Deklaracja Jane miłości do Lizbony będzie odgrywać dużą rolę w nadchodzącym roku, kiedy ona będzie biegać w "powikłań w jej uczuć dla Jane jak sezon na rolkach," mówi producent wykonawczy Bruno Heller. "Lizbona jest nie tyle ujawniają uczucia do Jane, ale ona odkrywa uczucia Jane." Ale starszy agent specjalny lepiej niech się pospieszy, bo ona może mieć konkurencję w Lorelai, agent Red Johna (Entourage jest Emmanuelle Chriqui), którą musi uwieść w celu uzyskania informacji.
Deklaracja Jane miłości do Lizbony będzie odgrywać dużą rolę w nadchodzącym roku, kiedy pojawią się "uczuciowe powikłania lisbon do Jane gdy sezon będzie już w toku," mówi producent wykonawczy Bruno Heller. "Lizbona nie na tyle co ujawni swoje uczucia do niego, co będzie odkrywać uczucia Jane." Ale starszy agent specjalny lepiej niech się pospieszy, bo ona może mieć konkurencję w Lorelai, agent Red Johna (Entourage jest Emmanuelle Chriqui), którą musi uwieść w celu uzyskania informacji.
Deklaracja miłości Jane do Lizbony będzie odgrywać dużą rolę w nadchodzącym roku, kiedy pojawią się "uczuciowe powikłania lisbon do Jane gdy sezon będzie już w toku," mówi producent wykonawczy Bruno Heller. "Lizbona nie na tyle co ujawni swoje uczucia do niego, co będzie odkrywać uczucia Jane." Ale starszy agent specjalny lepiej niech się pospieszy, bo ona może mieć konkurencję w Lorelai, agent Red Johna (Entourage jest Emmanuelle Chriqui), którą musi uwieść w celu uzyskania informacji
Nie do końca -> "Lizbona". ;)
Może lepiej wklejać w oryginale, kto zechce sobie przetłumaczy lub też ktoś streści bez użycia translatora.
Jak wprowadzają wątek love story na poważnie to dla mnie niestety serial się kończy. To jest świetny serial właśnie dlatego, że przez 4 sezony udało się uniknąć takiej ściemy.................
Widziałam Cię też na forum "Castle". Co tak zawzięcie oponujesz przeciwko wątkom romantycznym? ;D
Co do "Castle" to połączenie Ricka i Kate uratowało ten serial. Dłużej po prostu nielogiczne i naciagane byłoby ciągnąć ich znajomość opierając ją tylko na rozwiązywaniu zagadek i flircie. A premiera nowego sezonu była świetna.
Co do "Mentalisty", na razie nie mam zdania co do ewentualnego wątku miłosnego Jane'a i Lisbon, muszę to zobaczyć na ekranie, żeby ocenić. Tak naprawdę nie mamy pojęcia, jak to się wszystko potoczy. Filmy promocyjne są zwodnicze z zasady.
A mnie wątek Jisbon ciekawi. Mamy do czynienia z postaciami, które z różnych przyczyn nie wydają się poszukiwać jakiegokolwiek zaangażowania, ale jednak angażują się mimochodem. Zakładając, że Lisbon nagle nie zniknie z obsady serialu musi to być w końcu jakoś rozwiązane, chociaż ciężko jest mi sobie wyobrazić jakieś regularne love story, zwłaszcza przed schwytaniem RJ, a przecież to ma być finał finałów. W tym sezonie ma jednak iskrzyć, co mnie cieszy bo akurat poprzedni sezon jakoś wyjałowił zwłaszcza postać Lisbon. Zazdrość jest dobrym asumptem do powrotu do poprzedniego porządku w CBI i też takim bardzo naturalnym. W innych pseudo-sensacyjnych serialach przejścia w fabule mają często bardziej nieprawdopodobny - żeby nie rzec dosadniej - sposób. Tu mamy jakąś fabułę liniową, która się rozwija, także wg mnie akurat wątek Jisbon fajnie rozgrywa fabułę i tworzy ciekawy klimat, który jest poza tym wiarygodny - bo przecież widzimy, jak oni się z tym miotają, właściwie od początku - coraz bardziej. Pamiętam też, że w jakimś wywiadzie chyba SB powiedział, że scena z umierającym w szpitalu Bosco będzie jakoś wykorzystana w przyszłości i ciężko mi sobie wyobrazić inny kontekst (bo cóż odkrywczego mógł Bosco powiedzieć wówczas Jane'owi?). W tym sezonie ma pojawić się wątek vendetty w wykonaniu Lisbon, tak sobie myślę, że to może mieć związek z Bosco, chociaż przecież ta cała Rebecca nie żyje... w sumie równie dobrze mogą np. zabić jej brata :P.
"W tym sezonie ma jednak iskrzyć, co mnie cieszy bo akurat poprzedni sezon jakoś wyjałowił zwłaszcza postać Lisbon."
Dokładnie, postać Lisbon była prowadzona wyjątkowo beznamiętnie w ubiegłym sezonie.
Spoiler Podobnież wątek zemsty Lisbon będzie prowadzony przez 3 odcinki i będzie związany z bogaczem poszukującym nowych przeżyć (aktor, który grał Desmonda w Lostach). Mam tylko nadzieję, ze nie będzie to bardziej nikczemny klon Waltera Mashburna.
Ciekawe, skąd takie zaangażowanie. Liczyłabym na coś więcej niż powtórka z rozrywki, jak z tym informatycznym nerdem od Szekspira, który był po prostu arogancki. To chyba zresztą za mało na aż 3 odcinki. Związek z WM może jednak jakiś być - chociaż jak Go zabiją to runie moja koncepcja WM=RJ :D.