Dałem drugą szansę, odrzuciłem po trzech odcinkach. Najprawdopodobniej kryminał nigdy nie miał tak ludzkiej głównej bohaterki (scena z wyrzucaniem paszteciku w serwetce mistrzowska), ale to nie moja estetyka. Za dużo obyczajówki, za mało kośćca, czyli intrygi, postaci z poza kanonu neo noir.