gdy dowiedzieli się że samolot Henrego się rozbił.
nawet jak sobie to przypominam to mam łzy w oczach.
a jestem 28 letnim chłopem.
Nie mogę jednoznacznie tego ocenić, ale w pamięci mam 3 sceny:
koniec 3 sezonu - śmierć henry'ego
4 oraz 5 odcinek 8 sezonu - good bye radar
i oczywiście 16 odcinek 11 sezonu - popłakałem się.
Jak dla mnie jest mnóstwo wzruszających scen, podam te najważniejsze dla mnie:
- ostatni odcinek 3 sezonu - śmierć Henry'ego,
- 4,5 odc. sezonu ósmego - Goodbye Radar,
- większość Goodbye, Farewell and Amen (oglądałem niestety tylko po angielsku bez napisów nawet, że też TVP nie chce tego puścić;( )
Więc w sumie wychodzi na to samo co u przedmówców:) A jak sądzi autor wątku? ;)
o ile pamiętam to z kapsułą czasu i ostatni odcinek, a jeden z najlepszych to całodcinkowy monolog sokoła w tym koreańskim domku co się znalazł ze wstrząsem mózgu, naprawdę pokazuje jak dobrym aktorem jest Alan Alda
płakałem jak usłyszałem że nikt nie przeżył w samolocie którym leciał Henry cały dzień płakałem
Wiadomość o śmierci Henrego. Poziom wzruszenia potęguje sposób, w jaki Radar to mówi i jak się zachowuje. Po raz drugi stracił Ojca...
jest ich wiele... ale ja dodam inne, ważne dla mnie:
- Charles pisze list do dziewczynki w Stanach
- Charles funduje cukierki dla dzieci z sierocińca (i dalsze rozmowy)
- Sokole Oko żegna pielęgniarkę, która zginęła w wybuchu miny
- i chyba najbardziej odcinek Sons and Bowlers, rozmowa Sokole Oko-Pierce
nom dobry odcinek, ale przyznam że każdy odcinek jest zrobiony z morałem i takim wymuszeniem na widzu uśmiech w ogólnym obrazie tragizmu sytuacji
a mnie wzruszyła historia z koniem (koniec 7 sezonu), gdy poruszony Potter, daje Sophi pułkownikowi koreańskiemu który po tym geście na drugi dzień umiera, szczęśliwy, z honorem, dumny, z godnością,