1 Dlaczego reżyser każe młodym aktorom usilnie akcentować to "l" przedniojęzykowe? Ponieważ jemu się wydaje, że tak to ówcześni Polacy wymawiali? Otóż naprawdę nie wszyscy, zwłaszcza młodzi niekoniecznie! Bardzo sztucznie to brzmi.
2 Kwestie obcojęzyczne naczytywane (sowieckim sposobem) przez lektora. Nie cierpię tego. Toż napisów już polska publiczność by nie umiała odczytać?
3 Termin "(der) Ausweiss" przetłumaczony jako na "dowód osobisty"? Istne kuriozum!
4 Główny bohater jest wszędobylski! Swoje rachunki załatwia bez namysłu. Ktokolwiek wejdzie w drogę jemu, jego rodzinie, czy znajomym - zginie. Nieważne jakiej rangi ten ktoś jest. Zaraz i tak trafi na Dagera i oczywiście będzie sam, bezbronny. Sam Dager nie zginie, bo zdoła uciec.Przypomnijcie sobie ile w "Akcji pod Arsenałem" albo w "Kolumbach" musiano czekać na decyzję z góry. Tamci głupcy nie wiedzieli, że przecież można prościej i szybciej.
5 Niebywale infantylny scenariusz! za łatwo i za szybko się to wszystko dzieje. Za łatwo i za szybko się dzieje.
6 Z realnością kiepsko: pomyślelibyście, że tak łatwo było wejść i wyjść z budynku Pawiaka i wydobyć stamtąd krewną???
7 Wszystko zgodne z aktualną oficjalną wykładnią historii. Prawdziwi Polacy naturalnie ratują Żydów, a zwłaszcza Żydówki! Każdy uwierzy.Tak, wszyscy porządni Polacy byli zaangażowani w ZWZ. Na zdrajców wydawało się wyroki śmierci, które były sprawnie wykonywane. Nikogo nie zabijano z nadgorliwości czy przez pomyłkę, bo zawsze był czas na wyprostowanie wiedzy. Donosy zaś się przechwytywało.
8 A czy pseudonimy bohaterów nie są sztuczne? Serio, "Onyks" i "Dager" (przez jedno "g")???
9 Czy można kopać leżącego? Pojawiły się już porównania do "Czasu Honoru", niekorzystne dla dzieła Bodo Koxa. Ależ ten serial jest gorszy nawet od "Wojennych dziewczyn". Drewniany i koszmarnie zagrany.
10 Ktoś powie, że to przecież nie serial historyczny (choć Kurski Jacek będzie twierdził, że sama prawda), lecz jedynie komiks. Tylko dlaczego tak nieudolnie narysowany?
Mnie razi jeszcze parę innych rzeczy. Jedni bohaterowie są przedstawiani z prawdziwego nazwiska (Sym, Rowecki), inni (szef niemieckiej agentury - "Nadwywiadu", tu nie wiadomo czemu nazywanego "Kloszem") z nazwiska fikcyjnego. Postacie "trzech muszkieterów" komicznie wręcz przerysowane. Niemiecki oficer podrywający Dagera to jakaś marna kalka postaci porucznika Grubera z "Allo allo". Inna kwestia, że mundur tego oficera jest jakiś operetkowy (ta apaszka czy mucha - co to jest?) . Z odcinka na odcinek coraz gorzej. "Wojenne dziewczyny" były tysiąckroć lepsze, chociaż też zrobione w konwencji SF.