PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=477417}

Mentalista

The Mentalist
2008 - 2015
7,7 64 tys. ocen
7,7 10 1 64375
6,6 10 krytyków
Mentalista
powrót do forum serialu Mentalista

Najbardziej denerwująca postać Mentalisty od samego początku istnienia serialu... Jeszcze kiedy pojawił się tylko w limuzynie (zdaję się bez tego żałosnego zarostu) jego twarz miała potencjał, miekki, zadbany.. trochę psychopatycznie zerkający.. ale teraz? Kiedy na stałe dołączył do "ekipy" serialu nie mogę go znieść, nie dość, że wziął się tam, trochę, że tak powiem z dupy, to jeszcze jego gra jest tak irytująca! Ta mimika, gestykulacja.. koszmar! I jeszcze niech Lisbon na niego faktycznie poleci to się szczerze załamie...

ocenił(a) serial na 10
noheaven

Hm, dla mnie akurat najbardziej denerwującą postacią wszech czasów w Mentaliście jest Kristina Frye (nota bene, mam silne podejrzenie, że jest ona koleżanką Red Johna i myślę, że też i "dowody" na to). Bardzo się cieszę, że zniknęła, choć nie wiadomo czy na zawsze. Drugie zaszczytne miejsce ma Erica. Na trzecim jest (choć jeszcze się zastanawiam nad tym) Lorelei.

Zgadzam się, że Kirkland w odcinku 5x05 miał właśnie ten potencjał, o którym piszesz. Myślę jednak, że nadal jest kandydatem na Red Johna albo na "przyjaciela Red Johna z FBI". Do ekipy dołączył tylko na chwilę. Pewnie będzie pojawiał się doskoku.

Jeżeli chodzi o jego mimikę i gestykulację itp., to mnie ona za bardzo nie przeszkadza, wyznam. Niestety muszę powiedzieć też, że Kirkland, lekko postarzony, wygląda dużo korzystniej niż w limuzynie. Łapię się na tym, że nawet mnie jakoś zjednuje do siebie. A skoro tak, to może być Red Johnem, bo Red John też zjednuje kobiety. Ma jakiś spokój w sobie, coś takiego, że ma się wrażenie (złudzenie?), że przy nim można czuć się bezpiecznie, nie być ciągle "zwarta i gotowa", zdać się na niego itp. Nie mówię, że jest to coś popartego dowodami, ale takie przynajmniej sprawia on wrażenie. Myślę, że Lisbon może coś takiego właśnie odczuwać. Przy Patricku nie występuje chyba to wrażenie (z perspektywy Lisbon). Jest za to ciągła nieprzewidywalność, niepewność i "wymykanie się", a to na pewno podświadomie straszliwie męczy.

Okropne, ale czasem bywa tak, że takie poczucie bezpieczeństwa potrafią stworzyć faceci, od których naprawdę lepiej trzymać się z daleka, ale kobiety (niektóre) na to się łapią. Red John coś takiego właśnie ma w sobie, jest to powiedziane wielokrotnie, więc możliwe, że twórcy serialu zmierzają w tym kierunku, żeby pokazać jak właśnie Kirkland potrafi coś takiego wokół siebie roztaczać, i że może to on jest Red Johnem.

ocenił(a) serial na 10
nastasja_filipovna

A moim zdaniem, on nie ma nic wspólnego z RJ, podobnie jak cała scena w limuzynie. Trochę by to było za oczywiste i myślę, że taki właśnie był cel twórców - namieszać w głowach.