na sprawach duchowych, Spirit World itp :)
Więc jednak przekonujesz się do mojej teorii 2-óch ksiąg? Myślałem, że będziesz trzymać swoje zdanie do końca, a tu proszę jaka niespodzianka ;)
Eee, nie, nie kieruję się w stronę twojej teorii 2 Ksiąg. Gdzie niby tak napisałam? Powiedziałam tylko co ja myślę co pojawi się w 2 Księdze (ponieważ w obecnej tego w ogóle nie ma). A 3 Księga wg mnie jest bardzo prawdopodobna. Twórcy powiedzieli, że z chęcią będą kontynuować serię, jeśli dostaną zielone światło od Nickelodeon. A Nickelodeon da im zielone światło, gdy będzie świetna oglądalność. A jak wiemy, oglądalność jest rewelacyjna i pobija wiele innych seriali, tak więc 3 Księga jest baaardzo prawdopodobna.
"Gdzie niby tak napisałam?" - Już cytuję: "Natomiast 2 Księga bezie bardziej skupiona na sprawach duchowych" - pamiętasz?
A wcześniej pisałem, że 2 Księga będzie skupiała się na duchowości Avatara, natomiast ty zaprzeczałaś pisząc przed każdym kolejnym odcinkiem, że w tym właśnie odcinku musi być duchowość, a szczególności Stan Avatara. Jeszcze nie mam sklerozy i pamiętam co pisałaś ;)
Coś ci się chyba pomyliło. Od samego początku mówiłam, że Korra będzie miała wielkie problemy ze swoją stroną duchową i że uważam, że ta księga skupi się raczej na nauczeniu się airbendingu, a 2 na sprawach duchowych. Sama nawet proponowałam tytuł dla księgi 2 - "Spirit" - jako że to też rodzaj bendingu (spiritbending), a do tej pory wszystkie Księgi miały tytuł od rodzajów zaklinania właśnie. Co do Stanu Avatara, to ja zawsze mówiłam, że chciałabym by weszła w Stan Avatara w danym odcinku, a nie że wejdzie. Ale od początku mówiłam, że myślę, iż wejdzie w ten Stan dopiero w finale tego sezonu i tego zdania na razie nie zmieniam (w końcu finału nie było jeszcze). Nie zgadzałam się z tobą tylko w tej kwestii - tu uważasz, że w tym sezonie w ogóle nie będzie Stanu Avatara.
No może trochę wyolbrzymiłem swoją wypowiedź hehe... Czyli zgadzamy się co do 2 księgi ;) Ale nie zgadzamy się co do stanu Avatara. Wiem już na czym stoimy :)
A teraz z innej beczki. Masz jakieś spekulacje na temat 9 odcinka? Chodzi mi o to,co zrobiłby Tarrlok z Korrą.
Hm, mam 2 teorie na ten temat.
1) Korra uwolni się zanim Tarrlok dowiezie ją tam, gdzie chce ją zawieźć. Coś w rodzaju porwania Toph w 2 Księdze. Jej porywacze nigdy nie dowieźli jej na miejsce, bo ta sama się uwolniła i wróciła do Ba Sing Se. Z tego co widziałam, to Tarrlok związał ją, ale Korra może przepalić te liny. A potem wystarczy, że ucieknie z satomobile'u. Wtedy też stoczy też walkę z Tarrlokiem gdzieś na obrzeżach miasta (znów marzy mi się tutaj Stan Avatara XD), pojmie go i zawiezie na policję, uwalniając non-benderów i Team Avatara. Cóż, po prostu chcę zobaczyć Korrę, która sama się uratuje i uratuje też innych :) No i oczywiście, podczas jej krótkiego pobytu w tyle samochodu mogłaby dostać jakichś wizji (bądź może w końcu spotka się z Aangiem).
2) Korra będzie nieprzytomna podczas swojego porwania i będzie miała ciągłe wizje na temat tego, co stało się 42 lata wcześniej.Może pogada sobie też z Aangiem pod koniec odcinka? Ochh, jakże bym była szczęśliwa, gdyby ten odcinek skończył tym, że Korra przypadkowo wchodzi do Świata Duchów i widzi Aanga, który mówi do niej: "Miło cię w końcu poznać, Korro." lub "Co tak długo ci to zajęło?". Ale to takie moje marzenia ^^ W każdym razie w tej teorii Tarrlok dowozi ją na to miejsce gdzie chciał (może gdzieś w góry?), ale Korra i tak sama go w końcu pokonuje i oddaje w ręce policji.
A to, co zrobi Tarrlok z Korrą? Nie mam pojęcia. Może chce ją porzucić gdzieś w górach? Może ją po prostu gdzieś uwięzi (nie chce jej zabijać, by Avatar nie odrodził się na nowo)?
Tarrlock musiałby ją zamknąć w jakiejś metalowej klatce żeby nie uciekła xD No a raczej jej odwiedzać nie będzie żeby ją nakarmić. Może ją wywiezie tak daleko, że nie będzie umiała wrócić. Na środku pustyni ją zostawi O.o Tak właściwie to jak powiedział, że ja zawiezie gdzieś gdzie nikt jej nie znajdzie to zaraz pomyślałam sobie, że ją wrzuci do świata duchów. No bo skoro Korra sobie tak kiepsko radzi ze stroną duchową to nie umiałby wrócić... Wiem to absurdalne ale nie umiem pozbyć się tej teorii :D Po prostu już sobie wyobrażam jak Tarrlock otwiera takie tęczowe drzwi z napisem "Świat Duchów" i sruuu Korre do środka. xD