Jest jedna rzecz w "Mentaliście" która mnie ostatnio nieco irytuje. Zazwyczaj kiedy pokazują sprawy nie dotyczące RJ tylko "normalne" przestępstwa to dość szybko można się domyśleć kto jest jego sprawcą. Nie chodzi mi o jakiś mój wyjątkowy zmysł detektywistyczny, ale - to oczywiście moje takie odczucie - twórcy serialu obsadzają w rolach "schwarz" charakterów dość charakterystycznych i znanych aktorów z innych seriali. W Black Cherry był nim ten sanitariusz z Brygady Ratunkowej czy aktor grający Bosha. W poprzednim odcinku killerem okazał się gość ze Świata według Bundych.