PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=645696}

Masters of Sex

7,4 13 828
ocen
7,4 10 1 13828
6,0 3
oceny krytyków
Masters of Sex
powrót do forum serialu Masters of Sex

Gini, sezon 2

ocenił(a) serial na 6

Postać Pani Johnson jest niemożliwa.

W filmie przedstawiona jest jako niezdecydowana egoistka. Najpierw wskakuje do łóżka doktorka, później stwierdza, że krzywdzi swoją przyjaciółkę (żonę Mastersa), ale w wszystko jest jednak wg. niej dokonywane w imię nauki (ważna scena u psychologa i usprawiedliwianie samej siebie). Przyznali później podczas kłótni, że nawet nie notowali wyników badań w hotelu (S02E09). I zmartwienie, O BOŻE jak mogliśmy sobie na to pozwolić. Gini, opoka Masters. Nawiasem, biedny nie potrafi złapać tej samej fali, co Libby, nawet nie próbuje jej wtajemniczyć w badania, podzielić się swoją pasją.
Później usprawiedliwieniem dla ich schadzek jest próba znalezienie sposobu na impotencje. Wiadomo, że po jakimś czasie seks zbliża ludzi i powoduje, że między dwojgiem rodzi się uczucie. Czy Masters nie mógł znaleźć rozwiązania problemu wraz z żoną? Nie... chciał się zabawić z asystentką. Skoro seks w imię badań to nic takiego to dlaczego nie wspomnieli o tym Libby?
Najbardziej dziwi mnie poświecenie dzieci S02E12. Wiadomo potrzebują domu, ciepła. Bardzo dobrą decyzją było oddanie ich byłemu mężowi, przynajmniej ktoś bliski kładł ich do łóżka. Jednak czy to działanie nie ujawnia charakteru Pani Johnson? Zrobi wszystko, żeby zaistnieć. Zaniedba dzieci, wskoczy do łóżka, będzie kłamać. Niestety, ale odbieram ją jako osobę -> po trupach do celu. Czasami wydaje się próżna (upominając się bez przerwy o swoje stanowisko w badaniach (S02E05), wyrzucając Mastersowi, że przechodzi z jednak szpitala do drugiego, a ona przecież ma dwójkę dzieci na utrzymaniu! A poprzedni doktorek oferował jej stabilizację. Może jednak taka cecha charakteru pozwoliła jej dojść tam gdzie doszła. Była otwartą ryzykantką, pełną pomysłów zjednującą sobie ludzi.

Gratulacja dla reżyserów i scenarzystów za zbudowanie postaci, która nie pozostaje obojętna i wywiera na widzach różne emocje. Może to była taka true love skoro przeżyli ze sobą później jeszcze wiele lat w małżeństwie. Czy to nie wspólna pasja i dobry seks jest budulcem związku?

Dużo by tu jeszcze pisać...

ocenił(a) serial na 4
chimera_a

Czytałam, że ich małżeństwo zostało zawarte wyłącznie z wygodnictwa, Masters zapytany kiedyś o to, kiedy zdał sobie sprawę z tego, że nie będzie to udany związek odrzekł, że wiedział to już przy ołtarzu, natomiast Virginia zapytana o to, czy udało jej się odnaleźć w życiu miłość, mówiła, że nie, a jej związek z Mastersem był wyłącznie praktyczny.

Myślę, że serial dobrze te postawy oddaje, aczkolwiek są one dla mnie na tyle w swej emocjonalnej bezrefleksyjności odpychające, że darowałam sobie oglądanie drugiego sezonu po pierwszym odcinku.

Ponadto, jakkolwiek to brzmi zważywszy na tematykę serii, zaczęło być za dużo seksu, a za mało tła tego wszystkiego, przez co robi się zwyczajnie nużąco. (szczególnie ogądając ten seks w wykonaniu V i M). V poza tym, że jest ładna ani ziębi ani grzeje, nie czuję w niej magii (a już na pewno nie wtedy gdy wyłącznie patrzy na Mastersa z wyrazem twarzy cielaka)

Nie pamiętam bym kiedykowiek oglądała serial, w którym główny bohater tak bardzo by mnie odpychał swoją osobą;)

Ciekawe są postaci drugoplanowe, o wiele ciekawsze niż ta para.

ocenił(a) serial na 5
Prawdziwa_Magdalena

podpisuję się pod Twoimi słowami rękami nogami i wszystkimi członkami swemi. Absolutnie te same odczucia. Dlatego dziwi mnie tak wysoka nota dla tego serialu

ocenił(a) serial na 4
Korekta

Wydaje mi się, że może ona wynikać z faktu, że większość osób oceniło napaliwszy się na zapas, w trakcie ogądania pierwszej serii, która zapowiadała się obiecująco, natomiast dopiero stopniowo stawała się coraz bardziej mdła. Ja też muszę przyznać, że na fb po pierwszym odcinku z automatu zalajkowałam. Skończyło się to tak wielkim poczuciem zażenowania, że musiałam go zlikwidować pauzując s02e01 ;)))

ocenił(a) serial na 7
chimera_a

Drugi sezon w porównaniu z pierwszym jest żenujący i wręcz niesmaczny...
W pierwszym temat był pikantny, nowy, akcja się ładnie toczyła, bohaterzy poboczni też mieli ciekawe przygody. W drugim wszystko się dłużyło jak flaki z olejem... Hotel-biuro-biuro-hotel, jakiś poboczny romans blondynki z czarnoskórym bo się czuje niezauważana... ehhh... nawet gdybym badała takie kontrowersyjne tematy jak ta dwójka w tamtych czasach chyba nie chciałabym żeby kiedykolwiek powstał taki serial poniżający i Virginie i Mastera i jego małżonkę... Gdzie w pierwszym sezonie było to uzasadnione i widzieliśmy również zalety takiej innowacyjnej pracy, w drugim widzimy tylko wady i to jak wszyscy bezdusznie krzywdzą wszystkich wokół siebie tracąc dzieci, żonę, męża,motywacje, poczucie wartości i zrozumienia samego siebie itp.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones