Ostatni odcinek to po prostu podkręcona wersja ojca Mateusza tylko jedna osoba (tym razem detektyw a nie ksiądz) zna odpowiedź kto jest w ostateczności winnym, oczywiście po wcześniejszym skazaniu połowy miasta okazuje się, że zabójcą jest 13 latek-wow. Nie zdziwiłbym się gdyby zabójcą okazała się dziewczynka z zespołem downa, nie wiele by to zmieniło.